Hozjusz, w niemal wszystkich swoich pismach czynił z miłości argument rozstrzygający spory między katolikami i protestantami.
Istnieje przekonanie, zgodnie z którym nieobecność Oblubienicy naznaczyła niemal całą polską tradycję. W przeciągu kilku wieków rozwoju rodzimej literatury kobieta mogła być jedynie „matką” albo „dziewicą”, nigdy zaś kochanką.
O Abrahamie napisano, że wyszedł nie wiedząc, dokąd idzie (Hbr 11,8).
Bóg pozwala rosnąć kłosom, aby następnie człowiek upiekł chleb i poświęcił go Panu podczas Mszy świętej.
Być może religijna twórczość Tennysona była po prostu niespokojną próbą poradzenia sobie z „częściowością poznania”.
Tennyson podejrzewał, że nadmierna analiza wnętrza oraz każdego poruszenia uczuć osłabia w człowieku zdolność do relacji ze sobą, światem i innymi.
Druga połowa XIX wieku to czas, w którym religia i rozum starły się na nowo. Romantyczne pojęcie wiary nie mogło sprostać wymaganiom epoki kolei żelaznej i ewolucjonizmu.
Mówi się, że poezji Henry’ego Wadswortha Longfellowa brakuje ognia i porywu uczuć. Jest tylko lekki, uspokajający powiew „dobrej myśli”.
W dyskusji wokół nadużyć seksualnych w Kościele powraca kwestia celibatu.
Kościół odnajdywał więc swoją własną tożsamość oraz prawdę o sobie dzięki różańcowi czy kontemplowaniu „znaku Niewiasty”.
Mieli to być następcy chrześcijańskich mistyków, którzy odważyli się przekroczyć wielowiekową religijną ułudę.
Maryja zawsze przywoływana była jako najpotężniejsza pomoc w walce z podszeptami szatana.
Wielu nastawało na niego, żeby umilkł, lecz on jeszcze głośniej wołał (Mk 10,48).
Ojcowie Kościoła powtarzali, że korzeniem grzechu u chrześcijan jest często jakaś forma braku zaufania Bogu.
Tak oto jedne kościoły zapraszają do wyciszenia zmysłów, a inne przeciwnie – do takiego pobudzenia wzroku, aby za jego pomocą kształtować duszę.
Komunia to dzielenie się chlebem, które w rzeczywistości jest dzieleniem się Bogiem.
Roma to specyficzny film: można by sądzić, że reżyser skierował swoje dzieło do określonego typu odbiorców, nastawionych głównie na „przeżycie liryczne”.
Pan Jezus, pouczając o zbawieniu, niejednokrotnie wskazywał na szereg ważnych podobieństw pomiędzy życiem duchowym a zjawiskami przyrody.
Fabuła Zimnej wojny jest prosta jak ludowa piosenka, którą wykonuje bohaterka o imieniu Zula. Są „dwa serduszka”, są „cztery oczy”, są łzy „we dnie, w nocy”. Dalsza część przyśpiewki tchnie bezradnością i fatalizmem.
Komunia przynosi obfitość dóbr. Ale najważniejszym z nich jest zaproszenie do tego, aby „dusza znalazła swego Oblubieńca i zjednoczyła się z Nim zjednoczeniem miłości w tym życiu, według swojej możliwości”.