Komentarze
2018.01.12 12:03

Komentarz na Dzień Modlitwy za Migrantów i Uchodźców

Pismo święte zachęca nas:w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem (Flp 4,6). Nic dziwnego zatem, że w czasach kiedy tak wielu ludzi z powodu wojen, prześladowań czy nędzy musi opuszczać swoje strony ojczyste i tułać się po świecie, ich samych, a także  ich los Kościół powierza Bogu w swojej modlitwie. Zresztą czynił tak zawsze. Świadczy o tym choćby jedno z wezwań wielkopiątkowej modlitwy wstawienniczej: Módlmy się, najmilsi, do Boga Ojca wszechmogącego, aby (…) raczył dać bezpieczeństwo i szczęśliwy powrót podróżującym. (…) Wszechmogący, wieczny Boże, pociecho strapionych i mocy cierpiących, usłysz prośby tych, którzy w jakimkolwiek utrapieniu wołają do Ciebie,  aby wszyscy mogli się radować, że doznali w swoich potrzebach Twego miłosierdzia.

 

Przemiany nowożytnego świata spowodowały jednak takie nasilenie problemów migracyjnych, że już św. Piusowi X zdało się właściwe ustanowienie specjalnego dnia modlitw w intencji migrantów i uchodźców. Uczynił to pod koniec swojego pontyfikatu w 1914 roku, wyznaczając jego obchód na II Niedzielę po Objawieniu Pańskim. Po raz pierwszy modlono się już za pontyfikatu jego następcy, Benedykta XV, w roku 1915, zatem w tym roku będą to już 104 obchody. Problem pozostawał palący przez następne lata, wiele uwagi poświęcali mu wszyscy papieże, by wspomnieć choćby Piusa XII, i pozostaje palący do dziś.

 

W Polsce pojawiła się w ostatnich dniach inicjatywa aby uczcić tegoroczne obchody przez  zachęcanie kapłanów do odprawienia w najbliższą niedzielę Mszy wg specjalnego formularza, znajdującego się w Mszale dla formy zwyczajnej rytu rzymskiego, w części zawierającej Msze w różnych potrzebach. Bardzo to godna rzecz aby modlić się słowami proroka Jeremiasza (Jr 29) z introitu: „Wzywać Mnie będziecie, a Ja was wysłucham i sprowadzę do domu ze wszystkich krajów waszego wygnania” czy słowami kolekty: „Wszechmogący Boże, dla Ciebie nikt nie jest obcy i nikogo nie pozbawiasz swojej pomocy, wejrzyj łaskawie na uchodźców i wygnańców, na rodziny rozdzielone i rozproszone dzieci, pozwól im powrócić do ojczyzny, a nam daj serce czułe na potrzeby ubogich i przybyszów”. Warto w tym miejscu zauważyć, że w życiu świętej Rodziny, której ucieczkę do Egiptu wielu papieży przyrównywalo do losu uchodzców, spełniła się prośba zanoszona w tej modlitwie.

 

Trzeba jednak zwrócić uwagę na kilka pojawiających się w związku ze wspomnianą inicjatywą istotnych kwestii. Odprawienie jakiejkolwiek Mszy ze zbioru formularzy w tzw. różnych potrzebach, w niedzielę zwykłą wymaga zgody miejscowego biskupa. Nie wydaje się, żeby pomysłodawcy wydarzenia od początku zdawali sobie sprawę z tego wymogu, choć ostatecznie rzecznik polskiego Episkopatu potwierdził kilka dni temu, że wszyscy biskupi ordynariusze wyrazili taką zgodę. Szkoda, że nie odbyło się to poprzez rzeczywistą, osobistą i pisemną decyzję każdego z ordynariuszy. Podkreśliłoby to ich rangę jako właściwych pasterzy diecezji, rzeczywiście za nie odpowiedzialnych, w tym m.in. za sprawowanie liturgii; pasterzy, dla których Konferencja Episkopatu jest jedynie ciałem pomocniczym i miejscem wzajemnych konsultacji, a nie jakimś organem zwierzchnim. Niepokojąca wydaje się jeszcze jedna rzecz. Odprawienie Mszy świętej w formie zwyczajnej rytu rzymskiego wymaga użycia dwóch ksiąg liturgicznych: Mszału i Lekcjonarza. Ponieważ odprawianie Mszy w specjalnych potrzebach w niedzielę jest czymś niezwykle rzadkim, wydaje się, że byłoby właściwym, aby biskupi kompetentnie pomogli swoim kapłanom w wyborze właściwych czytań biblijnych, jako że przepisy Ogólnych Wprowadzeń do obu tych Ksiąg nie są wystarczająco klarowne.

 

Zwracaliśmy już uwagę, że II Niedziela po Objawieniu, obecnie w formie zwyczajnej zwana II Niedzielą zwykłą, jest w modlitwie Kościoła szczególnie poświęcona pamięci o migrantach i uchodźcach od ponad 100 lat. Nigdy jednak Kościół nie zamierzał zastępować właściwego formularza mszalnego tej niedzieli wraz z jej czytaniami, specjalnym formularzem w tej szczególnej potrzebie. Mamy więc nadzieję, że tegoroczna akcja jest wyjątkiem, który ma służyć przypomnieniu o potrzebie modlitwy w tej sprawie i o istnieniu takiego formularza, który przecież można stosować dowolnie w dni ferialne. Nie byłoby dobrze, gdyby za rok ponowiono omawianą akcję, gdyby nawet najbardziej pilna potrzeba doczesna, miała przesłonić znaczenie niedzieli jako Dnia Pańskiego, które wyrażają odpowiednio modlitwy jej właściwe.

Intencja Mszy to odrębna sprawa. Zawsze można odprawić ją w intencji uchodźców czy migrantów. Nie trzeba jednak koniecznie, a w niedzielę nawet się nie powinno, zmieniać nakazanego formularza.

Znaczenie tych wymienionych wyżej kwestii formalnych jest oczywiście relatywne. Za ludzi w dramatycznych sytuacjach trzeba się modlić i trzeba im czynnie świadczyć pomoc. Zabiegając o to nie ma jednak powodu, żeby lekceważyć ducha liturgii a już tym bardziej w sposób, który niósłby za sobą choćby tylko pozór jej instrumentalizacji.

 

Piotr Chrzanowski

 


Piotr Chrzanowski

(1966), mąż, ojciec; z wykształcenia inżynier, mechanik i marynarz. Mieszka pod Bydgoszczą.