Liturgia
2023.11.16 17:59

Homilia na Wszystkich Świętych

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.pl. Z góry dziękujemy.

+

Wszystkich Świętych

Homilia Przewielebnego Ojca Jeana Pateau

Opata Opactwa Matki Bożej w Fontgombault

(Fontgombault, 1 listopada 2023 r.)

 

 

Beati.

Błogosławieni.

(Mt 5,9)

 

Drodzy Bracia i Siostry,

Moi Najdrożsi Synowie!

 

Góra Błogosławieństw, położona na brzegu jeziora Genezaret w okolicach Kafarnaum, pozwala pielgrzymowi cieszyć się wspaniałym widokiem na jezioro i otaczające go góry. Spojrzenie obejmuje rozległe połacie Ziemi Świętej, która już od dawna dla wielu ludzi stała się piekłem. Na tej ziemi mieszkają ci, którzy jednocześnie są ubodzy w duchu, którzy się smucą, którzy łakną i pragną sprawiedliwości. Są tam także cisi, miłosierni, a także ci, którzy niestrudzenie wprowadzają pokój.

Tam właśnie wybrzmiały słowa Pana wypowiedziane na początku Jego działalności publicznej. Od tego czasu Błogosławieństwa brzmią przez wieki, niezmiennie pozostając aktualne. Ta pierwsza nauka Pana zapisana przez św. Mateusza jest ponadczasową podstawą moralności chrześcijańskiej.

Zanim podejmie się podróż, warto dowiedzieć się, dokąd się zmierza. „Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie” (Mt 5,12). Nagrodą – celem naszej podróży – jest niebo, królestwo niebieskie, widzenie Boga twarzą w twarz i wieczne szczęście.

Jaka jednak ma to być podróż? Czy przypomina ona wycieczki turystyczne, których uczestnicy – po kilku dniach ulotnych przyjemności – powracają do punktu wyjścia z goryczą nieuniknionego powrotu do codzienności? Nie wydaję się, aby tak było. Życie nie jest chwilową rozrywką, jest świadomie przyjętą i niekiedy trudną drogą do wieczności.

Pan nie ukrywa, że dążenie do szczęścia wiecznego wprowadza człowieka na trudną i wymagającą drogę: drogę świętości. Ten, kto chce odpowiedzieć na wezwanie Chrystusa i podążać tą drogą, jest zaproszony do praktykowania miłości w prawdzie, i to w każdej sytuacji, w jakiej się znajdzie. Dokonanie takiego wyboru i wytrwanie przy nim nie jest takie proste.

Tak o tym nauczał Benedykt XVI w encyklice Spe Salvi:

Cierpieć z innymi, dla innych; cierpieć z powodu pragnienia prawdy i sprawiedliwości; cierpieć z powodu stawania się osobą, która naprawdę kocha – oto elementy fundamentalne człowieczeństwa, których porzucenie zniszczyłoby samego człowieka. (…) Potrzebujemy tego, abyśmy również w małych codziennych wyborach stawiali wyżej dobro niż wygodę – wiedząc, że właśnie tak prawdziwie przeżywamy życie. Powiedzmy to jeszcze raz: zdolność do cierpienia z miłości do prawdy jest miarą człowieczeństwa. Ta zdolność do cierpienia zależy jednak od rodzaju i od miary nadziei, jaką nosimy w sobie i na jakiej budujemy. Święci, ponieważ byli pełni wielkiej nadziei, potrafili przejść wielką drogę „bycia-człowiekiem” w taki sposób, jak to przed nami zrobił Chrystus (nr 39).

Przedkładać dobro nad wygodę z powodu ożywiającej nas wielkiej nadziei, to podejmować drogę z pozoru banalną, ale w rzeczywistości bardzo wymagającą – drogę błogosławieństw. Duszą życia chrześcijańskiego jest nadzieja.

Przywołajmy postać pewnego człowieka, który przyszedł do Jezusa, gdy Ten wyruszał w drogę. Zapytał on: „Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?” (Mk 10,17). Pytanie to świadczy o oczekiwaniu pouczenia, a Jezus odpowiada nań dwojako.

