Z kapitularza
2020.02.27 20:16

Jeśli wspólnota jest liczniejsza. Czytanie Reguły (dzień pięćdziesiąty ósmy)

Podyskutuj o tym artykule na FB

26. lutego 28. czerwca 28. października

Rozdział 21. O dziekanach klasztornych

Jeśli wspólnota jest liczniejsza, należy spośród braci, mających dobrą opinię i święte obyczaje, wybrać i ustanowić pięciu dziekanów, którzy by we wszystkich sprawach troszczyli się o swoje dekanie w duchu przykazań Bożych i poleceń własnego opata. Dziekani powinni być tak wybierani, aby opat mógł na nich bezpiecznie złożyć część swoich obciążeń. W ich zaś wyborze nie należy też kierować się porządkiem starszeństwa, lecz tylko wartością ich życia i mądrością ich nauki. Jeśliby jakiś z owych dziekanów, przejęty pychą, okazał się godnym nagany, trzeba go napomnieć raz i dwa, a nawet trzy razy; jeśli jednak się nie poprawi, zostanie pozbawiony swego stanowiska, które wówczas obejmie ktoś inny, godniejszy. Tę samą zasadę ustanawiamy również dla przeora.

Wczorajszy rozdział 20. zakończył to, co błogosławiony Alfred Schuster nazywał Ordo Romanus in Monasterii, porządkiem rzymskim dla klasztorów. Dziś zaczynamy trzecią część Reguły, łączącą się z rozdziałem 2. i 3., ponieważ dotyczy ona rządów w klasztorze. W jej treści znajdziemy wiele analogii do Dziejów Apostolskich. Przekonaliśmy się już, że życie monastyczne ukazane jest w Regule jako (1) udział w Męce, Śmierci i złożeniu do grobu Chrystusa (rozdziały 5., 6. i 7. o posłuszeństwie, milczeniu i pokorze); (2) udział w chwalebnym kapłaństwie zmartwychwstałego Pana, który wstąpił do Nieba i tam skryty przed naszym wzrokiem stoi przed Ojcem, w Świętym Świętych (rozdziały 8. – 20. o Służbie Bożej); (3) kontynuacja życia Kościoła opisanego w Dziejach Apostolskich (rozdziały 21. – 72.).

Rzymskie powiedzenie Divide et impera, „Dziel i rządź”, kojarzy nam się źle. Wiedzmy jednak, że nie chodzi w nim o to, by dzielić ludzi, aby nad nimi panować, a raczej o to, by rozdzielać obowiązki między wiele osób, z których każda powinna odpowiadać za wykonaną pracę przed swoim zwierzchnikiem. Divide et impera leży u źródła zasady pomocniczości, która wywiera wpływ na każdy dobry rząd, czy to kościelny czy świecki, w dzisiejszych czasach. Inspirację dla funkcji dziekanów można znaleźć już w Księdze Liczb:

I rzekł Pan do Mojżesza: Zbierz mi siedemdziesięciu mężów ze starszych Izraelowych, o których ty wiesz, że są starszymi ludu i przywódcami i przywiedziesz ich do drzwi przybytku przymierza, i każesz im tam stać z sobą, żebym zstąpił i mówił do ciebie; a odejmę z ducha twego i dam im, aby dźwigali z tobą brzemię tego ludu i żebyś ty sam nie był obciążony (Lb 11,16-17).

Dziekani klasztoru są podobni starożytnym starszym i przywódcom ludu, z którymi Mojżesz dzielił ciężar władzy. Warto zauważyć, że przed zwołaniem narady, Mojżesz wezwał starszych i ustawił ich dookoła namiotu przymierza. Ich służba zaczynała się w ciszy przed przybytkiem Pańskim. Jak różny to model od współczesnego świeckiego podejścia do przywództwa (spotykanego nawet w zgromadzeniach zakonnych), w którym najważniejsze jest wyznaczanie celów do realizacji, definiowanie misji, planowanie i budowanie strategii. Starsi, stojąc przy wejściu do namiotu przymierza, doświadczają zesłania łaski od samego Boga – Boga, który rozmawiał z Mojżeszem „twarzą w twarz, jak zwykł mówić człowiek do przyjaciela swego” (Wj 33,11). Duch, czyli specjalna łaska darowana Mojżeszowi, staje się także ich udziałem. Otrzymawszy ją, mogą zacząć dźwigać wraz z Mojżeszem troski Izraelitów, by on nie załamał się pod ich ciężarem.

