Jednym z pojęć najczęściej przywoływanych w nawet skrótowych charakterystykach nauczania Benedykta XVI jest wciąż „dyktatura relatywizmu”.
Kończy się wielka cywilizacyjna era: wiek atlantycki. Kończy się, aby ustąpić innej.
Skończyła się w Polsce pewna epoka. Nie wykluczam, że to, co mamy obecnie, będzie niezbyt długim interludium - choć może będzie samo też epoką, tego nie wiem; np. jakąś długą nocą "polityki miłości" w wykonaniu osiłków. Wiem dziś tyle, że w moim życiu wydarzyło się bardzo dużo akurat w epoce, która właśnie się kończy lub przerywa.
Kto wymyślił "Christianitas"? Było nas trzech, w każdym myśl powstała w innym momencie i bez udziału innych - ale, można rzec, donieśliśmy te myśli do momentu gdy się spotkaliśmy.
Od dawna nie pisałem do Was. Prawdę mówiąc, następny list jest niemal gotowy od miesięcy, ale co się raz odłoży, często odkłada się w nieskończoność. Boże Narodzenie, które właśnie przyszło, jest sygnałem, żeby zrobić to co czeka. Tym bardziej że przy okazji można złożyć życzenia - co niniejszym czynię: najlepszego, z łask wcielonego Słowa.
Po przedstawieniu historii redakcji wstępu Konstytucji liturgicznej (nn. 1-4) zatrzymamy się dla krótkiego podsumowania jego treści i wskazania na źródła, nie sygnalizowane w samym tekście.
Tekst referatu wygłoszonego na Ogólnopolskim Kongresie Oblatów Benedyktyńskich w Tyńcu w dniu 10 listopada 2023.
Część czwarta opracowania źródłowego dotyczącego Konstytucji o liturgii Sacrocanctum Concilium.
Część trzecia opracowania źródłowego dotyczącego Konstytucji o liturgii Sacrocanctum Concilium.
Część druga opracowania źródłowego dotyczącego Konstytucji o liturgii Sacrocanctum Concilium.
Paweł Milcarek startuje z codzienna publikacją opracowania źródłowego dotyczącego tego ważnego dokumentu.
Przed kilkoma dniami zmarł Daisaku Ikeda, w związku z tym wydarzeniem przypominamy recenzję książki, którą ten japoński myśliciel napisał z Arnoldem Toynbeem.
Po otrzymaniu tekstu "Otwartych okien" mój wydawca orzekł, iż jest to taka książka, "którą polubią czytelnicy". Nie mówił nic o ekspertach - ale cieszę się, że dzisiaj mogę pomyśleć, iż moją książkę - zawiłą jak spacer po naprawdę starym mieście - lubią także znawcy książek. Jestem zaszczycony.
W jednym z najsłynniejszych dokumentów w dziejach Kościoła, czyli w wydanej w 1570 r. bulli Piusa V Quo primum ów papież objaśniał czym kierował się przy przygotowywaniu do wydania Mszału Rzymskiego.
Objaśnienie do punktu o zamierzonym "przeglądzie Ordo Missae" rozpoczynało się od stanowczej deklaracji: "Dzisiejszy Ordo Missae powinien być utrzymany".
Każda opowieść o Pileckim będzie opowieścią o "Man of sorrows".
W rozmaitych podsumowaniach soborowej i posoborowej reformy liturgii - pisanych z tej czy innej strony sporów - uleżał się (lub został udeptany?) równy obraz kontrowersji: po jednej stronie konserwatywni kurialiści, z twarzami kard. Ottavianiego i prałata Dantego - po drugiej reformatorscy lub wręcz progresywni rzecznicy "ruchu liturgicznego"...
Wiadomo jak wielką destrukcyjną moc ma zawstydzenie, konsekwencja skandalu. To właśnie zawstydzenie, razem z utratą zaufania, jest głównym paliwem wielkich zapaści moralnego kryzysu.
Ogół kojarzy kryzys tylko z tym ostatnim, czyli moralną zgnilizną - lecz problem zawsze jest w tym, że widoczna dla wszystkich katastrofa obyczajowa stanowi tylko ostatnim moment przed tąpnięciem i rozpadem.
Mam zamiar zacząć pisać regularnie listy do Was. O najważniejszych sprawach związanych z naszym wspólnym losem katolików prowadzących życie duchowe w formach tradycji łacińskiej, starszego zwyczaju rytu rzymskiego.
Gdy w dokumencie liturgicznym ostatniego soboru pojawiło się stwierdzenie o liturgii jako "szczycie i źródle" całego życia chrześcijańskiego, był to akcent niezbyt zrozumiały dla wielu - także tych, którzy się pod nim podpisali jako ojcowie soborowi.