Studia
2020.04.02 12:53

Służyć prawdzie i człowiekowi. Uniwersytet i nauka w refleksji Jana Pawła II w pierwszych latach pontyfikatu

Zasadnicze rysy myśli Jana Pawła II oscylującej wokół nauczania i pracy akademickiej są szeroko znane. Ich syntezę, która stała się przedmiotem niezliczonych studiów, spotkań i konferencji, stanowi encyklika Fides et ratio ogłoszona 14 września 1998 roku. Do powszechnego obiegu – nie tylko około akademickiego – weszła metafora skrzydeł umieszczona na jej początku, obrazująca harmonię i wzajemną relację między wiarą i rozumem. Papież pisał: „Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego, aby człowiek – poznając Go i miłując – mógł dotrzeć do pełnej prawdy o sobie”[1]. Już w tych słowach widać inspiracje teoretyczne, które – jak ukazuje Leon XIII w encyklice Aeterni Patris z 4 sierpnia 1879 roku[2] – znalazły swój szczyt w myśli św. Tomasza z Akwinu. Ten „najświętszy wśród uczonych i najbardziej uczony wśród świętych” już na początku swojego największego dzieła, tj. Sumy teologii, wyjaśniał, że rozum nie jest przeciwstawny wierze, a nawet wiele zyskuje dzięki niej, łaska bowiem nie sprzeciwia się naturze, nie niszczy jej, ale udoskonala i wynosi[3]. Dla Akwinaty celem wszelkiego poznania i działalności intelektualnej była prawda i jej kontemplacja, która daje szczęście – to z kolei jest celem życia i istnienia każdego człowieka; największe zaś szczęście to Bóg[4]. Niemożliwe więc jest osiągnięcie pełni szczęścia bez wiary, a tę objaśnia teologia. Taka jest perspektywa człowieka wierzącego. Co więcej, perspektywa ta w niczym nie ogranicza innych osób, które być może nie wierzą, a z którymi osoba wierząca może owocnie współpracować na polu naukowym.

Fides et ratio to nie pierwsza wypowiedź Jana Pawła II na temat uniwersytetu i szeroko pojętej działalności naukowej, zwłaszcza w perspektywie wiary. W zasadzie od początku swojego pontyfikatu zabierał głos w tym temacie, co wiązało się z codziennymi zadaniami, jakie stały przed następcą św. Piotra – były to liczne spotkania z przedstawicielami świata nauki, kultury i sztuki. Papież w ich czasie wygłaszał przemówienia, w których bezpośrednio lub pośrednio nawiązywał do problemów i kontekstów działalności Akademii i jej członków. Większość papieskich wystąpień łączy wspólny mianownik etosu naukowego – etosu badacza, które w ostatecznym rozrachunku sprowadzają się do odpowiedzi na pytanie „po co uprawiać naukę, czemu na służyć uniwersytet?”. Prozaiczne i w gruncie rzeczy tautologiczne rozwiązanie brzmi: „by rozwijać wiedzę i jej zastosowania”. Owszem, nie jest to jednak pełna odpowiedź – ta bowiem musi się odwoływać do czegoś innego, czegoś „spoza” obszaru, którego pytanie dotyczy. Nie można bowiem wyjaśnić i uzasadnić działalności naukowej nią samą i jej efektami. Będzie to najwyżej uzasadnienie utylitarystyczne, a tym samym pomijające egzystencjalistyczne elementy ludzkiego życia. Nadal nie będziemy wiedzieć jaki jest nadrzędny i „głęboki” – filozofowie powiedzieliby, że metafizyczny – cel uprawiania nauki i istnienia uniwersytetu. Sięgając do korzeni idei uniwersytetu – tak mocno zrośniętych z chrześcijaństwem – należy odpowiedzieć, że winien on służyć prawdzie i człowiekowi. Taka też jest odpowiedź Jana Pawła II[5]. Spróbujmy jednak bliżej przyjrzeć się wypowiedziom polskiego papieża, uzasadniając tym samym postawione twierdzenie.

