Studia
2024.01.15 21:29

Charakterystyka Kościoła w diecezji płockiej przed pojawieniem się mariawityzmu

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.plZ góry dziękujemy. 

 

„Decyzja z Rzymu przyszła na podstawie informacji krajowych” [1]. Słowa te wypowiedział w 1972 r. ks. Stanisław Bajko, jezuita, ówczesny sekretarz Komisji Episkopatu do Spraw Ekumenizmu. Tradycyjnie już za głównego adwersarza mariawitów wśród polskich hierarchów uważa się ówczesnego biskupa płockiego Jerzego Szembeka[2]. Dlatego rzeczą niezbędną jest chociażby szkicowe przedstawienie sytuacji panującej w diecezji, z której pochodzą pierwsze znane nam materiały dotyczące mariawityzmu przekazane do Rzymu. Będzie to próba odtworzenia klimatu, który towarzyszył formułowaniu ocen mariawityzmu przez oficjalne czynniki kościelne. Można założyć, że opinia przedstawiona Stolicy Apostolskiej była zgodna ze stanowiskiem prezentowanym na miejscu, a wyrażającym się, czy to przez konkretne czyny, czy też wydawane w tej sprawie pisma. Przede wszystkim chodzi tu o listy biskupów kierowane do księży i wiernych, w tym do samych mariawitów. Były one publikowane w prasie katolickiej i mariawickiej. Część z nich zachowała się w archiwach diecezjalnych. Również prasa zamieszczała relacje wraz z odpowiednimi, częstokroć stronniczymi, komentarzami z wydarzeń związanych z mariawitami.

Przedstawmy podstawowe dane statystyczne odnoszące się do diecezji płockiej. Na początku XX wieku liczyła ona 793 298 wiernych, przy ogólnej liczbie 12 dekanatów, 241 parafii, 270 kościołów, z ok. 360 kapłanami[3]. Na jednego kapłana przypadało zatem ponad 2312 wiernych. Diecezja ta wraz z siedmioma innymi dzieliła wspólny los Kościoła w Królestwie Polskim. Była to w zasadzie diecezja wiejska, bez silnych skupisk robotników przemysłowych. Mamy tu do czynienia z małymi zakładami produkującymi na potrzeby lokalne. W 1897 r. w całej guberni płockiej było 164 fabryki (w 1870 było ich 93), zatrudniających 2946 robotników (w 1870 - 1174), łączna wartość ich produkcji wynosiła 3055 tysięcy rubli (w 1870 - 1006 rb)[4]. Jednakże kwestia robotnicza, choć w innej skali niż w Warszawie czy Łodzi, pojawiła się i tutaj. Świadczą o tym raporty wysyłane do Warszawy przez płockiego gubernatora. Donosi on generał-gubernatorowi warszawskiemu o wystąpieniach robotniczych, agitacji prowadzonej w tym środowisku przez socjalistów, rekwirowaniu ulotek i innych materiałów propagandowych (np. flag z napisem: „Niech żyje rewolucja”)[5] na podległym mu terenie.

W latach 1893-1902 za zgodą o. Honorata Koźmińskiego, przy poparciu bp. Michała Nowodworskiego i ks. Wincentego Petrykowskiego, w diecezji płockiej  istniały tajne stowarzyszenie księży, którzy za podstawę swego życia przyjęli I regułę św. Franciszka[6]. W 1892 r. o. Honorat, przebywając na terenie diecezji w Zakroczymiu, wydał „Ustawę Stowarzyszenia Mariańskiego Świeckich Kapłanów”[7], myśląc o przeznaczeniu jej dla księży diecezjalnych[8]. W Płocku, od 1887 r., działała również Feliksa Franciszka Kozłowska, organizatorka ukrytego żeńskiego zgromadzenia zakonnego[9], która następnie skupi wokół siebie grupę kapłanów. Środowisko to będzie stanowiło zaczyn ruchu mariawickiego.

 Spróbujemy przybliżyć sylwetki biskupów sprawujących posługę w diecezji w interesującym nas okresie – to właśnie ich rządy kształtowały sytuację w Kościele płockim[10].

