Liturgia
2024.01.05 15:56

Homilia na pasterkę

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.plZ góry dziękujemy.

+

Boże Narodzenie

pasterka

Homilia Przewielebnego Ojca Jeana Pateau

Opata Opactwa Matki Bożej w Fontgombault

(Fontgombault, 25 grudnia 2023 r.)

 

Domine, ut videam.

Panie, żebym przejrzał.

(Łk 18,41)

 

Drodzy Bracia i Siostry,

Moi Najdrożsi Synowie!

Dokładnie osiemset lat temu, trzy lata przed swoją śmiercią, św. Franciszek z Asyżu po raz pierwszy zorganizował inscenizację Bożego Narodzenia w grocie nieopodal wioski Greccio we Włoszech. Był tam żłóbek wypełniony sianem, osioł, wół, a także mieszkańcy wioski, którzy wcielili się w role Maryi, Józefa, pasterzy i królów. Mężczyźni przygotowali „świece i pochodnie dla oświetlenia nocy, co promienistą gwiazdą oświetliła niegdyś wszystkie dnie i lata. (…) Przybyły rzesze ludzi, ciesząc się w nowy sposób z nowej tajemnicy. Głosy rozchodziły się po lesie, a skały odpowiadały echem na radosne okrzyki”1.

Święty Franciszek, który sam był diakonem, poprosił jednego ze swych braci kapłanów o odprawienie Mszy świętej. Sam wcześniej przygotował ołtarz nad żłóbkiem.

Tomasz z Celano, pierwszy biograf św. Franciszka, napisał o nim: „Przede wszystkim tkwiła mu w pamięci pokora zawarta we wcieleniu i miłość ujawniona w męce, tak że ledwie mógł o czym innym myśleć”2. W sercu św. Franciszka spotkały się tajemnice Wcielenia i Męki.

Chcemy, aby to opatrznościowe spotkanie dokonywało się także w naszym kościele. Żłóbek jest w nim tak ustawiony, że złożona w nim figura Dzieciątka kieruje swój wzrok na Ukrzyżowanego górującego nad głównym ołtarzem. Dzieciątko w żłóbku wita każdego, kto przekracza próg kościoła, każdego, kto pragnie, aby padło na niego spojrzenie dziecka. Dzieciątko chce jednak prowadzić ludzi do Ukrzyżowanego, aby w Misterium Paschalnym Chrystusa dokonało się zmartwychwstanie każdego człowieka. Czy to w Betlejem, czy na Golgocie, spotykamy tę samą, jedyną i odwieczną miłość, która wciela się i wyraża w całkowitym darze z życia: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,31).

List do Hebrajczyków opisuje Wcielenie Drugiej Osoby Trójcy Świętej w dialogu Słowa Wcielonego z Ojcem:

Przeto przychodząc na świat, mówi:

Ofiary ani daru nie chciałeś,

aleś Mi utworzył ciało;

całopalenia i ofiary za grzech

nie podobały się Tobie.

Wtedy rzekłem: Oto idę –

w zwoju księgi napisano o Mnie –

abym spełniał wolę Twoją, Boże (Hbr 10,5-7).

Tak więc w Greccio św. Franciszek chciał nie tylko przypomnieć o Narodzeniu Pańskim w formie jak najbardziej przypominającej to wydarzenie i tak realistycznie, jak to tylko możliwe. Sam mówił: „Chcę bowiem dokonać pamiątki Dziecięcia, które narodziło się w Betlejem. Chcę naocznie pokazać Jego braki w niemowlęcych potrzebach”3.

Chodziło mu więc o to, aby dobrzy ludzie uświadomili sobie wielkość Bożego daru, aby zrodziło się w nich współczucie dla Nowonarodzonego, który „istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej” (Flp 2,6-8).

We fragmencie Ewangelii św. Łukasza, którego przed chwilą słuchaliśmy, wyraźnie przedstawione są trudności, z którymi musieli się zmierzyć św. Józef i Maryja: wymuszona spisem ludności podróż z Galilei do Betlejem – około 140 km – była ciężkim doświadczeniem dla młodej kobiety, która zaraz miała wydać na świat swoje dziecko; a gdy już przybyli, nie było dla nich miejsca nawet we wspólnej sali, tak więc przyszli rodzice musieli się zadowolić żłobem jako kołyską. Czy nie było w Betlejem dobrego człowieka, który mógłby przyjąć tych małżonków? Widać Bóg nie chciał, aby kogoś takiego spotkali na swojej drodze.

