Prosta, niewiele znacząca część rzeczywistości, zauważona akurat w momencie, w którym trwa wielkie oczekiwanie na cud rozmnożenia chleba na pustkowiu.
Pierwsza część tego artykułu dotyczy zawodów i rzemiosł wykonywanych w klasztorze, druga zaś – owoców tych prac i wytworzonych produktów.
Musimy powiedzieć kilka słów o powodach, dla których św. Benedykt nakazywał opatowi zasiadać do stołu gości.
Ewangelia św. Marka, 6, 7-13
W owym czasie: Wezwał Jezus dwunastu, i począł ich po dwóch rozsyłać, i dawał im moc nad duchami nieczystymi. I rozkazał im, aby nic na drogę nie brali, jak tylko laskę, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy ...
W związku z ograniczeniami wynikłymi z pandemii mamy obecnie w sieci cała paletę „nadzwyczajnych” propozycji celebrowania Świętego Triduum Wielkanocnego.
W owym czasie: Wyszedłszy Jezus, zdążał według zwyczaju na górę Oliwną, a za nim też poszli i uczniowie.
Sądzono niekiedy, że św. Benedykt przeczuwał albo nawet proroczo przewidywał rozprzestrzenienie się swojej Reguły i jej przyjęcie przez Europę chrześcijańską.
Oto otwiera się przed nami droga Wielkiego Tygodnia, tygodnia pełnego bólu, podobnie jak czas epidemii, przez który teraz przechodzimy.
Od początków Kościoła istniała wyrazista tradycja, która może być słusznie nazwana chrześcijańskim Psałterzem.
Gdy do klasztoru trafią jakiekolwiek dary skierowane do mnichów, powinny najpierw trafić do opata.
Pozwólcie jej, aby na dzień pogrzebu mego to zachowała. Ubogich bowiem zawsze macie wśród siebie macie, a mnie nie zawsze macie.
Głębią tajemnic tchnie Katolicka Liturgja obu tygodni, kończących okres wielkopostny.
Po tym jak ukrzyżowali Jezusa od godziny szóstej nastała ciemność, aż do dziewiątej godziny. A około dziewiątej godziny zawołał Jezus głosem wielkim, mówiąc: „Eli, Eli, lamma sabakthani?” to znaczy: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?”
W ostatnich wierszach tego rozdziału odkrywamy raz jeszcze, jakby w smudze światła, jaki jest ideał monastyczny i czego Nasz Święty Ojciec od nas oczekuje.
Chodzi o to, aby oratorium, a więc coś co w swej nazwie zawiera czasownik orare = modlić się, było właśnie tym — można by rzec: modlitewnią.
Wy nic nie wiecie, ani nie myślicie, że lepiej dla was, aby jeden człowiek umarł za lud, i cały naród nie zginął.
Zadanie, które miał Jan Paweł II wobec Polski i Kościoła w Polsce już się wypełniło.
Prezentowana przez nas pisemna interwencja wydaje się mieć charakter stanowczej deklaracji za tradycyjnym nauczaniem Kościoła.