Duchowość
2019.05.02 13:06

Homilia na Zmartwychwstanie Pańskie

+

Zmartwychwstanie Pańskie

Homilia

Przewielebnego Ojca Jeana Pateau,

Opata Opactwa Matki Bożej w Fontgombault

(Fontgombault, 21 kwietnia 2019 r.)

 

 

Nie lękajcie się!

(Mk 16,6)

Drodzy Bracia i Siostry!

Moi Najdrożsi Synowie!

 

Tej nocy, będąc blisko Chrystusa zmartwychwstającego, odnowiliśmy przyrzeczenia naszego chrztu. Tego ranka, w świetle najbardziej uroczystego z „dni Pańskich”, a później podczas całego okresu wielkanocnego i w kolejnych miesiącach, trzeba nam będzie mężnie dotrzymać tych przyrzeczeń, uczynić je żywymi, nie ufając w nasze własne siły, lecz licząc na wsparcie Chrystusa zmartwychwstałego. On jest naszym życiem. On jest naszą nadzieją.

Przeżywszy bolesne godziny Męki, a później doświadczywszy radości Zmartwychwstania, jak można zadowolić się tym, że będzie się chrześcijaninem statystycznym, chrześcijaninem – obrońcą jakichś niesprecyzowanych wartości albo jakichś mniej lub bardziej mglistych ideologii? Bądźmy chrześcijanami prawdziwymi, to znaczy bądźmy autentycznymi uczniami Chrystusa, Chrystusa zmartwychwstałego, ale także Chrystusa, który przed Zmartwychwstaniem umarł na Krzyżu!

Nie jest łatwo być chrześcijaninem, to prawda.

W ostatnich tygodniach media wiele mówiły o Kościele i o ludziach Kościoła. Medialny lincz Prymasa Galii, obelgi znoszone przez kapłanów zmieniających miejsce posługi przywodzą nam na myśl ostatnie z Błogosławieństw: „Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć będą i prześladować was będą, i ze względu na mnie wiele złego mówić będą kłamliwie przeciw wam. Radujcie się a weselcie, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebiesiech: tak bowiem prześladowano Proroków, którzy przed wami byli” (Mt 5,11-12).

Radość poranka Zmartwychwstania poprzedzona jest cierpieniem Wielkiego Piątku. Obejmijmy naszą modlitwa tych wszystkich, którzy sprawują posługę rządzenia i nauczania w Kościele. Benedykt XVI w ostatnio opublikowanym liście przypomniał o upadku moralnym, który dokonał się między latami 60. a 80. XX w., i zapisał taką refleksję: „Kiedy Bóg faktycznie umiera w społeczeństwie, staje się ono wolne – zapewniano nas. W rzeczywistości śmierć Boga w społeczeństwie także oznacza koniec wolności, ponieważ to, co umiera jest celem, który zapewnia orientację”[1]. O ile łatwo jest pomieszać i zgubić drogowskazy pozwalające nadać życiu właściwy kierunek, takie jak prawo naturalne, dużo trudniej jest do nich powrócić. Wypełniając swoje obowiązki, biskupi uczestniczą w gorliwej trosce Syna Bożego o jego Kościół i o wszystkich ludzi, ale mają też udział w Jego samotności. Potrzebują naszej modlitwy. Niech Duch Święty, Duch miłości i prawdy, ich prowadzi!

Wskutek lat błądzenia pojawiły się ofiary. Ofiary są zawsze. Ofiary pedofilii, ofiary aborcji, ofiary rozwodów, ofiary składane bożkom pieniądza i przyjemności. Pomiędzy winowajcami są kapłani, to prawda. Było wiele milczenia, zbyt wiele milczenia. Cały czas jest wiele ogłuszającej ciszy…

W ten poranek Zmartwychwstania módlmy się za ofiary nadużyć, wewnątrz Kościoła i poza nim. Niech Chrystus odbuduje tych, którzy zostali zniszczeni przez tych, którzy powinni byli budować! Niech Ci biedni znajdą w Kościele kochającą i wrażliwą matkę, niech odnajdą Chrystusa!

