Komentarze
2020.02.17 16:11

Walka szefów

W rozdziale 65. Reguły święty Benedykt ostrzega mnichów przed sprzeczkami, które mogą się zdarzać między dwoma uprawnionymi autorytetami i prowadzić do wojny szefów. Można się to dziać zarówno we wspólnocie mniszej, jak i w Kościele. Takie coś może się zdarzyć, gdyż każdy przełożony jakiejś wspólnoty – czy to opat, czy proboszcz, biskup lub nawet papież (przynajmniej poza swoim nauczaniem uroczystym) – może się pomylić, a nawet zmylić swe stado.

Jezus prorokował o najemnikach, którzy nie troszczą się o stado. Dzieje Kościoła i zakonu mniszego – chociaż potwierdzają, że liczni pasterze dawali dowód heroiczności – pokazują równocześnie, że nasz Nauczyciel i Pan miał rację. Jednak święty Benedykt przestrzega tych, którzy pozują na Savonarolę, idąc na wojnę z prawomocnymi władzami, że ryzykują narobienie więcej zła niż dobra. Na obrońców wiary i religii katolickiej czyhają dwa niebezpieczeństwa: przede wszystkim – złośliwy duch pychy; a następnie – niesnaski we wspólnocie, ze stratą dla najsłabszych.

Kto ma sądzić szczerość walczących? Nikt poza Bogiem. Kim jestem, żeby sądzić? Czy nie są to słowa papieża z jednego z jego licznych wystąpień? O ile możemy sądzić uczynki w świetle nauki moralnej wyprowadzonej z Ewangelii, nie możemy nigdy przeniknąć serc. Tylko Bóg to potrafi.

Jednak jest rzeczą pewną, że publiczne niesnaski szkodzą najsłabszym. Święty Benedykt nam o tym przypomina: „Stąd rodzą się zawiści, kłótnie, oszczerstwa, zazdrości, niezgody, nieporządki”, bo gdy dwa autorytety „stają jeden przeciw drugiemu, to i własnym ich duszom musi przez tę niezgodę grozić niebezpieczeństwo, i podwładni ich, [obu] stronom schlebiając, idą na zatracenie”.

Zazdrości, konflikty, złośliwości, scysje, nieporządki – oto konsekwencje publicznych niesnasek.

W historii świętej nigdy nie zabrakło proroka, żeby pouczać królów. Na przykład Natan, który udał się do króla Dawida, aby oświecić jego sumienie. Król ukradł żonę jednego ze swoich najlepszych żołnierzy, Uriasza. Chcąc ukryć swe cudzołóstwo, użył podstępu. Jego sumienie było całkowicie zaciemnione. Potrzeba mu było zewnętrznej pomocy, żeby otworzyć serce na sprawiedliwość. Prorok Natan był wysłańcem Boga. Ale on nie znieważał króla, ani na niego nie krzyczał. Nie burzył tłumów. On opowiedział królowi przypowieść – o bogaczu, który posiadał liczne owce. Chcąc przygotować ucztę, bogacz ograbił biedaka z jego jedynej owcy.

Owszem, dość rzadko występują prorocy, którzy posiadają upoważnienie do działania, a są zdolni do tego, żeby pouczać króla, równocześnie pozostając pokorni i sprawiedliwi. Liczniejsi są arywiści, którzy demaskują złych królów z myślą o tym, żeby zająć ich miejsce. Dzieje Izraela to ciąg królów, którzy się wzajemnie wyrzucają z siodła.

Na zakończenie – zauważmy, że święty Paweł stawił opór świętemu Piotrowi, i dobrze zrobił. Tyle że nie jest świętym Pawłem każdy kto zechce.

Umiejmy więc pozostać na swoim miejscu, nie próbując uporządkować sytuacji kryzysowych przy pomocy lekarstw o wtórnych skutkach niszczących. Zawsze pamiętajmy o najmniejszych.

Dom Louis-Marie de Geyer d’Orth OSB

Tłum. PM

 

----- 

Drogi Czytelniku, skoro jesteśmy już razem tutaj, na końcu tekstu prosimy jeszcze o chwilę uwagi. Udostępniamy ten i inne nasze teksty za darmo. Dzieje się tak dzięki wsparciu naszych czytelników. Jest ono konieczne jeśli nadal mamy to robić.

Zamów "Christianitas" (pojedynczy numer lub prenumeratę)

Wesprzyj "Christianitas"

-----

 


Dom Louis-Marie de Geyer d’Orth OSB

(1967), mnich benedyktyński, od 2003 roku opat Le Barroux.