Cel edukacji jest wspólny rodzicom, szkole i uczniom. Celem istnienia szkoły jest bowiem w pełni ludzki rozwój uczniów, harmonijnie łączący wymiary: intelektualny, psychiczny, społeczny, zdrowotny, estetyczny, moralny, duchowy.
Zaproponowane zmiany w odniesieniu do języka polskiego, historii, wiedzy o społeczeństwie/historii i teraźniejszości, języka łacińskiego i języka łacińskiego i kultury antycznej, nawet bez głębszych analiz, ukazują nie tylko antychrześcijańską fobię jej autorów i mocodawców.
Obserwując działania aktualnych władz oświatowych, podejmowane w celu systemowego wyeliminowania bądź ograniczenie prac domowych, można odnieść wrażenie, że jest to “bój ostatni” środowisk liberalno-lewicowych o wyzwolenie dzieci i młodzieży (a także ich rodzin) z jarzma nakładanego przez nauczycieli i szkołę.
W celu zrozumienia tego, jak doszło do bolesnego i dramatycznego w swym przebiegu i skutkach rozłamu w Kościele polskim, który doprowadził do powstania mariawityzmu, konieczne jest poznanie wszystkich możliwych okoliczności, które towarzyszyły tym wydarzeniom. Jednym z nich była sytuacja, która panowała w Kościele w diecezji płockiej. Właśnie jej przybliżenie było celem niniejszego szkicu.
Powojenne dzieje lekcji religii w naszej ojczyźnie są bardzo złożone.
W 2015 r. środowisko “Christianitas” przedstawiło dokument zatytułowany Dezyderat. Pożądane zmiany w systemie edukacji, stanowiący merytoryczną propozycję kierunków całościowych zmian w obszarze edukacji w Polsce.
Tekst wystąpienia wprowadzającego do II Kongresu Edukacji Klasycznej – 16 listopada 2022 r. Zamek Królewski w Warszawie.
Po ogłoszeniu przez Ministra Edukacji i Nauki kierunków polityki oświatowej państwa na kolejny rok szkolny odezwały się, z różnych stron, głosy oburzenia.
Myśląc, o właściwym ustawieniu priorytetów w edukacji, trzeba wciąż przypominać, że w procesie wychowania człowieka to rodzina zajmuje miejsce przed państwem.
Artur Górecki pisze o dobrych o słabych miejscach nowego "Dyrektorium katechetycznego".
Sfera uczuciowa stanowi często istotną pobudkę dla działań podejmowanych przez człowieka, dlatego praca nad nią jest tak ważna w całym procesie wychowania.
Do uzyskania pełnego obrazu człowieka konieczny jest namysł wolny od redukowania ludzkiego życia tylko do jednej sfery bytowej.
Mariae vitam imitantes – właśnie jako Maryi życie naśladujących postrzegali siebie członkowie ruchu religijnego, który nazwany został mariawityzmem.
M. in. o bombardowaniu rodziców i dzieci nadmierną liczbą wiadomości wysyłanych drogą elektroniczną.
Kiedy zobaczyłem tytuł: „Bez dobrej katechezy Polska nie będzie katolicka”, bardzo się ucieszyłem...
Rozmowa z Arturem Góreckim, dyrektorem szkoły im. św. Tomasza z Akwinu w Józefowie,
Człowiek zaś, który nauczył się myśleć [...], dojdzie do takiego stanu umysłu, w którym będzie mógł podjąć którekolwiek z powołań czy nauk.
Bez wątpienia religia w szkole nie jest wystarczająca (szczególnie w obecnym kształcie), ale potrzebna, nawet jeśli jej zadanie ograniczymy do celów misyjnych.
Wiek XIX bardzo silnie określił sposób rozumienia i postrzegania tego, czym jest polskość. Kodyfikacji, i przynajmniej częściowej sekularyzacji tego pojęcia, próbowała dokonać rodząca się wówczas inteligencja.
Szansa na realną zmianę, jaka pojawiła się przed polską szkołą, nie została wykorzystana.
Na dobrą zmianę w edukacji jest szansa tylko wtedy, jeśli nastąpi zerwanie z dotychczasowym paradygmatem „produkowania”.