Wiele osób, nie tylko w internecie, również na spotkaniach publicznych, mówi i pisze – z mniejszą lub większą dozą pewności – że „jako marszałek wprowadził[em] Chanukę do Sejmu”.
Katolickie państwo to nie tylko państwo, które proklamuje katolickie zasady, ale przede wszystkim je realizuje, działa według nich.
Uprzedzenia potrafią uruchamiać fantazję, ale również uwiarygodniać, a nawet legitymować, cyniczne wymysły.
W swej pierwszej odpowiedzi dla Pawła Lisickiego, pisząc, że skoro według niego „nie wiadomo” czy Zbawiciel obchodził Święto Poświęcenia Świątyni, postawiłem parę – jedynie retorycznych, jak sądziłem – pytań. Jeśli „nie wiadomo” czy obchodził Poświęcenie Świątyni, to „jakich to jeszcze świąt żydowskich Pan Jezus nie obchodził? Żadnych?”.
Nie wiem więc, z czym naprawdę Paweł Lisicki się w naszym Oświadczeniu nie zgadza. Polemiczna część tego, co mówi, nie odnosi się do tego, co piszemy. Reszta jedynie to potwierdza i uzupełnia. Mam więc wrażenie, że najbardziej nie zgadza się z tym, że to Oświadczenie w ogóle wydaliśmy. I tu rzeczywiście nie zgadzamy się naprawdę.
Równolegle z beatyfikacją Rodziny Ulmów – Sejm Rzeczypospolitej ogłosił rok ich pamięci. Dobrze, że przynajmniej pamięć jeszcze może nas łączyć. Stosowna uchwała została przyjęta praktycznie jednogłośnie. Poparło ją ponad 99,5 proc. posłów. Wyjątek w socjologii potwierdza regułę. Tak być powinno, ale czy tak rzeczywiście było?
Dyskusja wokół pytań, jakie zaniepokojona grupa kardynałów postawiła papieżowi, ujawniła zaskakujący paradoks.
Takie nastawienie rujnuje diachroniczną wspólnotę Kościoła, jego nieprzemijającą jedność w przemijającym czasie. Formuły, których bronimy, również wtedy, gdy pozostają w liturgii reformowanej, nie są kostyczne, są uroczyste.
Geopolityka jest rzeczywistością ważną, ale dla prowadzenia polityki katolickiej i dla katolickiej perspektywy w polityce najważniejsze są prawnonaturalne kryteria teologii i filozofii moralnej.
Zapytałem kiedyś jednego z francuskich znajomych, czynnego polityka centroprawicy, mera bogatego miasta, prywatnie doktora filozofii – co sądzi o Putinie?
Marek Jurek przypomina niezwykle ważną książkę Jeana Madirana "Prawa człowieka bez Boga".
Recenzja książki Macieja Urbanowskiego, Paralele, korespondencje, dedykacje w literaturze polskiej XX i XXI wieku, Kraków 2020.
Recenzja powieści Andrzeja Horubały "Wdowa smoleńska albo niefart", która niedawno ukazała się nakładem Wydawnictwa Nowa Konfederacja.
Choć ostateczną konsekwencją tych wyborów może być rewolucja na miarę irlandzkiej Varadkara, to pierwszym i bezpośrednim będą długotrwałe wstrząsy w życiu publicznym. Tak to się może zacząć i dlatego trzeba tego Polsce oszczędzić.
Jak zwrócić uwagę na tych, których epidemia już zabrała i co zrobić by ofiar było jak najmniej?
Kryzys może otwierać oczy, ale może również zaciemniać wartości. Miłosz i Trzebiński. Mounier w Krakowie.
Opór wobec kontrkultury śmierci jest „społecznie niezbędny”, nie wolno go demobilizować.