Niektórzy sugerowali, że w rozdziale 21. święty Benedykt ma na myśli coenobia świętego Pachomiusza w Egipcie, gdzie istniały domy zamieszkiwane przez mnichów podlegających dziekanowi i specjalizujących się w jednym konkretnym rzemiośle. Byli to na przykład: piekarze, kucharze, szewcy, stolarze, tkacze, ogrodnicy czy skrybowie. Taka potężna struktura, licząca tysiące mnichów podzielonych na domy i oddziały nie pasowałaby do Subiaco, Monte Cassino czy Lateranu, chociaż święty Benedykt nie odrzuca całkowicie możliwości powoływania dziekanów „jeśli wspólnota jest liczniejsza” i jeśli będą się oni „we wszystkich sprawach troszczyli się o swoje dekanie w duchu przykazań Bożych i poleceń własnego opata”.   Dziekani świętego Benedykta, podobnie jak siedmiu diakonów Kościoła wczesnochrześcijańskiego, mają mieć na pewno „dobrą opinię i święte obyczaje”.

A dwunastu zwoławszy rzeszę uczniów, rzekli: Nie jest rzeczą słuszną, żebyśmy opuścili słowo Boże, a służyli stołom. Upatrzcież więc, bracia, spomiędzy siebie siedmiu mężów dobrej sławy, pełnych Ducha Świętego i mądrości, których byśmy ustanowili dla tej sprawy. My zaś pilnować będziemy modlitwy i posługi słowa (Dz 6,2-4).

Opat jako ojciec, kapłan i pasterz, musi „pilnować będziemy modlitwy i posługi słowa” (Dz 6,4), dziekani zaś, na wzór diakonów z Dziejów Apostolskich, towarzyszą opatowi w materialnej i organizacyjnej trosce o klasztor. Oprócz dziekanów pełniących funkcje przełożonych poszczególnych grup mnichów, można powoływać takich, którzy czuwać będą na jakimś wycinkiem klasztornego życia, na przykład nad służbą Bożą, edukacją, przyjmowaniem gości, zarządzaniem gospodarstwem, zarządzaniem kuchnią czy troską o zdrowie.

W Egipcie i w Galii istniały coenobia liczące setki mnichów. W niektórych z nich, jak na przykład w klasztorze w Agaune, praktykowano laus perennis, czyli wieczystą psalmodię. W takich dużych wspólnotach podział na dekanie bardzo się przydawał. Jednak we Włoszech, gdzie klasztory zazwyczaj były mniejsze, opaci woleli mianować prepozyta, czyli swojego zastępcę, a dekanie nigdy nie weszły w życie. Nawet w naszym klasztorze musimy dzielić się obowiązkami. Każdy brat rozwija w ten sposób otrzymane od Boga talenty, ale także uczy się radośnie, sumiennie i hojnie wykonywać zadania, które mu powierzono. „Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełnicie prawo Chrystusowe” (Ga 6,2).

Mark Kirby OSB

tłum. Natalia Łajszczak

----- 

Drogi Czytelniku, skoro jesteśmy już razem tutaj, na końcu tekstu prosimy jeszcze o chwilę uwagi. Udostępniamy ten i inne nasze teksty za darmo. Dzieje się tak dzięki wsparciu naszych czytelników. Jest ono konieczne jeśli nadal mamy to robić.

Zamów "Christianitas" (pojedynczy numer lub prenumeratę)

Wesprzyj "Christianitas"

----


Dom Mark Daniel Kirby OSB

(1952), przeor klasztoru Silverstream w hrabstwie Meath w Irlandii.