Liturgia
2024.04.03 18:38

Homilia na Wigilię Paschalną RP 2024

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.pl. Z góry dziękujemy. 

+

Wigilia Paschalna

Homilia Przewielebnego Ojca Jeana Pateau

Opata Opactwa Matki Bożej w Fontgombault

(Fontgombault, 31 marca 2024 r.)

 

Credo

Wierzę

 

Drodzy Bracia i Siostry,

Moi Najdrożsi Synowie!

 

Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział (Mt 28,5-6).

Tymi słowami zwrócił się Anioł Zmartwychwstania do niewiast, które o świcie przyszły do grobu. Spełniło się to, co Pan obiecał. Mrok i smutek wypełniające serca tych, które przyszły, aby namaścić ciało swojego Mistrza, zostały rozświetlone. Po niepokoju i pytaniach nastała pewność. On prawdziwie zmartwychwstał!

Zmartwychwstanie Pana jest sercem naszej wiary i fundamentem nadziei. Ono całkowicie zmieniło bieg historii ludzkości, ono przemieniło i przemienia nasze życie. W jego świetle podejmujemy działania, których nie podjęlibyśmy, jeśli nie bylibyśmy uczniami Chrystusa.

Niewiasty uwierzyły słowom anioła. Zgodnie z jego poleceniem zaniosły dobrą nowinę apostołom, którzy byli więźniami swoich lęków.

Nowina o Zmartwychwstaniu Pana zawsze czeka na przyjęcie. Wiara w Boże tajemnice polega nie tyle na uwierzeniu w jakieś prawdy objawione, ale raczej na przyzwoleniu, aby nasze życie karmiło się tymi prawdami.

Przed chwilą wraz z całym Kościołem wyrzekliśmy się Szatana, wszystkich spraw jego i wszelkiej pychy jego. Odrzuciliśmy wszystkie jego pokusy i zwodzenia. Wyznaliśmy też wiarę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi; w Jezusa Chrystusa, Syna Jego Jedynego, Pana naszego, narodzonego i umęczonego; w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie i żywot wieczny.

Tak, wierzymy w to wszystko. Ale czy to wystarczy? W tę świętą noc to nie prawdy objawione przychodzą do nas; sam Chrystus zmartwychwstały i pełen chwały, Chrystus zawsze żyjący staje przed nami. Czy Jego życie wciąż nawadnia moje? Czy moje życie nie wyschło wskutek upływu czasu? Czy sól nie utraciła swego smaku? Czy życie łaski nie rozmyło się? A może pozostała po nim tylko cisza?

Spotkanie z Chrystusem zmartwychwstałym wzywa nas do odrodzenia. Chrystus chce nam ofiarować nową młodość podobną do tej, która jest udziałem coraz liczniejszych katechumenów, którzy tej nocy wyznają swoją wiarę przed przyjęciem Chrztu Świętego.

My nie zadowalamy się mglistą religijnością, która wystarcza tak wielu ludziom naszych czasów – tym, których w ogóle obchodzi coś poza doraźnością i którzy zadają sobie pytania o swój początek. Odpowiedź, której często udzielają na te pytania, można streścić kilkoma słowami Alberta Einsteina:

Moja religia polega na pokornym podziwie wobec wielkiego i nieogarnionego ducha, który objawia się w najdrobniejszych szczegółach, które nasze słabe i chwiejne duchy mogą poznawać. To najgłębsze poczucie i przekonanie o obecności wielkiego i potężnego rozumu objawiającego się w tym świecie, który pozostaje dla nas niezrozumiały – oto moja idea Boga1.

Takie słowa nie mogą nas zadowolić. Dystans między bogiem Einsteina a naszym Bogiem jest nieskończony.

Bóg Einsteina jest zimny i odległy. Nasz Bóg jest Bogiem osobowym – to Bóg, który z własnej inicjatywy zwracał się i wciąż zwraca się do człowieka i zaprasza go do wejścia w dialog, zaprasza na spotkanie.

To Bóg, który chce mieszkać w każdym człowieku i pragnie wprowadzić go w komunię ze sobą: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać” (J 14,23).