W ostatnim dwudziestoleciu XIX wieku posługę duszpasterską w diecezji płockiej pełnili: biskup Kasper Borowski (w latach 1882-1885)[11], biskup Michał Nowodworski (w latach 1890-1896)[12] oraz biskup sufragan Henryk Piotr Kossowski (w latach 1882-1890)[13]. Biskupi ci przyczynili się do pewnego ożywienia intelektualnego w środowisku duchowieństwa płockiego, wysyłając –  mimo obiektywnych trudności –  młodych kapłanów na studia do  Akademii Duchownej w Petersburgu i dbając, trzeba przyznać, o sprawy seminarium duchownego. W diecezji tej daje się wówczas zauważyć sygnalizowany wyżej oddolny ruch, zainicjowany przez części niższego kleru, stawiający sobie za cel przemianę zastanych, tradycyjnych, a często już anachronicznych form działalności duszpasterskiej Kościoła. W 1884 r. biskup Kasper Borowski stwierdzał, że w podległej mu diecezji „[...] chorobliwe usposobienie zagnieździło się”, a wśród wikariuszy  występuje postawa „nieposłuszeństwa i niesubordynacji, widoczne są też objawy niechęci do proboszczów”[14]. Rzeczywiście, istnienie różnorakich konfliktów między proboszczami i wikariuszami, także w innych diecezjach Królestwa, potwierdza bogaty materiał źródłowy znajdujący się w diecezjalnych archiwach kościelnych. Przejawem tego jest choćby dyskusja, jaka miała miejsce na łamach „Kroniki Diecezji Sandomierskiej”[15]. Postawa kapłanów mariawitów wpisywała się w ów nurt działań, które nie były zgodne z ówczesnymi zwyczajami, a także prawodawstwem kościelnym[16], które określało, że wikariusz bez zgody proboszcza nie może wprowadzać w parafii „żadnych absolutnie zmian”[17]. Częstym zarzewiem konfliktów były kwestie finansowe (związane chociażby z podziałem dochodów z iura stolae)[18], wtrącanie się osób trzecich (w tym członków rodziny proboszcza[19], pracowników parafii: kościelnego, organisty)[20], ale także np. inne metody pracy duszpasterskiej, czy nawet kwestie związane z zasadami dobrego wychowania (a może lepiej: tego, co pod tym pojęciem rozumiały obie strony konfliktu)[21]. Był to bardzo newralgiczny problem, który da o sobie znać w momencie narodzin “kwestii mariawickiej”.

Jednym z najwybitniejszych biskupów płockich XIX wieku był Michał Nowodworski, redaktor i wydawca „Encyklopedii Kościelnej” oraz autor wielu prac naukowych. Jego bliskim współpracownikiem był ks. Wincenty Petrykowski, wikariusz generalny. Zdaniem biskupa Józefa Sebastiana Pelczara, kapłan ten był przychylnie ustosunkowany do mariawitów[22]. To on, po śmierci bp. Nowodworskiego, kierował diecezją jako wikariusz kapitulny w latach 1896-1901[23]. Według F. Kozłowskiej miał on być spowiednikiem zwyczajnym zgromadzenia żeńskiego zainicjowanego przez nią. Mateczka (tak nazywali F. Kozłowską jej zwolennicy) stwierdza jednak, że „[…] wobec charakteru ukrytego zgromadzenia, zatwierdzenia spowiedników przez Władzę Diecezjalną nie było”[24]. Warto podkreślić fakt, że diecezja płocka, na skutek sprzeciwu władz carskich, nie posiadała w tych latach ordynariusza. Natomiast administrowanie diecezją przez ks. Petrykowskiego prawdopodobnie nie dostarczyło mu zbyt wielu zwolenników, skoro złożył on rezygnację z piastowanej funkcji, odrzuconą jednak przez kapitułę[25]. Zdaniem niektórych autorów, okres ten miał być czasem szczególnego braku dyscypliny wśród kleru[26]. „Znowu sześć lat diecezja w szatach wdowich bez Pasterza! – ubolewa Ignacy Lasocki – A lata były ciężkie i pełne ułudy i niebezpieczeństw z zewnątrz i wewnątrz. Wreszcie otrzymuje stolica płocka biskupa w osobie Jerzego Elizeusza Szembeka, który dla wrodzonej swej bystrości umysłu szybko spostrzega, skąd największe niebezpieczeństwo zagraża, zwraca się do źródła prawdy, do Stolicy Apostolskiej, by chwasty (tj. mariawityzm z ukrycia zdradę knujący) z roli dobrej wyrwać, pragnie biskup rozwoju seminarium i rozwoju życia kościelnego”[27]. Biskup Jerzy Szembek, pełniący posługę biskupią w diecezji płockiej w latach 1901-1904)[28], mimo pewnych zasług „arystokratyczną dumą w ciągu trzechletnich rządów nie zjednał sobie duchowieństwa w diecezji”[29]. Biskup Kossowski, biskup Nowodworski i ks. Petyrykowski zetknęli się z problemem środowiska księży – przyszłych mariawitów, działających w latach 1893-1902 (wszystko wskazuje na to, że do pewnego momentu za wiedzą i zgodą o. Honorata Koźmińskiego, a nawet przy pewnym przyzwoleniu Nowodworskiego i Petrykowskiego)[30]. Bp J. Szembek od początku swego urzędowania, co zostało stwierdzone już w cytowanym powyżej fragmencie I. Lasockiego, zdecydowanie wystąpił przeciwko mariawitom. Przeprowadził on w tej sprawie diecezjalny proces kanoniczny, a jego wyniki przesłał do Świętego Oficjum[31], które na tej podstawie wydało 4 września 1904 r. dekret o rozwiązaniu Zgromadzenia Kapłanów Mariawitów[32]. Kolejnemu płockiemu biskupowi przyszło „zmierzyć się” z rewolucją 1905 r. – hierarchą tym był Apolinary Wnukowski[33]. Wrzenie rewolucyjne musiało oddziaływać na kler diecezji płockiej i kształtować jego postawy, przyczyniając się w jakimś stopniu do wystąpienia części z nich z Kościoła. Sześciu kapłanów tej diecezji opowiedziało się za ruchem mariawickim: Kazimierz Przyjemski, Ludwik Ryttel, Czesław Czerwiński, Władysław Zbirochowicz, Wacław Żebrowski i Leon Gołębiowski[34]. Wraz z nimi odeszły cztery parafie, gdzie niektórzy z nich byli proboszczami[35].

