Jednym z symptomów kryzysu religii jest usprawiedliwianie wątpliwości jako normalnego elementu wiary religijnej.
Posty pisane przez autorytet mają często charakter właściwie prywatnych zapisów, w których autor bez skrępowania wyraża z całą pasją (i pogardą dla przeciwników) swój pogląd na daną sprawę.
Historia zawieszonego w sobotę strajku nauczycieli jest kolejną, ciekawą ilustracją działania strategii PiS.
Omawiamy analizę kryzysu pedofilskiego przygotowaną przez Papieża-seniora.
Około dwóch tygodni temu katolicki internet obiegło krótkie nagranie z wizyty Papieża Franciszka w Loreto. Na nagraniu tym do Papieża podchodzą kolejni wierni i – zgodnie ze zwyczajem – nachylają się lub przyklękają, aby ucałować pierścień Rybaka. W ten sposób katolik wita się z ...
Jest dla mnie jasne, że głównymi odpowiedzialnymi za wytworzenie atmosfery niewiary w możliwość rzetelnej dyskusji, a więc tymi, którzy tu wodzą na pokuszenie, są postępowi katolicy i liberałowie.
Większość „otwartych” albo „lewicowych” katolików wykazuje się daleko idącą naiwnością (albo ją udaje) w sprawach „pakietowego” przyjmowania rozwiązań „emancypacyjnych”.
Tekstem, w którym Schmitt idzie bardzo wyraźnie i śmiało po katolickich śladach, jest esej Rzymski katolicyzm i polityczna forma, opublikowany po raz pierwszy w roku 1923.
Grzech, a zarazem przestępstwo seksualnego wykorzystania nieletnich jest bardzo wielkim złem – tak wielkim, że gdy się wydarzy, konieczność zadośćuczynienia i ukarania winnego jest ważniejsza niż wszystko inne.
Charakter myśli Girarda ma w sobie coś z „dedukcji” Sherlocka Holmesa.
Z pewnością byłem bardziej bystry niż oni, jednakże mieli oni tę trudną do przecenienia przewagę, że racja była po ich stronie.
Nic nie obliguje nas do wchodzenia w transakcje wiązane z nowoczesnymi ideologiami: pakiet zabezpieczeń przed przemocą i nienawistną mową nie musi obejmować regulacji zgodnych z ideologią „mowy nienawiści”.
Nigdy nie wiadomo, jak sprawdzić, czy można o kimś powiedzieć: „najwybitniejszy żyjący intelektualista katolicki”. Dlatego lepiej nie używać takich sformułowań, choć przy nazwisku Alasdaira MacIntyre’a pokusa, by zrobić wyjątek od tej reguły, jest bardzo wielka.
Można powiedzieć, że ta Wittgensteinowska krytyka Kartezjusza torowała drogę dla zrozumienia klasycznej metafizyki o tyle, że usuwała pewne nowożytne nieporozumienie.
Słusznie poucza się nas, że wobec wcielonego Boga „mylą się wzrok, słuch i smak”. To prawda, musimy szukać dalej. Trzeba jednak pamiętać, że nie zmierzamy w kierunku abstraktów, tylko rzeczywistości.
Jego dzieło jak sądzę można czytać w taki sposób, aby to jego centrum, jakim jest prawda przekazywana w tradycji Kościoła, pozostało ukryte.
Jeśli szukamy myślicieli, którzy idą “po katolickich śladach” w myśli współczesnej, a więc wędrując w różne strony “wpadają” na katolickie tropy, to akurat Garrigou-Lagrange starał się niemal całe życie kroczyć drogą katolickiej ortodoksji.
Liturgia promieniująca z miejsc poświęconych wyłącznie Bogu była u początku drogi Spaemanna jako filozofa oraz towarzyszyła mu u kresu.
Mnie interesują ci, którzy idą po tych katolickich śladach, nawet jeśli przychodzą z daleka.
Trwające od wielu miesięcy spekulacje o powrocie Donalda Tuska do polityki krajowej są świetną ilustracją tezy, że polska polityka toczy się w znacznym stopniu w świecie wyobraźni, a nie w świecie rzeczywistym.
Wielkim skandalem dla ludzi nowoczesnych jest to, że używanie ludzkiego rozumu nie polega na bezpośrednim oglądaniu przedmiotów, tylko na wnioskowaniu, analogii, zestawieniach i postulowaniu.