Pierwsza część tego artykułu dotyczy zawodów i rzemiosł wykonywanych w klasztorze, druga zaś – owoców tych prac i wytworzonych produktów.
Musimy powiedzieć kilka słów o powodach, dla których św. Benedykt nakazywał opatowi zasiadać do stołu gości.
Sądzono niekiedy, że św. Benedykt przeczuwał albo nawet proroczo przewidywał rozprzestrzenienie się swojej Reguły i jej przyjęcie przez Europę chrześcijańską.
Gdy do klasztoru trafią jakiekolwiek dary skierowane do mnichów, powinny najpierw trafić do opata.
W ostatnich wierszach tego rozdziału odkrywamy raz jeszcze, jakby w smudze światła, jaki jest ideał monastyczny i czego Nasz Święty Ojciec od nas oczekuje.
Święty Benedykt miłuje dokładność, spójność i harmonię we wszystkim.
Brat, wysłany dla załatwienia jakiejś sprawy, który ma wrócić jeszcze tego samego dnia do klasztoru, niech się nie waży nic jeść na zewnątrz.
Rozdział 50. poucza nas, jak mają odprawiać godziny oficjum ci bracia, którzy nie mogą stawić się w oratorium wraz z konwentem, czy to z powodu prac zatrzymujących ich na polach, czy to z powodu podróży.
Już w poprzednim rozdziale św. Benedykt skorzystał z okazji, aby podać kilka praktyk, których należy przestrzegać w Wielkim Poście.
Rozdział 48. daje nam znacznie więcej, niż moglibyśmy się spodziewać po jego tytule.
Cały czas rzecz dotyczy regularności i dobrego porządku.
Święty Benedykt poświęca ten rozdział zadośćuczynieniom wymaganym za winy popełnione poza oratorium.
Teraz mowa jest nie o ciężkich wykroczeniach, ale o błędach czysto materialnych, co najwyżej o pomyłkach.
Święty Benedykt kontynuuje opisywanie działań, przez które dokonuje się ekspiacja za winy przeciw obserwancji, zadośćuczynienie przywracające do łask.
Przechodzimy teraz do serii czterech rozdziałów, które można uznać za dopełnienie monastycznego kodeksu karnego.
Święty Benedykt zaczyna od milczenia, jakby po to, żeby przypomnieć, że jest to najistotniejszy element obserwancji monastycznej.
Święty Benedykt wyróżnia cztery okresy w roku ze względu na pory posiłków.
Cały ten rozdział wygląda jak pomnik tej ojcowskiej mądrości, o której wspominaliśmy tak często.
Jeśli Ojcowie Pustyni mogliby przeczytać ten rozdział Reguły, być może uznaliby, że są to przepisy dla mnichów, którzy porzucili surowe życie!
Przy posiłkach braci nie powinno brakować czytania.
Wystarczy być człowiekiem, mówi św. Benedykt, aby skłaniać się do miłosierdzia i wyrozumiałości w odniesieniu do tych dwóch grup wiekowych: starców i dzieci.
Pamiętamy, że w rozdziale 31. św. Benedykt powierzył chorych i dzieci szczególnej trosce szafarza.