W pierwszych dziesięciu latach pontyfikatu Jan Paweł II wygłosił ponad pięćdziesiąt przemówień dotyczących w jakiś sposób uniwersytetu[6]. Już same tytuły tych wystąpień wiele mówią o podejściu polskiego papieża do spraw nauki, które można wpisać w coraz bardziej popularne i rozwijające się badania z zakresu relacji teologii i nauki. Można tu wspomnieć chociażby polską szkołę ks. prof. Michała Hellera z jego sztandarowym programem teologii nauki. Nawet idąc mniej więcej chronologicznie śladami papieskich wypowiedzi, można ułożyć pewien przewodni „program” uniwersytecki w nauczaniu Jana Pawła II[7]. Ojciec Święty mówił o tym, że umiłowanie prawdy jest źródłem poszukiwania naukowego (Kinszasa, 4 maja 1980), ale prawdy nie byle jakiej, bo odnoszącej się do Boga – nie można bowiem żadnej prawdy o świecie i człowieku oddzielać od prawdy o Bogu (Paryż, 1 czerwca 1980). Co więcej między tymi dwoma rodzajami prawd – nazwijmy je boską i ludzką lub też teologiczną i naukową – istnieje głęboka harmonia (Rzym, 10 listopada 1979), która pozwala dokonywać owocnych syntez przekładających się na życie wiary i kulturę (Guadalupe, 30 stycznia 1979). Należy dbać o właściwą przyszłość kultury, Europy i świata (Paryż, 2 czerwca 1980) oraz odpowiedzialnie podchodzić do osiągnięć nauki i technologii (Hiroszima, 25 lutego 1981), które muszą pozostawać w harmonii z podstawowymi wartościami, a przede wszystkim z ludzkim sumieniem (Genewa, 15 czerwca 1982). Nauka, i co za tym idzie – rozwój technologiczny, nie powinny być celem samym w sobie, ale służyć nade wszystko wyniesieniu człowieka przy zachowaniu elementarnych zasad etycznych (Coimbra, 15 maja 1982), tak, by ludzie mogli nie tylko godnie żyć, ale być prawdziwie wolni (Padwa, 12 września 1982). Niedopuszczalna jest więc sytuacja, w której naukę próbuje się wykorzystywać do dzielenia i segregowania ludzi czy narodów, tworzenia podziałów i tzw. „wyścigów zbrojeń”, a nie do budowania pokoju i współpracy między narodami (Rzym, 12 listopada 1983 i 16 stycznia 1984). Należy być świadomym granic nauki, zwłaszcza etycznych (Rzym, 28 października 1986). Podczas wizyty w Katolickim Uniwersytecie Lubelskimi Jan Paweł II wręcz wołał, że uniwersytety muszą służyć prawdzie, bo tylko wtedy będą mogły służyć wolności, a co za tym idzie – również życiu, narodom, człowiekowi (Lublin, 9 czerwca 1987). Akademicy – w myśli i słowach Jana Pawła II – winni być nie tylko dobrymi naukowcami, ale przede wszystkim dobrymi ludźmi, świadkami prawdy i miłości (Leuven, 20 maja 1985). Szczególną rolę w kształceniu przyszłych poszukiwaczy prawdy i świadków Chrystusa w świecie pełnią właśnie uniwersytety katolickie, które podążając na postępami nauki nie powinny zapominać o wartościach Ewangelii (Leuven, 21 maja 1985). Już to pobieżne wyliczenie tematów papieskich przemówień daje nam jasny obraz idei uniwersytetu, którą znajdujemy u Jana Pawła II. Jest to idea zakorzeniona w chrześcijaństwie – podobnie jak same uniwersytety.