To Bóg, który – aby poświadczyć swoją miłość – ofiarował swoje życie na krzyżu i wciąż się ofiaruje w Sakramencie swojego Ciała i swojej Krwi, w Eucharystii: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13).

Taki jest nasz Bóg. On już za kilka godzin zwróci się do Marii Magdaleny po imieniu: „Mario!” (J 20,16), a za kilka dni pokaże swoje rany Tomaszowi, niewiernemu uczniowi, i pozwoli mu włożyć rękę do swojego boku (zob.: w. 27-28). Tak, właśnie taki jest nasz Pan, który także dziś zwraca się do każdego z nas po imieniu, każdemu ukazuje swoje rany i zachęca wszystkich do porzucenia swoich grobów. Kto usłyszy Jego wołanie i się nim przejmie?

Wspomnijmy dziś o wielkim jubileuszu 350. rocznicy objawień udzielonych św. Małgorzacie Marii Alacoque w Paray-le-Monial. 27 grudnia 1673 r. spotkała ona Chrystusa zmartwychwstałego i żyjącego. Ujrzała Jego Serce i usłyszała, co się w Nim kryje:

Moje Boskie Serce goreje tak wielką miłością ku ludziom, a zwłaszcza ku tobie, że nie może już powstrzymać w sobie płomieni tej gorącej miłości. Musi je rozlać za twoim pośrednictwem i ukazać się ludziom, by ich ubogacić drogocennymi skarbami, które ci odsłaniam, a które zawierają łaski uświęcające i zbawienne, konieczne, by ich wydobyć z przepaści zatracenia2.

Niedługo potem Serce Jezusa ukazało się znowu. Zdawało się Ono spoczywać na tronie z ognia i promieni. Świeciło mocniej niż słońce, a przezroczyste było jak kryształ. Rana zadaną włócznią na krzyżu jaśniała na nim wyraźnie. Serce otaczała korona cierniowa, a nad Nim górował krzyż.

Kolejne objawienie miało miejsce w pierwszy piątek lipca 1674 r. Jezus ukazał się cały promieniejący chwałą, a Jego pięć ran świeciło jak pięć słońc. Jego otwarta pierś podobna była do rozpalonego pieca. Jezus znów ukazał swoje Serce, całe pełne miłości i godne miłości ludzkich serc, które było żywym źródłem płomieni.

Najsłynniejsze objawienie dokonało się w czasie oktawy Bożego Ciała w 1675 r. Wskazując na swoje Serce, Jezus powiedział:

Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi, że niczego nie szczędziło, aż do wyczerpania i wyniszczenia się, by im dać dowody swej miłości. A w zamian od większości ludzi doznaję tylko niewdzięczności przez nieuszanowania i świętokradztwa, przez oziębłość i pogardę, z jaką się odnoszą do Mnie w tym Sakramencie miłości. Najbardziej jednak boli to, że tej niewdzięczności doznaję także od serc, które są mi poświęcone3.

W tę świętą noc Pan ukazuje nam swoją twarz i swoje Serce. Tym, którzy Go szukają, udziela nieco ze swoich oczu i ze swojego Serca, aby – jak apostołowie – stali się żywymi świadkami Zwycięzcy śmierci, Zwycięzcy wszystkich śmierci. Przez swoją śmierć i zmartwychwstanie Zmartwychwstały zachęca nas do przygotowania i spełnienia naszej własnej Paschy. On sam jest naszą Paschą.

Niech Matka Boża, czczona w okresie wielkanocnym jako Królowa Nieba, prowadzi swoje dzieci pewną drogą komunii ze Zmartwychwstałym, pewną drogą do Nieba.

Amen. Alleluja!

Dom Jean Pateau OSB

tłum. Tomasz Glanz

 

 

----- 

 

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.

 

 

1 Cyt. za: L. Barnett, Einstein et l’univers, Paryż 1951, s.164.

2 Cyt. za: https://kosciol.wiara.pl .

3 tamże.


Dom Jean Pateau OSB

(1969), mnich benedyktyński, opat Opactwa Najświętszej Maryi Panny w Fontgombault.