Prezentujemy fragment pierwszej powieścu pisanej przez Michała Gołębiowskiego, impresjonistycznej opowieści o poszukiwaniu prawdy i wspólnoty, o napięciu pomiędzy byciem outsiderem a częścią kultury ludzkiej, zanurzonej w folklorze Podhala.
Przeor w asyście paru braci odwiedza chorego; jeżeli jest nadzieja na wyzdrowienie, odmawia on trzy modlitwy. Gdy natomiast przypadek jest beznadziejny, bracia recytują trzy inne modlitwy: chory wie, co to oznacza.
Sama religijna tematyzacja dzieł literatury katolickiej nie wystarczy, aby nadać im żywotność. Widzialność naszej wiary jest oczywiście ważna i konieczna.
Dawne wojny religijne dziś rozlały się w konflikty zajmujące niemal cały obszar ludzkiej samoświadomości. Nie ma jednego, dwóch czy nawet kilku frontów. Media społecznościowe stały się znakomitą metaforą liberalnych społeczeństw, które potencjalnie mogą przerodzić się w miejsce wojny wszystkich ze wszystkimi, miejsce, w którym każdy człowiek może być drugiemu człowiekowi wilkiem.
Boże, Ty przez przyjście swojego Syna wybawiłeś człowieka spod panowania grzechu i śmierci, daj nam uczestniczyć w życiu Odkupiciela, którego Wcielenie pokornie wyznajemy. Przez naszego Pana.
Wszechmogący Boże, z radością oczekujemy przyjścia Twojego Syna w ludzkim ciele, wysłuchaj łaskawie nasze prośby i daj nam osiągnąć życie wieczne, gdy nasz Zbawiciel przyjdzie w chwale. Który z Tobą żyje.
Ojcze niebieski, za zwiastowaniem anielskim Niepokalana Dziewica przyjęła Twoje odwieczne Słowo i przeniknięta światłem Ducha Świętego stała się świątynią Bożą, prosimy Cię, spraw, abyśmy za Jej przykładem pokornie wypełniali Twoją wolę.
Boże, przez narodzenie Twojego Syna z Najświętszej Dziewicy Maryi zajaśniała przed całym światem Twoja potęga, spraw, abyśmy zachowali nienaruszoną wiarę w tajemnicę Wcielenia i sławili ją z pełnym miłości oddaniem.
Boże, Ty w Chrystusie uczyniłeś nas nowym stworzeniem, wejrzyj łaskawie na dzieło swojego miłosierdzia i uwolnij nas od wszelkich skutków grzechu przez przyjście Twojego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Wzbudź, prosimy Panie, swą potęgę, przyjdź i wspomóż nas wielką mocą, aby przez pomoc Twej łaski to, co jest powstrzymywane przez nasze grzechy, zostało przyspieszone dzięki odpustowi Twego przebaczenia.
Boże, Ty widzisz, że smucimy się z powodu naszej nieprawości; daj łaskawie, abyśmy zostali pocieszeni przez Twoje nawiedzenie.
Wzbudź, prosimy Panie, swą potęgę i przybądź, aby ci, którzy ufają Twej ojcowskiej opiece, zostali co rychlej uwolnieni od wszelkiej przeciwności.
Wszechmogący Boże, jesteśmy Twoimi niegodnymi sługami i zasmuca nas świadomość własnych grzechów, prosimy Cię, abyś nas napełnił radością z przyjścia Twojego Syna. Który z Tobą żyje.
Augustyn mówi o „małym domku swojej duszy”, angusta domus animae. A przecież mieszczą się w tej izdebce nieskończone przestrzenie.
Boże, w swojej ojcowskiej dobroci wysłuchaj nasze modlitwy i światłem Twojego Syna, który nas nawiedza, rozjaśnij ciemności naszego serca. Przez naszego Pana.
Daj, prosimy wszechmogący Boże, aby nadchodząca uroczystość naszego odkupienia przyniosła wsparcie w życiu obecnym i udzieliła hojnie nagrody szczęścia wiecznego.
Prosimy, Panie, nakłoń Twego ucha do naszych błagań, i rozświetl ciemności naszego umysłu łaską Twego nawiedzenia.
Jedne z najlepszych stron w książce Johna Seniora, to te gdzie pokazuje jakie horyzonty otwiera człowiekowi uwewnętrznienie poetyckiego sposobu widzenia świata i jego piękna. Żeby do tego dojść trzeba jednak nie wyeliminować, ale poważnie ograniczyć czas poświęcany na korzystanie z mediów elektronicznych. Taka domowa lektura, daleka od szkolnej analizy lektur, pozwalająca na swobodne smakowanie piękna opowieści.
W motu proprio papieża Franciszka Traditionis Custodes, a w sposób bardziej jednoznaczny w dołączonym do niego liście do biskupów można dopatrzyć się krytyki w stosunku do Benedykta XVI i Summorum Pontificum.
Wszechmogący Boże, spraw, abyśmy z wielką czujnością oczekiwali przyjścia Twojego Syna, i wierni pouczeniom naszego Zbawiciela wyszli na Jego spotkanie ze światłem wiary i miłości. Przez naszego Pana.
Jacek Kowalski pieczołowicie opisuje wszystkie fakty bądź hipotezy dotyczące tożsamości poety i atrybucji przypisywanych mu pieśni, przedstawiając obszernie stan badań, a także wszelkie wątpliwości i kontrowersje.
Powstają też książki, których plan można co najwyżej usprawiedliwiać porównaniem do średniowiecznego miasta: miejsce, w którym przecinały się uczęszczane szlaki, zostaje stopniowo wyodrębnione jakimś ogrodzeniem, a potem okraszone a to rynkiem, a to kościołem, a to innymi budynkami.