Uwagę zwracają powtarzające się w niektórych przemówieniach papieskich jasno wyrażane myśli. Obok etyki pracy naukowej to misja uniwersytetu oraz służba człowiekowi. Tę ostatnią można uznać za swoiste streszczenie i cel dwóch pierwszych. Jan Paweł II kilkukrotnie mówił o tym, że uniwersytet ma służyć człowiekowi: w Ibadan 15 lutego 1982 roku, w Madrycie 3 listopada 1982 roku czy w Wenecji 17 czerwca 1985 roku. W czasie ostatniego z wymienionych przemówień stwierdzał: „ostatecznym celem kultury jest człowiek”[8], zaś ostatecznym celem pracy badawczej i nauczania jest promocja ludzkiej wspólnoty”[9]. Wzywał intelektualistów, aby „wypełniali zadanie służby człowiekowi, by świat stawał się dla ludzi coraz bardziej miejscem spotkania, a nie konfliktów”[10]. Nauka ma w tym względzie również wymiar społeczny i polityczny, bowiem – według słów Jana Pawła II – „nauka i kultura winny jako pierwsze pomagać przywódcom politycznym oraz opinii publicznej w zrozumieniu, że pokój jest konkretnym celem, a koniecznym warunkiem jego realizacji jest rozwiązanie zawikłanych i poważnych problemów sprawiedliwości i rozwoju”[11]. Do takiego zrozumienia konieczne są nie tylko zaawansowane badania naukowe, nie tylko poważny namysł filozoficzny, ale w pierwszej kolejności dobra wola akademików. Jak mówił papież: „Takie zaangażowanie w służbę ludzkości i jego przyszłości wymaga jednak od ludzi nauki i kultury, aby zachowując żywe poczucie wartości, pozostawali wierni swej misji i opierali się wszelkim pokusom, jakie często współczesny świat i rynek proponują światu nauki”[12]. Nie może więc być tak, że nauką, uniwersytetami, a zwłaszcza akademikami rządzi pieniądz, gospodarka, ekonomia i doraźne potrzeby. Są to rzeczy ważne, ale dla uniwersytetu nie najważniejsze, bowiem prawda i człowiek – który, mówiąc po kantowsku, powinien zawsze być celem, a nie środkiem do celu – winny ukierunkowywać wszystko pozostałe. W ostatecznym rozliczeniu chodzi o to, aby równocześnie wzrastały „człowiek w prawdzie i prawda w człowieku”[13].

Jest to możliwe tylko wtedy, gdy akademia będzie świadoma swojej najważniejszej misji i odpowiedzialności, dlatego winna ona „uświadomić sobie dzisiaj swą olbrzymią odpowiedzialność”[14] (Madryt, 3 listopada 1982). Jan Paweł II stwierdza wręcz, że to od nauki zależy przyszłość ludzkości[15]. Według papieża, by ją zapewnić, konieczne jest po pierwsze – obudzenie ludzkich sumień; tutaj naukowcy winni odpowiednio wpływać na opinię publiczną[16]; po drugie – wspólny wysiłek na rzecz nauki służącej człowiekowi i światu; naukowcy pracujący w odosobnieniu mają znacznie mniejsze szanse przeciwstawiania się pojawiającym się pokusom (zysk, wyścig zbrojeń, etc.)[17]; po trzecie – otwarcie na uniwersalizm oraz spełnianie roli wychowawczej przez uniwersytet[18]. Jest to zadanie niezwykle trudne, ale możliwe do realizacji przy akceptacji tego, co Jan Paweł II nazywa „wizją człowieka integralnego”[19]. Jaki to człowiek? Otwarty na prawdę – pełną Prawdę, o której mówił papież, zwracając się do akademików słowami: „Oby dobre spełnianie obowiązku, służba ludzkości, pozwoliła Wam odkryć pełną Prawdę, która nadaje sens człowiekowi i twórczemu działaniu. Tę Prawdę, która jest ostatecznym kresem Waszych poszukiwań”[20]. Prawdą tą jest Bóg.

Taka optyka nie powinna być zaskakująca dla akademików, bowiem nawet mniej religijni lub zgoła niereligijni filozofowie, jak np. Karl Jaspers, przyznawali, że uniwersytetem nie powinny rządzić rzeczy czy pieniądze, ani nawet ludzie, ale idee, które są wszakże niecielesne, duchowe[21]. Sfera ducha winna mieć więc prymat nad sferą ciała. Taka też jest wizja Jana Pawła II – nomen omen filozofa z wykształcenia – który zwracając się do ludzi nauki, mówił: „Drodzy przyjaciele, nie mogę nie wspomnieć o pierwszeństwie wartości duchowych we wszystkich dziedzinach kultury, w której żyjecie i dla której pracujecie, do której wiele wnosicie. Bez wartości duchowych człowiek nie jest wierny samemu sobie, ponieważ bez nich neguje lub lekceważy swą zasadniczą zależność od źródła własnej egzystencji, od swojego Stwórcy, na którego obraz został stworzony i nie przestaje żyć” (Ibadan, 15 lutego 1982)[22]. I nie można w tym miejscu oskarżać Ojca Świętego o naiwny kreacjonizm czy podporządkowywanie nauki religii – wszakże często podkreślał autonomię badań naukowych i mówił o wolności akademickiej[23]. Chodzi tu raczej o przedstawienie alternatywy: albo uniwersytet będzie traktował człowieka jako byt cielesno-duchowy, otwarty na transcendencję i brał pod uwagę tego konsekwencje; albo niechybnie, prędzej czy później, nauka pójdzie drogami materializmu i redukcjonizmu, dla których człowiek to nawet nie osoba, ale wyłącznie przypadkowy produkt ewolucji, którego wyższa (samo)świadomość jest przejawem działania ogromnej i niezwykle skomplikowanej sieci neuronów. Taka wizja człowieka również ma swoje konsekwencje, które najlepiej, a zarazem najbardziej drastycznie ilustrują spory o początek i koniec życia ludzkiego. Jak nauczał Jan Paweł II: „Dbając o prawdę o człowieku, należy odrzucić materializm we wszelkich jego formach, ponieważ jest on zawsze źródłem podporządkowania: bądź to podporządkowania bezdusznemu poszukiwaniu dóbr materialnych bądź podporządkowania jeszcze gorszego – człowieka z duszą i ciałem ideologiom ateistycznym, a na koniec zawsze podporządkowania człowieka człowiekowi” (Kinshasa, 4 maja 1980)[24].

