O Kościele w III Rzeczypospolitej
Czy Kościół w Polsce jest słoniem w składzie porcelany, czy może kolosem podtrzymującym ściany i dach tego domu, a może kimś kto zajmuje w tym domu za duży metraż? Rozmawiają Paweł Milcarek i Paweł Grad.
O "Pro memoria" kard. Stefana Wyszyńskiego
O tym czym są notatki Prymasa Tysiąclecia, co zawierają wydane już tomy i czego można się spodziewać w kolejnych. O tym historycznym wydawnictwie rozmawiają Paweł Milcarek i Paweł Skibiński, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego.
Tekst został ogłoszony 27.10.2019 w warszawskim Domu Literatury podczas jubileuszowego sympozjum zorganizowanego z okazji dwudziestu lat "Christianitas".
O mieście i wsi
Czym jest miasto? Czy wieś jeszcze istnieje? Czy miasto najpierw było wsią? Czy suburbia są wsią czy miastem?
Rozmawiają: Paweł Milcarek i Michał Barcikowski.
Służba w kuchni jest jednym z głównych klasztornych wyrazów braterstwa.
Cztery lata temu napisałem nie bez smutku — że 11 listopada w Marszu Niepodległości są na ulicach Warszawy “tłumy ludzi, którzy nie są dalej od możliwości ewangelizacji niż młodzież na Woodstocku (ośmielę się rzec, że na moje oko są bliżej)”.
Spostrzeżenia wypowiedziane wprost i pośrednio w tym przesłaniu Franciszka pozwalają sądzić, że Niemcy są ciężko chore. Inną kwestią jest to czy trwa tam walka z chorobami.
Robi wrażenie to wymaganie Reguły, by szafarz stale ćwiczył się w dobroci. Jest w tym założenie, że dobroć zawsze można dać — nawet gdy naprawdę nie można dać dokładnie tego, o co ktoś przyszedł prosić.
Główne założenia co do treści pisma narzuciły się zupełnie naturalnie, gdyż chcieliśmy pisać o tym, co było wówczas naszym własnym odkryciem, choć własnością całego Kościoła.
Jeden z najważniejszych „urzędników“ klasztornych: szafarz.
Kim są „młodsi chłopcy”, czyli pueri minori aetate, o których chce mówić ten rozdział?
Ten, kto startuje w klasztorze trzeci raz, powinien wiedzieć, że jest to szansa ostatnia. Tak rozporządza Reguła.
Rozdział o tym z jaką gorliwością i staraniem ma troszczyć się opat — nie bez udziału całej wspólnoty — o ekskomunikowanego, mógłby nastroić nas do fantazji o niezbędnym happy endzie.
Od rozdziału 23. zaczyna się w Regule seria rozporządzeń mniszego „kodeksu karnego“ — w sumie osiem rozdziałów.
Rozdział Reguły, który zwykle dla dzisiejszego czytelnika jest okazją, by nareszcie upewnić się, że ma przed oczami coś zabawnie nieaktualnego, przebrzmiałego.
Tak jak już napisałem przy innym fragmencie, zapewne mało kto biorąc Regułę do ręki po raz pierwszy może zauważyć, że te suche rozdziały z rozporządzeniami dotyczącymi porządku służby Bożej są fragmentami, w których święty Ojciec Benedykt dał bodaj najwięcej z siebie.
Dwunasty stopień pokory: jeżeli mnich nie tylko w sercu, ale także w samej postawie okazuje zawsze pokorę oczom ludzi.
Zastanówmy się chwilę nad obecnością kultu świętych w benedyktyńskiej służbie Bożej.
Reguła jest tu rzecznikiem tradycji Ojców, podkreślającej, że wewnątrz Modlitwy Pańskiej znajdują się słowa, które są już nie tylko gorącą prośbą, ale i zobowiązaniem.
Liturgia benedyktyńska zapożycza z różnych starszych tradycji — lecz to wspomnienie imienne zależności od rytu rzymskiego podkreśla pewien dobry instynkt katolicki.
Zawsze gdy czytam ten rozdział, przypominam sobie dobrego mnicha Leona, benedyktyna z Fontgombault, który z woli swojego Opata stanął u początku mojej inicjacji w Regułę.