Oczywiście panspermia jest pretekstem dla Scotta by poruszyć zagadnienia egzystencjalne i metafizyczne.
Myślenie Chestertona w znacznym stopniu opierało się na afirmacji chrześcijańskiego średniowiecza i negatywnym stosunku do, oznaczonej przez niego jako pogańska, nowoczesności.
Są przedsiębiorstwa, które lepiej by upadły niż miałby "dawać pracę".
Prawo i Sprawiedliwość nie zachowuje się jednak – przynajmniej w części swoich działań - jak ugrupowanie wybrane do Sejmu głosami konserwatystów i katolików.
Choć wypowiedzi kard. Schönborna o adhortacji wzbudziły tak wieke kontrowersji to wygląda, że mało kto się z nimi zapoznał.
O cienie Lutra! O cienie reformacji i jej protestu przeciwko nic nie znaczącym rytuałom, przeciwko mechanicznej religii, łacinie jako językowi kultu, bezmyślnym recytowaniom litanii. Dziś, tu i teraz, na nowo przeżywamy bunt przeciwko rytualizmowi.
Duch Święty występował nieraz jako ten, który miał zadać kłam Bożemu ustanowieniu doczesnych struktur religijnych, reprezentujących w oczach reformatorów zepsucie tego świata.
Zanim spróbujemy odpowiedzieć na pytanie tytułowe, dobrze jest zapytać czy jest ono właściwie postawione lub nawet – czemu ono służy.
Mylimy się, jeśli uważamy, że zbudujemy chrześcijański świat abstrahując od ideologicznych konsekwencji działań naszych i naszych sojuszników.
Trudno nie być sceptycznym co do możliwości dialogu nowoczesnej cywilizacji zachodniej, europejskiej i islamu.
Romantyczne przekonanie, że świat można przekształcić aktem woli jest tak samo elementem nowych czasów jak oświeceniowy ideał cywilizacji powszechnej opartej na rozumie. Jedno powstało w reakcji na drugie. A oba są mitami.
Będąc niedawno w opozycji, PiS popierał wszystkie przegrane z góry propozycje ochrony życia nienarodzonych - gest piękny.
Zamiast uciechy z rozkoszy radykalistyczntch konieczne jest zatrzymanie hekatomby nienarodzonych.
W projekcie „500+” konieczne jest też zrozumienie pryncypiów – tylko one pozwolą we właściwy sposób osądzić politykę prorodzinną tkwiącą w kleszczach dialektyki liberalizmu i socjalizmu.
Głoszenie szczytnych haseł godności i demokracji w sytuacji utrzymywania oligarchii, legitymizacji przez państwo strukturalnych niesprawiedliwości, silnych podziałów klasowych opartych o zasoby dawnej nomenklatury jest jedynie rodzajem opium dla mas, listkiem figowym okrywającym radykalny partykularyzm interesów.
Lewica (nawet, ta którą można cenić) od kiedy PiS jest u władzy lansują narrację, że mamy do czynienia z "antyunijnym nadymaniem się" i że jest to sytuacja godna pożałowania.
Michel Houellebecq, Uległość, przeł. Beata Geppert, W.A.B., Warszawa 2015, s. 286
Po wczorajszym zaprzysiężeniu rządu warto zastanowić się nad aktualnością zadań jakie stoją przed Polską.
Europa jest słaba – słabi są ci, którzy wobec zamachów wzywają do “przebudzenia” i „usuwania muzułmanów”, oraz ci, którzy protekcjonalnie mówią, że nic się nie stało i potrzebujemy “tego samego co do tej pory, tylko więcej”.
De Kesel ma dziś 68 lat i należy do epigonów pokolenia, które po Soborze Watykańskim przegrało Kościół i swoją wiarygodność.
Quasi-teologia, czyli zasady liberalne i ateistyczne strojące się w szaty refleksji religijnej.