Przyjmując pierwszą ewentualność – za którą oczywiście opowiada się Jan Paweł II – wcale nie trzeba wpadać ani w dogmatyzm, ani w służalczość rozumu i nauki względem wiary i Kościoła, czego dowodem są uniwersytety katolickie, wszakże, jak mówił w Polsce Ojciec Święty: „uniwersytet z tym [tj. „katolicki”] przymiotnikiem posiada wszystkie cechy uniwersytetów w ogóle, uczestniczy w tym samym odniesieniu do zróżnicowanej rzeczywistości […], w tej samej odpowiedzialności za prawdę w uprawianiu nauki, w badaniach i metodach badawczych oraz w jej przekazywaniu, czyli w nauczaniu, w dydaktyce” (Lublin, 9 czerwca 1987)[25]. Co więcej zarówno rozum, jak i sam człowiek, może wiele zyskać na otwarciu na transcendencję, ponieważ otwarcie się na świat ducha wymiernie wpływa na koncepcję ludzkiej podmiotowości i ludzkiej wolności – jest wręcz ich gwarantem, „zwłaszcza w warunkach, w których ta wolność i podmiotowość bywa zagrożona nie tylko w sensie teoretycznym, ale i bardziej jeszcze – praktycznym”[26]. Można więc powiedzieć, że perspektywa transcendencji pozwala nie tylko znacznie ostrożniej podchodzić do kwestii etycznych i moralnych, ale również tak formułować pytania, a nawet programy badawcze, by nie godziły w człowieka i nie czyniły go tylko przedmiotem wiedzy oraz technologii, ale traktowały go w pierwszym rzędzie jako podmiot, jako osobę, która – wedle oryginalnej koncepcji filozoficznej Jana Pawła II sformułowanej jeszcze gdy był profesorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego – winna być afirmowana i kochana ze względu na nią samą (persona est affirmanda et amanda propter se ipsam)[27]. Tylko takie założenia wstępne w uprawianiu nauki sprawią, że nie będzie ona służyć różnego rodzaju ideologiom przeciwnym lub zagrażającym człowiekowi i życiu – uniwersytet winien być bowiem miejscem rozwoju człowieka i życia, a nie ich destrukcji.

Refleksje te można by jeszcze długo kontynuować, tym bardziej, że materiał jest niezwykle bogaty. Zakończmy je jednak w tym miejscu, raz jeszcze przywołując słowa Jana Pawła II, a właściwie jego apel do członków Akademii: „Oby nauka, którą uprawiacie […] mogła pomóc ludzkości […] odnaleźć drogę nadziei i osiągnąć ostateczny cel pokoju i wiary!” (Rzym, 10 listopada 1979)[28].

Bartłomiej Krzych

Tekst został wyróżniony w konkursie literackim w ramach XIV edycji Dni Jana Pawła II w 2019 roku.

-----

Drodzy Czytelnicy, w prenumeracie zapłacicie za "Christianitas" 17 złotych mniej niż w zamkniętych do odwołania salonach prasowych. Zamówcie ją, wesprzecie pracę redakcji w czasie epidemii. Do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Szczegóły pod linkiem.

http://christianitas.org/static/w-prenumeracie-taniej/

 

[1] Słowa otwierające encyklikę, tuż po błogosławieństwie. Korzystam z oficjalnego polskiego tłumaczenia umieszczonego na stronie internetowej Stolicy Apostolskiej: https://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/pl/encyclicals/documents/hf_jp-ii_enc_14091998_fides-et-ratio.html (dostęp: 27.07.2019).

