złoty łańcuch
2017.08.13 10:30

Złoty łańcuch: Niedziela dziesiąta po Zesłaniu Ducha Świętego

Ewangelia św. Łukasza, 18, 9-14

 

W owym czasie: Rzekł Jezus do niektórych, co ufali sami sobie, mając się za sprawiedliwych, innymi gardzili, tę przypowieść. Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stojąc, tak się sam w sobie modlił: Boże, dziękuję ci, że nie jestem jak inni ludzie, drapieżni, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, jako i ten celnik. Poszczę dwakroć w tydzień; daję dziesięciny ze wszystkiego, co mam. A celnik stojąc z daleka, nie chciał ani oczu podnieść w niebo; ale bił się w piersi, mówiąc: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu! Powiadam wam, odszedł ten usprawiedliwiony do domu swego, a nie tamten. Albowiem każdy, co się wywyższa będzie uniżony; a kto się uniża, będzie podwyższony.

 

św. Augustyn: Ponieważ wiara nie jest właściwa pysznym, lecz pokornym, to do wcześniejszych słów dodaje Chrystus przypowieść o pokorze, a przeciwko pysze. Dlatego mówi się: Rzekł Jezus do niektórych, co ufali sami sobie, mając się za sprawiedliwych, innymi gardzili, tę przypowieść.

Teofilakt: Ponieważ pycha więcej od innych uczuć dokucza umysłom ludzi, dlatego też częściej Chrystus ostrzega przed nią. Pycha jest bowiem odrzuceniem Boga; ile razy przecież ktoś nie Bogu, lecz sobie przypisuje dobro, które czyni, czymże to jest, jak nie zaprzeczeniem Boga? (...) Chrystus mówi przypowieść, pokazując, że sprawiedliwość, przez którą człowiek przybliża się do Boga, jeśli zwiąże się z pychą, nisko strąca człowieka. Dlatego mówi się: Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik.

Grek: Na przykładzie faryzeusza i celnika Chrystus uczy nas, w jaki sposób trzeba kierować do Boga prośby, aby modlitwa nie była bezowocna. Faryzeusz został potępiony, ponieważ modlił się niedbale. Mówi się bowiem: Faryzeusz stojąc, tak się sam w sobie modlił.

Teofilakt: Przez to, co mówi: stojąc, wskazuje na jego wyniosłego ducha.

św. Bazyli Wielki: Mówi zaś: sam w sobie się modlił; jakby nie u Boga, ponieważ do siebie się zwracał przez grzech pychy; mówi się bowiem: Boże, dziękuję ci.

św. Augustyn: Nie jest karcony za to, iż dziękował Bogu, lecz za to, że nie chciał dodać niczego od siebie.

Teofilakt: Zwróć uwagę na kolejność modlitwy faryzeusza. Mówi najpierw o tym, co mu nie przysługuje, potem o tym, co ma. Mówi przecież: że nie jestem jak inni ludzie, drapieżni, niesprawiedliwi, cudzołożnicy.

św. Augustyn: Tak oto obecność celnika zwiększa jeszcze jego pychę: jako i ten celnik. Jakby mówił: ja jestem jedyny taki, on zaś jak wszyscy inni.

św. Jan Chryzostom: nie zadowolił się odrzuceniem wszystkich ludzi, ale jeszcze i osobno atakuje celnika. Mniej by zaś zgrzeszył, gdyby pominął celnika, teraz jednak jednym słowem i obraża nieobecnych i zadaje rany obecnemu. Nie jest zaś dziękowaniem Bogu rzucanie obelg na innych.

Teofilakt: Należy nie tylko porzucić zło, ale także czynić dobro. Dlatego do tego, co powiedział: nie jestem jak inni ludzie, drapieżni, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, dodaje przez przeciwstawienie: Poszczę dwakroć w tydzień. Tygodniem nazywali żydzi szabat od ostatniego dnia odpoczynku. Faryzeusze pościli w drugim i piątym dniu. Tak więc przeciwstawia tutaj post cudzołóstwu, które jest dobrowolną rozpustą. Drapieżnym i niesprawiedliwym przeciwstawia dawanie dziesięcin, jako to jest powiedziane: daję dziesięciny ze wszystkiego, co mam, jakby mówił: Dlatego odrzucam drapiestwo i niegodziwość, abym także płacił z mojego.

św. Augustyn: Celnika oddala od Boga osąd serca, lecz przybliża pobożność. Dlatego się mówi: A celnik stojąc z daleka, nie chciał ani oczu podnieść w niebo.

Teofilakt: Chociaż mówi się, iż celnik stał, to przecież odróżniał się od faryzeusza zarówno słowami jak postawą oraz skruchą serca. Wstydził się przecież podnieść oczu w niebo, sądząc że niegodne są niebiańskiego oglądu, skoro nie chciały patrzeć i szukać dóbr ziemskich. Tak samo i uderzał się w piersi: ale bił się w piersi, niejako uderzając w serce z powodu złych myśli (...) i prosił Boga o przebaczenie. Mówi się bowiem: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu.

św. Jan Chryzostom: Usłyszałeś pysznego oskarżyciela, usłyszałeś pokornego winnego. Posłuchaj teraz przemawiającego sędziego: Powiadam wam, odszedł ten usprawiedliwiony do domu swego, a nie tamten (...) I dodaje, wskazując na powód takiego wyroku: Albowiem każdy, co się wywyższa będzie uniżony; a kto się uniża, będzie podwyższony. Pokora może oznaczać wiele rzeczy. Jest przecież cnotą, wedle tego, co mówi się w psalmie 50: „Sercem  skruszonym i uniżonym, Boże, nie wzgardzisz”. Jest też pokora jako uniżenie przed troskami, wedle tego, co mówi się w psalmie 37: „Upokorzył do ziemi moje życie”. Jest też pokora uniżeniem jako nędza z grzechów, pychy i nienasycenia bogactwami. Cóż bowiem nędzniejszego od tych, co poddają się bogactwom i władzy, i to traktują jako rzeczywiście wielkie?

św. Beda: Faryzeusz jest typem ludu żydowskiego, który podnosił swe zasługi na podstawie Prawa. Celnik natomiast to poganie, którzy dalecy od Boga, to jednak wyznają swe grzechy. Z tych dwóch jeden odchodzi upokorzony przez pychę, drugi zasłużył na wyniesienie przez swój żal.

 

św. Tomasz z Akwinu

 

tłum. Lech Szyndler


Św. Tomasz z Akwinu

(1225-1274), doktor Kościoła, filozof i teolog. Ora pro nobis!