Teologia poetów
2023.08.08 19:24

Epitafium dla pary małżeńskiej, która została pochowana wspólnie

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.pl. Z góry dziękujemy. 

Epitafium dla pary małżeńskiej Richarda Crashawa (1613–1649), jednego z najwybitniejszych poetów katolickich w dziejach literatury światowej, a przy tym głównego przedstawiciela angielskiego baroku, to medytacja nad śmiercią i miłością, która przywołuje na myśl słowa Pieśni nad pieśniami: Miłość jest jak śmierć potężna (Pnp 8,6). Ton utworu jest konsolacyjny: niesie pociechę, budzi nadzieję na życie wieczne oraz wysławia jedność dwojga, która trwa wiecznie, ponieważ, jak przekonuje świadectwo Pisma, miłość nigdy się nie kończy (1 Kor 13,8). 

Epitafium to gatunek poezji nagrobnej, zgodnie ze znaczeniem greckiego terminu ἐπιτάφιος, który oznacza „[mowę wygłoszoną] nad grobem”. Znajduje to bezpośrednie odzwierciedlenie w sytuacji lirycznej utworu. Osoba mówiąca w wierszu jakby stoi nad grobem pary małżeńskiej, zwracając się do wiernych zgromadzonych w kaplicy, aby opłakiwać dwoje zmarłych osób. Crashaw korzysta przy tym z typowo barokowych konceptów (np. śmierć jako rozwód duszy i ciała, a zarazem ponowne zaślubiny wspólnie pogrzebanych), paradoksów oraz intertekstualnych nawiązań. W jego poetyckim stylu daje się wskazać wyraźne ślady lektury hiszpańskich mistyków oraz mistrzów włoskiego renesansu. Wiemy, że Crashaw, jeszcze jako ksiądz anglikański, chętnie ciągnął, czasem ku zgorszeniu przyjaciół, w stronę katolickiej spuścizny duchowej i ascetycznej, maryjności oraz potrydenckiego przepychu w sztuce sakralnej. Później sympatie te doprowadzą go do konwersji na wiarę Kościoła. Pobożność katolicka będzie jego świadomym i konsekwentnym wyborem.

Autor wykazuje znakomitą znajomość Ewangelii oraz Tradycji Kościoła. Nic w tym dziwnego, biorąc pod uwagę fakt, iż Crashaw zapisał się w dziejach literatury nie tylko jako wybitny poeta, ale także uznany teolog. Podobnie jak to mamy w przypadku poezji św. Jana od Krzyża, wiersze Crashawa można traktować jak liryczne traktaty na temat wiary i pobożności.

Oto główne tropy teologiczne Epitafium:

I

Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania (Łk 20,34-36).

Słowa Jezusa Chrystusa mówią o tym, że nowe niebo i nowa ziemia, na które czekają odkupieni, będą rzeczywistością, której nie sposób porównać z żadnym znanym doświadczeniem obecnego świata. Małżeństwo, prokreacja i powinowactwa rodzinne – jako sposoby organizowania ziemskiego istnienia – przestaną mieć kiedyś rację bytu. Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują (1 Kor 2,9).

Ojcowie Kościoła nauczali jednak, że chwalebna przemiana ludzkiej natury w życiu wiecznym wcale nie oznacza rozdzielenia tych, którzy wiedli w doczesności wspólne życie. Jak zauważał Tertulian, „w życiu wiecznym Bóg jeszcze bardziej nie rozdzieli tych, których połączył, jako że nie zezwolił, aby rozłączali się w trakcie doczesnego życia”. Nieco później św. Jan Chryzostom pocieszał pewną wdowę, pisząc że w przyszłym świecie „znajdzie się ona w tym samym miejscu”, co jej ukochany, aby odtąd „zamieszkać z nim na nieskończone wieki, złączona już nie węzłem ziemskiego małżeństwa, lecz innym, znacznie ten przewyższającym; tam nastąpi złączenie duszy z duszą, nieporównywalnie mocniejsze, pod każdym względem lepsze od ziemskiej jedności”. Również św. Hieronim pocieszał pobożnych wdowców i wdowy, adresatów swoich listów, zapewniając, że „nie stracili swoich ukochanych”, którzy „tylko na czas pewien wyjechali”, tak, że oboje „pojednają się kiedyś na nowo w Chrystusie”.

 

Opinie te, powtarzane przez niemal wszystkich Doktorów Kościoła, utrwaliły się w duszpasterskim nauczaniu wspólnoty katolickiej.

II
A gdy wszedł do środka, powiedział: Czemuż tak zawodzicie i płaczecie? Przecież dziecko nie umarło, tylko śpi (Mk 5,39).

Jedną z głównych myśli moralnych utworu Crashawa jest pouczenie, że śmierć jest dla chrześcijan zaledwie snem. Człowiek ufający dobrej nowinie Jezusa Chrystusa nie traktuje bowiem grobu jako definitywnego końca istnienia. Jest to raczej łoże, w którym zmarły śpi, wolny od trosk i cierpień doczesnych, oczekując na pobudkę w dniu zmartwychwstania.

 

Śmierć Zbawiciela, a następnie Jego powstanie z grobu przewartościowały najtragiczniejsze doświadczenie ludzkie. To, co w wymiarze natury jest klęską i zniszczeniem, w Chrystusie staje się zaledwie odpoczynkiem. Ci, którzy umarli, tak naprawdę tylko śpią.

III
A oto zasłona świątyni rozdarła się na dwoje, od góry aż do dołu (Mt 27,51).