Już w Betlejem zaczyna się wypełniać Misterium Paschalne. Trzydzieści lat później – po tym, jak nie przyjęto Go w pewnym miasteczku samarytańskim, dlatego że „zmierzał do Jerozolimy” (Łk 9,53) – Chrystus powie: „Lisy mają nory i ptaki powietrzne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć” (w. 58).

Kolekta z tej pierwszej Mszy świętej na Boże Narodzenie przypomina, że mimo wspomnianych trudności – a precyzyjniej mówiąc: właśnie wśród nich – Boga należy wysławiać słowami: „Boże, Tyś sprawił, że ta najświętsza noc zajaśniała blaskiem prawdziwej światłości”. Nasze ludzkie ciemności nie ostoją się przed ogniem Boskiej miłości. Mówi o tym wyraźnie św. Paweł w czytanym dziś liście do Tytusa: „Ukazała się bowiem łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom” (Tt 2,11).

Z tych słów płynie dla nas dwojaka nauka.

Bóg jest obecny we wszystkich sytuacjach, które wydają się nam nawet najbardziej beznadziejne, a naszym zadaniem jest pełne nadziei oczekiwanie na czas, gdy On swoją obecność objawi. Trzeba zatem – jak nas zachęca Apostoł – abyśmy „rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie, oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa” (Tt 2,12-13).

Jakże się jednak nie zniechęcać, gdy ten czas wydaje się być tak długi? Jakże rozpoznać Bożą obecność? Święty Łukasz tak opisuje pierwszych gości, którzy przybyli do stajenki: „W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą” (Łk 2,8). Pasterze, tak jak później Mędrcy, są ludźmi, którzy czuwają.

Święta Matka Teresa z Kalkuty powiedziała:

Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata i wyciągasz do niego ręce, jest Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy milkniesz, aby wysłuchać, jest Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad, które jak żelazna obręcz uciskają ludzi w ich samotności, jest Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei „więźniom”, tym, którzy są przytłoczeni ciężarem fizycznego, moralnego i duchowego ubóstwa, jest Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze, jak bardzo znikome są twoje możliwości i jak wielka jest twoja słabość, jest Boże Narodzenie.

Zawsze, ilekroć pozwolisz, aby Bóg pokochał innych przez ciebie, zawsze wtedy, jest Boże Narodzenie.4

Módlmy się do Boga, abyśmy w Boże Narodzenie mogli przyjąć Jezusa nie sercem zimnym jak żłób, ale sercem pełnym miłości i pokory, pulsującym ogniem miłości do bliźnich.

W znanej prowansalskiej pastorałce (La Pastorale des Santons de Provence) ślepiec prosi Dzieciątko Jezus o łaskę: „Spraw, abym przejrzał, jeśli to, co miałbym ujrzeć, warte jest oglądania”.

Sam Bóg swoją wolą i mocą sprawił, że pewnego dnia, za panowania Cezara Augusta, w pobliżu pewnego miasteczka w Judei, które nazywało się Betlejem, dla Maryi, Józefa i kilku pasterzy dokonało się Boże Narodzenie. Od nas teraz zależy, czy dziś i każdego dnia dla nas i dla tych, którzy żyją z nami, dokona się Noże Narodzenie. Prośmy zatem: „Panie, żebym przejrzał!” (Lk 18,41).

Świętej Nocy! Radosnych Świąt Bożego Narodzenia! Amen.

Dom Jean Pateau OSB

tłum. Tomasz Glanz

 

----- 

 

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.

 

 

1 Tomasz z Celano, Życiorys pierwszy świętego Franciszka z Asyżu, r. 30, [w:] R. Prejs, Z. Kijas Źródła franciszkańskie, Kraków 2005.

2 Tamże.

3 Tamże.

4 Cyt. za: https://adonai.pl/


Dom Jean Pateau OSB

(1969), mnich benedyktyński, opat Opactwa Najświętszej Maryi Panny w Fontgombault.