Najpierw zachęca do praktykowania przykazań, które – mimo tego, że są sformułowane jako zakazy – są słowami życia. Poznanie i częste czytanie Pisma Świętego i Katechizmu Kościoła Katolickiego jest rzeczą konieczną, aby je zrozumieć, przyjąć, a w końcu wprowadzić w życiową praktykę. Jest to dla nas jakby pierwsza odpowiedź na wezwanie Pana. Bogaty młodzieniec już to zrozumiał: „Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości” (w. 20). Jednak chciałby czegoś więcej.

Jezus zatem dodaje: „Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!” (w. 21).

Papież Benedykt, już jako papież senior, napisał z okazji setnej rocznicy urodzin świętego papieża Jana Pawła II:

Pojęcie „cnoty heroicznej” oznacza nie jakiś sukces olimpijski, ale fakt, że w danym człowieku i przez niego widoczne jest to, co nie ma źródła w nim samym, lecz jest tym, co działanie Boga ukazuje w nim i przez niego. Chodzi tu nie o moralne współzawodnictwo, lecz o rezygnację z własnej wielkości. Chodzi o to, że człowiek pozwala Bogu działać w sobie i w ten sposób uwidaczniać przez siebie działanie i moc Boga1.

Pozwolić Bogu działać w sobie, to nie tylko nie stawiać przeszkód łasce, to także otworzyć się całkowicie na jej działanie. To zgodzić się na to, że Bóg nas ogołoci, a jednocześnie trwać w pewności, że Bóg nigdy nie opuszcza tego, który szuka Go w prawdzie, nawet wtedy, gdy wydaje mu się, że zabrnął w ślepy zaułek. Śpiewaliśmy o tym dzisiaj w Graduale: „Bójcie się Pana, święci Jego, niczego nie braknie tym, co się Go boją. Tym zaś, co Pana szukają, dobra nie zabraknie”2.

Gdy otworzymy się na działanie Bożej łaski, miejsce najsroższych nawet cierpień może stać się miejscem dążenia do wieczności, miejscem oddawania Bogu chwały. Takie jest dzieło świętych. Pomyślmy na przykład o św. Maksymilianie Kolbe zamkniętym w bunkrze głodowym w obozie Auschwitz-Birkenau i zachęcającym swych dziewięciu towarzyszy do oczekiwania śmierci z godnością. „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy pracujecie i uginacie się pod ciężarem, a ja was pokrzepię”3 głosi werset z dzisiejszego Alleluja.

Łagodność, miłosierdzie i pokój są stale na porządku dziennym ucznia Chrystusa i powinny promieniować z jego słów i działań. Ten, kto jest w pokoju z Bogiem, staje się misjonarzem tego pokoju. Nie zapominajmy, że Błogosławieństwa, które rozpoczynają nauczanie Pana, zostają podsumowane mocnym wezwaniem do dawania świadectwa, do misji:

Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? (…) Wy jesteście światłem świata. (…)Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie (Mt 5,13-14; 16).

Gdy postępujemy wymagającą drogą świętości, możemy liczyć na wstawiennictwo naszych braci z nieba, a zwłaszcza Naszej Pani i Matki, Królowej Wszystkich Świętych. Wraz ze św. Bernadettą powiedzmy z ufnością:

Niech mi się stanie” dla życia, „niech mi się stanie” dla cierpienia, „niech mi się stanie” dla śmierci. Matko, niech mi się zawsze stanie tak, jak w twoim świętym sercu.

Amen.

Dom Jean Pateau OSB
Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.pl. Z góry dziękujemy. 

 

1 Benedykt XVI, List Benedykta XVI na stulecie urodzin Świętego Papieża Jana Pawła II, cyt. za: https://naszdziennik.pl .

2 Cyt. za: https://www.divinumofficium.com .

3 Cyt. za: jak wyżej.


Dom Jean Pateau OSB

(1969), mnich benedyktyński, opat Opactwa Najświętszej Maryi Panny w Fontgombault.