Notatki z Reguły
2019.03.26 10:38

O tych, którzy popełnią jakieś inne uchybienie. Notatki z Reguły (dzień osiemdziesiąty szósty)

26 marca, 26 lipca, 25 listopada

Rozdział 46. O tych, którzy popełnią jakieś inne uchybienie

1Kto przy jakiejkolwiek pracy, w kuchni, w spiżarni, usługując przy stole, w piekarni, w ogrodzie, wykonywując jakieś rzemiosło, albo w jakimkolwiek innym miejscu popełni jakieś uchybienie, 2coś stłucze albo zgubi, albo jakąkolwiek inną szkodę wyrządzi, 3powinien przyjść od razu, do winy się przyznać i z własnej woli zadośćuczynić za błąd swój wobec opata i wspólnoty. 4Jeśli wiadomość u uchybieniu przyniesie ktoś inny, winowajca zostanie surowiej ukarany.

5Jeśli jednak chodzi o grzech ukryty w duszy, niechaj wyjawi go tylko opatowi lub ojcu duchownemu, 6ci zaś powinni umieć leczyć i własne i cudze rany, nie odsłaniając ich [niepotrzebnie] i nie rozgłaszając.

Drugi rozdział o tym, co robić gdy się w czymś uchybi - tym razem już poza oratorium, a w każdej możliwej dla mnicha pracy i w każdym miejscu klasztoru. Co robić gdy się „coś stłucze albo zgubi, albo jakąkolwiek inną szkodę wyrządzi“? To kwestia bardzo praktyczna dla każdego kto żyje w jakiejś społecznej całości (a wszyscy w takich żyjemy, różnych) - a jeszcze bardziej dla każdego kto tę przynależność rozumie, szanuje i traktuje jako podstawę swej osobistej drogi. Święty Ojciec Benedykt poleca na taki raz: niech idzie zaraz przed opata i zgromadzenie, niech się przyzna do winy i z własnej woli zadośćuczyni za swój błąd.

Jak widać, najważniejsze jest natychmiastowe - lub bezzwłoczne - zerwanie pokusy stworzenia sekretu o swojej szkodliwej pomyłce. Strata materialna (np. zbicie dzbanka) jest oczywiście ważna, ma swoje skutki dla wspólnoty - jednak można też powiedzieć, że cała ta wspólnota jest po to, by człowiek uniknął pokusy ukrywania swoich upadków. Cenobium benedyktyńskie w tym się właśnie różni od pustelni, że człowiek zyskuje wsparcie i ekran swojej wspólnoty: to tutaj małe i wielkie potknięcia otrzymają obiektywizującą ocenę, nieraz mocno różną od subiektywnego przeżycia. Ten, kto idzie się przyznać, przenosi swój niepokój na poziom relacji o faktach; ten zaś, kto słucha tego wyznania, widzi je na tle osoby, którą zna. To zasada każdego takiego wyznania: niektóre „wielkie przestępstwa“ są sprowadzane do ich skromniejszych rzeczywistych rozmiarów; ale czasami też „małe głupstwo“ okazuje się jednak rzeczą nie do zlekceważenia.

Dotyczy to każdego wyznania win. W klasztorach Reguły przepis z początku rozdziału 46. zinterpretowano na ogół tak, że obowiązek „przyjścia od razu“ (czyli bez chowania się i rozważąnia „co dalej robić“) niekoniecznie trzeba zawsze wziąć dosłownie. Owszem, gdy np. brat usługujący w refektarzu w trakcie posiłku stłucze talerz, ma możliwość, by zrobić co należy „od razu“, „wobec opata i zgromadzenia“ (w praktyce oznacza to przyklęknięcie z oczekiwaniem na wybaczający gest opata). Ale w większości wypadków trzeba by biec np. z warsztatu do celi opata - co chwilę ktoś przybyuwałby tam z różnych stron. Unika się tego od wieków przez tzw. „kapitułę win“, czyli specjalny czas, w którym - najczęściej w refektarzu, w trakcie posiłku - poszczególni mnisi podchodzą przed stół opata, klękają i wyznają swe uchybienia wobec Reguły i jej przestrzegania. Bywało i tak - np. u trapistów - że polecano, aby w trakcie takiej kapituły inni członkowie wspólnoty zgłaszali swoje oskarżenia względem mnicha. Jednak w większości wspólnot Reguły odstąpiono od tego starego zwyczaju - mając na uwadze nadużycia, które są przy tym generowane. Ostrzeżenie Reguły (że wiadomość o uchybieniu może opatowi przynieść „ktoś inny“) nie zakłada takich sformalizowanych „donosów“.

Na końcu mowa o „grzechach ukrytych w duszy“. Niekoniecznie chodzi o grzechy w sensie ścisłym, teologicznym - takie, które wymagają spowiedzi sakramentalnej. Chodzi także po prostu o trudności i uchybienia, które pozostały we wnętrzu i nie są nikomu na zewnątrz znane, nie szkodzą wprost wspólnocie. Takie należy wyznać w sekrecie i zachować w sekrecie - wobec opata jako właściwego ojca duchowego. Reguła mówi tu również o „starszych duchowych“, czyli zapewne o innych pełniących funkcje klasztorne lub szczególnie wyznaczonych doświadczonych mnichach.

Czy to wszystko ma znaczenie dla życia „poza klasztorem“? Na pewno. W każdej całości społecznej, w której żyjemy, potrzebne są analogiczne formy transparencji. Reguła daje tu inspirację dla szukania rozwiązań dostosowanych do innych sytuacji.

 

PM

 

----- 

Drogi Czytelniku, skoro jesteśmy już razem tutaj, na końcu tekstu prosimy jeszcze o chwilę uwagi. Udostępniamy ten i inne nasze teksty za darmo. Dzieje się tak dzięki wsparciu naszych czytelników. Jest ono konieczne jeśli nadal mamy to robić.

Zamów "Christianitas" (pojedynczy numer lub prenumeratę)

Wesprzyj "Christianitas


Paweł Milcarek

(1966), założyciel i redaktor naczelny "Christianitas", filozof, historyk, publicysta, freelancer. Mieszka w Brwinowie.