Krzyki cierpienia przychodzące ze świata przenikają przez mury monastycznej klauzury: nienawiść i nędza w ludzkich społecznościach, wojny między narodami, nieme krzyki dzieci zabijanych przed urodzeniem (to wojna najbardziej śmiercionośna), cichy jęk starca porzuconego na szpitalnym łóżku.
Porządek wewnętrzny klasztoru i jego pokój będą trwale zabezpieczone tylko wtedy, gdy relacje ze światem zewnętrznym będą uporządkowane i nadzorowane przez czujną służbę.
Esej pochodzi z ksiażki o.Jana P. Strumiłowskiego OCist „Zachwiana hierarchia. Pomieszanie pojęć i przyczyny kryzysu w Kościele”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Esprit. Christianitas objęło książkę patronatem medialnym.
Myślę, że papież Franciszek widzi w proporcjonalizmie, przynajmniej rodzaj „korygującej” przeciwwagi dla tego, co uważa w Kościele za przesadny nacisk na moralne rozumowanie oparte na prawie naturalnym, z jego centralnym skupieniem się na pewnych obiektach moralnych rozpoznawanych, jako z wewnętrznie złe.
Ten krótki medytacyjny tekst zapowiada zbliżające się wydanie nowej książki Michała Gołębiowskiego.
We Francji film zdobył nagrody i zebrał pozytywne recenzje, także w mediach prawicowych. I trzeba powiedzieć, że jest to bardzo dobry film – bardzo dobry formalnie. Rzetelnie nakręcony, od początku do końca logiczny, dość trudny – jak trudne bywają ambitne filmy europejskie.
W swych rządach opat może być wspomagany przez „pomocnika”. Liczne starożytne reguły nazywają ten urząd właśnie w ten sposób, a św. Grzegorz mówi, że gdy zakładano klasztor w Terracina, św. Benedykt „mianował nad nimi przełożonego i tego, który by zajmował po nim drugie miejsce. Nieco dalej nazywa tego drugiego przeorem.
O liturgii i roku liturgicznym
Rozmawiają Paweł Milcarek i Piotr Ulrich.
Emerytowany ojciec opat Opactwa Matki Bożej w Fontgombault był żywym wcieleniem prostoty życia monastycznego, która ma swoje źródło w przylgnięciu do Boga. To wzór dla wszystkich, czy to żyjących w klauzurze, czy poza nią.
W jednej uroczystości Kościół łączy ze sobą św. Piotra, rybaka z Galilei, wybranego przez Pana na zwierzchnika apostołów i skałę, na której zbudowany jest Kościół, i św. Pawła, obywatela rzymskiego urodzonego w Tarsie w Cylicji, który z prześladowcy pierwszych chrześcijan przemienił się w nieustraszonego głosiciela Ewangelii.
Wydana ostatnio przez papieża Franciszka adhortacja o liturgii została przedstawiona przez Kongregację Kultu Bożego jako „tekst medytacyjny” (co głównie znaczy tyle, że nie należy go traktować ani jako wykład doktryny, ani jako rozstrzygnięcie dyscyplinarne).
Skoro ogólnym celem tej części Reguły jest zapewnienie dobrego porządku, obserwancji i wewnętrznego pokoju we wspólnocie, Nasz Święty Ojciec uznał za wskazane odniesienie się po raz drugi do opata.
Aby dom monastyczny był pełen pokoju i służący zbudowaniu zakonników, musi być uporządkowany. U św. Benedykta nikt – pod pretekstem pokory – nie zajmuje jakiegokolwiek, pierwszego z brzegu wolnego miejsca.
Nie zapominajmy, że cała ta część świętej Reguły ma na celu opisanie klasztornej rekrutacji, kompozycji klasztoru, wewnętrznego dobrego porządku oraz organizacji hierarchicznej mającej na celu zachowanie pokoju. Czytajmy zatem komentarz do tego rozdziału łącznie z komentarzem do rozdziału 60.
Ta skromna, lecz wspaniała nić czekała długie wieki, aby połączyć historię Jonasza przebywającego „we wnętrznościach wielkiej ryby” – z historią Chrystusa pogrzebanego „we wnętrzu ziemi”.
W obrębie rytu rzymskiego relacja zwyczaju dawniejszego do nowszego wydaje się dziś jednym z najważniejszych zagadnień w dziedzinie liturgii.
O prozie Elżbiety Cherezińskiej
Rozmawiają Paweł Milcarek i Juliusz Gałkowski.
Aby dobrze zrozumieć ten rozdział, musimy przypomnieć sobie, jak wyglądało życie zakonników na Zachodzie w czasach Naszego Świętego Ojca.
W 1969 roku, uznanym później za duszny i prażący zenit epoki pokoju i miłości, z tłoczni płyt winylowych wyszedł album Ballad of Easy Rider grupy The Byrds.
Święty Benedykt kończy 19. rozdział swojej Reguły, w którym w zwięzłych słowach opisał, jak należy śpiewać psalmy, wezwaniem do uzgodnienia naszego serca z tym, co głoszą usta.
Widząc, że pomyłki w tej materii przytrafiają się także ludziom z liturgią rzymską dość obeznanym i ceniącym jej dawniejszy zwyczaj, postanowiłem napisać kilka słów o wigiliach i oktawach.
Wraz z pontyfikatem Franciszka otrzymaliśmy dużo „stanu wyjątkowego”, na dodatek ze specyficzną mieszanką opowiadań o niezbędnym rozeznawaniu, czułości i koniecznej decentralizacji – oraz aktów „silnej ręki”, zmierzających do likwidacji, stygmatyzacji i centralizacji.