Kiedy zmarł na krzyżu Jezus Chrystus, zasłona oddzielająca miejsce najświętsze od ludu Bożego, została zerwana, tak aby każdy miał „śmiały przystęp do Ojca” (zob. Ef 3,12). Crashaw, w nawiązaniu do tego wydarzenia, mówi o drugiej zasłonie, czyli naszej doczesnej naturze. Kiedyś także ona zostanie zerwana, tak abyśmy zobaczyli Boga twarzą w twarz (1 Kor 13,12). Staniemy się wówczas częścią Bożej natury (zob. 1 J 3,2), odsłoni się nam sens doczesnych wydarzeń, wszystkie pytania znajdą nareszcie wyczerpującą odpowiedź.

IIII
Grobowce pootwierały się i wiele ciał świętych, którzy już pomarli, odzyskało życie; wyszły z grobów po Jego zmartwychwstaniu, przyszły do miasta i były oglądane przez wielu (Mt 27,52-53).

Crashaw nawiązuje do tego szczegółu z ewangelicznego opisu śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, aby zobrazować powszechne zmartwychwstanie ciał, które nastąpi wtedy, gdy wyczerpie się czas trwania obecnego świata. W ten sam sposób odnośny werset Ewangelii według św. Mateusza rozumieli niektórzy Ojcowie Kościoła.

V
Inne jest piękno ciał niebieskich, inne ziemskich. Jedna gwiazda różni się jasnością od drugiej. Podobnie rzecz się ma ze zmartwychwstaniem. Zasiewa się zniszczalne, powstaje niezniszczalne (1 Kor 15,40-42).

Zmartwychwstanie jest u Crashawa wiecznie trwającym porankiem. Podobnie jaśnieć będą także nasze ciała, przemienione na wzór Ciała Chrystusa. Nasza natura będzie przemieniona, jaśniejąca chwałą, inna, przewyższająca tamtą, która powstała z prochu ziemi; będziemy „jak aniołowie Boży”, już więcej „nie żeniąc się, ani za mąż wychodząc”, ponieważ miłość i jedność nie będą potrzebowały pośrednictwa zniszczalnych zmysłów; zbawieni będą się odtąd dzielić między sobą pełnią Bożego światła. Jasności tej nie zakłóci żadna ciemność.

„Uwielbienie ciała (...) odsłoni wartość ostateczną tego, co od początku miało być uzewnętrznieniem osoby stworzonej w świecie widzialnym, a także środkiem wzajemnej komunikacji wśród osób, autentycznym wyrazem tej prawdy i miłości, poprzez które buduje się communio personarum. Odwieczny sens ciała ludzkiego, na który historia każdego człowieka obciążonego dziedzictwem pożądliwości naniosła z konieczności szereg ograniczeń, zmagań i cierpień, odsłoni się teraz na nowo, a odsłoni się w takiej prostocie i wspaniałości zarazem, że każdy z uczestników świata przyszłego odnajdzie w swym uwielbionym ciele źródło wolności daru” (Jan Paweł II, Mężczyzną i niewiastą, I, 3, A). 

*

Utwór Crashawa niesie pocieszenie i nadzieję, a jednocześnie wysławia potęgę miłości, która dzięki łasce Chrystusa opiera się przemijaniu i śmierci. Pod tym względem Epitafium można zestawić z Sonetami do Laury Francesco Petrarki, Feniksem i turkawką Williama Szekspira czy Pamiątką śmierci małżonki Jana Dominika Morolskiego. Ten ostatni zostawił po sobie na przykład epitafium lub tren o tematyce małżeńskiej z tajemnicą obcowania świętych:

 

Czyniła cię aniołem jeszcze za żywota
Niewinność i wrodzona twarzy twojej cnota.
Siostro moja, po śmierci bez respektów zgoła
Prawdziwego już cię mam teraz za anioła.
A jeśli przez anioły Bóg strzeże człowieka,
Spraw to, żebyś mię strzegła z bliska, nie z daleka.

 

Dotychczas utwór Crashawa znany był z przekładu Stanisława Barańczaka.

 

Michał Gołębiowski



Tekst utworu

 

Richard Crashaw

Epitafium dla pary małżeńskiej, 

która została pochowana wspólnie

 

 

Śmierć oblubieńców złączyć może,
grób stać się może ślubnym łożem,
bo Parka, która rozwód czyni
duszy i ciała rządy swymi,
już nie rozdzieli, tak wierzycie,
dwojga, co żyli jednym życiem.

Więc osusz łzy, nie dotknie zło
tych, co nie zmarli, tylko śpią!
W bieli gołębiej tam zasnęli,
gdzie miłość wieczne łoże ścieli;
dobrze tak spać, bo trwogi już
nikt z nich nie zazna pośród burz.

Wkrótce zasłona znów opadnie,
zbudzą się śpiący w grobie na dnie
i wejdą razem, w blasku słońca,
w poranek, który nie ma końca.



*


Tekst oryginału:

 

Richard Crashaw

An Epitaph upon Husband and Wife, 

who died and were buried together

 

To these whom death again did wed
This grave 's the second marriage-bed.
For though the hand of Fate could force
'Twixt soul and body a divorce,
It could not sever man and wife,
Because they both lived but one life.
Peace, good reader, do not weep;
Peace, the lovers are asleep.
They, sweet turtles, folded lie
In the last knot that love could tie.
Let them sleep, let them sleep on,
Till the stormy night be gone,
And the eternal morrow dawn;
Then the curtains will be drawn,
And they wake into a light
Whose day shall never die in night.

 

*

 

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.

 


Richard Crashaw

(1613–1649), poeta angielski