[2] Korzystam z oficjalnego angielskiego tłumaczenia umieszczonego na stronie internetowej Stolicy Apostolskiej: http://w2.vatican.va/content/leo-xiii/en/encyclicals/documents/hf_l-xiii_enc_04081879_aeterni-patris.html (dostęp 27.07.2019).

[3] Por. Tomasz z Akwinu, Traktat o Bogu. Część I (1,1-12), q. 1, a. 8, ad 2, przeł. P. Bełch, korzystam z wersji online: katedra.uksw.edu.pl/suma/suma_1.pdf (dostęp: 27.07.2019).

[4] Por. Tomasz z Akwinu, Suma przeciw poganom, lib. 1, cap. 1, n. 4, korzystam z łacińskiej krytycznej wersji internetowej: `http://www.corpusthomisticum.org/scg1001.html#23492 (dostęp: 27.07.2019).

[5] Zob. Jan Paweł II, Wiara i kultura. Dokumenty, przemówienia, homilie, wybór tekstów i opracowanie redakcyjne M. Radwan, S. Wylężek, T. Gorzkula, Redakcja Wydawnictw KUL, Rzym-Lublin 1988. W dalszej części pracy opieram się na tym opracowaniu.

[6] Zob. poprzedni przypis.

[7] Należy wspomnieć, że Jan Paweł II był gospodarzem, a zarazem jednym ze współinicjatorów słynnych konferencji na temat relacji nauk przyrodniczych z teologią, które odbywały się cyklicznie w Castel Gandolfo, a z których materiały były wydawane również w języku polskim. Spotkania te wpłynęły na redakcję papieskiej encykliki Fides et Ratio, w związku z wydaniem której papież wystosował słynny list do George’a Coyne’a SJ. Literatura na ten temat jest niezwykle bogata, by wspomnieć tylko materiały, opracowania, artykuły i tłumaczenia publikowane w czasopiśmie „Zagadnienia Filozoficzne w Nauce” wydawanym pod auspicjami Ośrodka Badań Interdyscyplinarnych (aktualnie Centrum Kopernika Badan Interdyscyplinarnych ufundowane przez ks. Michała Hellera).

[8] Jan Paweł II, Wiara i kultura, dz. cyt., s. 321.

[9] Tamże, s. 322.

[10] Tamże.

[11] Tamże, s. 323.

[12] Tamże.

[13] Tamże, s. 324.

[14] Tamże, s. 180.

[15] Por. tamże.

[16] Tamże.

[17] Tamże, s. 181.

[18] Tamże, s. 182.

[19] Tamże, s. 183.

[20] Tamże, s. 184.

[21] Por. K. Jaspers, Idea uniwersytetu, tłum. W. Kunicki, Warszawa 2017.

[22] Jan Paweł II, Wiara i kultura, dz. cyt., s. 116.

[23] Wolność to nie dowolność. Takie jest również zdanie Jana Pawła II: „Miejsce, w którym rozwija się wiedza i kultura, musi być także miejscem, gdzie panuje wolność. Wolność, ze względu na zakorzenienie jej w duchu i w rozumie, nie może być uważana za władzę nieograniczoną, arbitralną. Ten jest wolny, kto jest w stanie podejmować decyzje zgodne z hierarchią wartości i wyższych celów” (Fryburg, 13 czerwca 1984), tamże, s. 261.

[24] Tamże, s. 41.

[25] Tamże, s. 430.

[26] Tamże, s. 424.

[27] Zob. np. Wokół antropologii Karola Wojtyły, red. A. Maryniarczyk, P. Sulenta, T. Duma, Lublin 2016.

[28] Jan Paweł II, Wiara i kultura, dz. cyt., s. 35.


Bartłomiej Krzych

(1990), doktorant filozofii na Uniwersutecie Rzeszowskim. Ponadto m. in. członek Polskiego Towarzystwa Teologicznego i członek korespondent Polskiego Towarzystwa Tomasza z Akwinu. Zainteresowania: ontologia i metafizyka,liturgika, relacje nauki i teologii.