Trwając w radości paschalnej, przypomnijmy sobie bez wstydu długą przeszłość zaangażowania Kościoła w służbę ludziom, szczególnie tym doświadczającym wielkich słabości. Kto fundował sierocińce i szpitale? Kto także i dziś walczy o życie, od jego pierwszej chwil w łonie matczynym aż do naturalnego kresu, przeciw śmiercionośnym prawom tak wielu narodów? A w tych świętych dniach, iluż kapłanów spędziło długie godziny w konfesjonałach całego świata, aby słuchać nędzy ludzkiej i ją wybaczać? O tych autentycznych świadkach Ewangelii, o tych prawdziwych uczniach Chrystusa media mówić nie będą.

Ostatnio kardynał Robert Sarah zachęcał młodych:

Nie pozwólcie się zaniepokoić, tym, co piszą o kardynałach, biskupach i księżach, ale zgłębiajcie Ewangelię i wciąż patrzcie na Chrystusa. Tylko On jest drogą, prawdą i życiem. Tylko on daje pewność, że nie zbłądzimy. Ponadto, kochajcie Kościół i służcie mu, nie zważając na to, co się o nim mówi. On jest waszą matką, świętą i niepokalaną, bez skazy czy zmarszczki. Te skazy, które widać na jego postaci, to w rzeczywistości nasze skazy! Dzieci Kościoła są w kryzysie, ale Kościół – nie. Wreszcie, nawracajcie się, najpierw wy sami, a później – bądźcie misjonarzami. Starajcie się prowadzić waszych przyjaciół do Chrystusa[2].

W ten poranek paschalny Chrystus rzuca na całe życie światło swego Zmartwychwstania. Zmartwychwstanie Chrystusa jest najlepszym świadectwem owocności niesprawiedliwej śmierci. Bóg nigdy nie pozwala, aby zło miało ostatnie słowo.

Ten dzień jest rzeczywiście „dniem, który Pan uczynił”. Wycyzelował go jak artysta. Nic nie zostało pozostawione przypadkowi. Dzień, który jest świadkiem zwycięstwa światłości nad ciemnościami, dzień, w którym cała sprawiedliwość została odnowiona, dzień, w którym miłość Boża triumfuje nad wszelką nienawiścią.

Wcześnie rano przy grobie anioł Zmartwychwstania, pod postacią siedzącego młodzieńca ubranego w białą szatę, zapewnia niewiasty: „Nie lękajcie się, szukacie Jezusa Nazareńskiego, ukrzyżowanego; powstał, nie masz go tu” (Mk 16,6).

Te same słowa rozbrzmiały, gdy anioł stanął przy pasterzach w noc Bożego Narodzenia: „Nie lękajcie się, oto bowiem zwiastuję wam radość wielką, która będzie wszystkiemu ludowi, że się wam dziś narodził Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowym” (Łk 2,10-11). Dziś Zbawiciel zwyciężył śmierć. Dokonało się obiecane zbawienie.

Te same pokrzepiające słowa skierował Archanioł Gabriel do Maryi podczas Zwiastowania: „Nie lękaj się, Maryjo, albowiem znalazłaś łaskę u Boga!” (Łk 1,30).

Gdy gigantyczna machina ateistycznego mondializmu poddaje kontynenty, ludy i narody bożkom pieniądza i przyjemności, możemy odczuwać lęk i niepokój.

Ale w ten poranek Zmartwychwstania, Pan, który wstał z martwych, ofiaruje swój pokój nam i całemu światu: „Nie lękajcie się. Moje zwycięstwo jest ostateczne i nieodwołalne”.

„Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy, choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy” (Sekwencja Wielkanocna).

Amen, Alleluja!

 

Dom Jean Pateau OSB

tłum. Tomasz Glanz

 

----- 

Drogi Czytelniku, skoro jesteśmy już razem tutaj, na końcu tekstu prosimy jeszcze o chwilę uwagi. Udostępniamy ten i inne nasze teksty za darmo. Dzieje się tak dzięki wsparciu naszych czytelników. Jest ono konieczne jeśli nadal mamy to robić.

Zamów "Christianitas" (pojedynczy numer lub prenumeratę)

Wesprzyj "Christianitas"

-----

 

[1] Cyt. za: www.pch24.pl

[2] Wywiad dla francuskiej agencji I.Media z dn. 5.04.2019 r. Rozmawiał Arthur Herlin.


Dom Jean Pateau OSB

(1969), mnich benedyktyński, opat Opactwa Najświętszej Maryi Panny w Fontgombault.