Rządy biskupa Apolinarego Wnukowskiego przyniosły szereg inicjatyw wewnątrzkościelnych i społecznych. Zaliczyć do nich trzeba reformę studiów seminaryjnych[36], która miała miejsce za rektoratu (1901-1908) ks. Antoniego Nowowiejskiego. Seminarium płockie stało się ośrodkiem myśli teologicznej oraz działalności wydawniczej[37] – to tu pracowali kolejni wydawcy monumentalnej pracy, jaką była „Encyklopedia katolicka”: ks. ks. A. Zaremba, A. Nowowiejski i A. Pęski – współpracownicy biskupa Nowodworskiego. Z kręgu profesorów seminarium rekrutowali się najwięksi przeciwnicy mariawityzmu[38] – obok wspomnianych wyżej, należeli do nich: ks. ks. P. Borniński i A. Szelążek[39]. W marcu 1906 r. diecezja otrzymała koncesję na wydawanie dwóch czasopism: „Mazura”, tygodnika religijno-społecznego przeznaczonego dla ogółu wiernych[40] oraz „Miesięcznika Pasterskiego Płockiego”, który adresowany był do duchowieństwa. Już pierwszy numer „Mazura” z 8 marca[41] zajął się problemem rozdarcia wewnętrznego w Kościele płockim, spowodowanego powstaniem mariawityzmu[42]. Według biskupa Wnukowskiego, coraz większa liczba młodych księży, nastawionych krytycznie wobec tego, co dzieje się w Kościele, popierała działalność Izydora Wysłoucha[43]. Biskup Wnukowski, jak już wspomnieliśmy wcześniej, starał się przeciwdziałać wszelkim oznakom „zeświecczenia” kleru. Zdaniem oponentów, z kapłaństwa należałoby wykluczyć z góry “aspirantów obdarzonych tym lub owym talentem, poza ascezą i teologią, jak najbardziej teologiczną. […] kto się poświęca literaturze, nauce, musi sprzeniewierzać się obowiązkom”[44]. Wbrew tym sugestiom owoce rządów Wnukowskiego w diecezji płockiej były znaczące, także w dziedzinie rozwoju nauki. Przywołane słowa pozwalają jednak na konstatację, że wśród hierarchii kościelnej byli ludzie, którym poziom kształcenia  i formacji alumnów w seminariach nie był obojętny. Zdawali sobie oni również sprawę ze znaczenia ascezy w życiu kapłanów oraz atmosfery, jak wśród nich panuje. To właśnie A. Wnukowski, w momencie pojawienia się „problemu mariawickiego”, będzie postulował – jako metodę przeciwdziałania rozwojowi tego ruchu – przykładne relacje między kapłanami w parafiach[45].

Po pięciu latach rządów bp A. Wnukowski został przeniesiony na stolicę metropolitarną do Mohylewa, a biskupem płockim został ks. Antoni Julian Nowowiejski, pełniący wcześniej funkcję regensa w seminarium duchownym[46]. Biskup ten miał bardzo szerokie zainteresowania intelektualne, starał się również w tym duchu oddziaływać na duchowieństwo swojej diecezji[47]. Rozbudowano gmach seminarium. Biskup Nowowiejski jednoznacznie negatywnie oceniał mariawityzm i działalność F. Kozłowskiej. Opinię taką powziął prawdopodobnie na podstawie wcześniejszych spotkań z Kozłowską. W swojej monografii Płocka napisze: „mariawici to sekciarze”, którzy „weszli na drogę kłamstwa” i cechowali się „ pychą, uporem i złością wściekłą”[48]. Godna przytoczenia jest tu ocena postawy biskupa Nowowiejskiego dokonana przez o. Koźmińskiego w odniesieniu do jego inicjatyw zakonotwórczych: „najzacieklejszy mój nieprzyjaciel i wróg dzieł Bożych, przed którym prałaci ostrzegali mnie”[49]. Czy jednak można przyjąć, że wroga postawa Nowowiejskiego względem mariawitów była konsekwencją jego uprzedzeń do nowo formujących się w ukryciu wspólnot zakonnych w ogóle? Wiemy, że ks. A. Nowowiejski w 1891 r. powołał w Płocku Zakład Wychowawczy św. Anioła Stróża[50]. Wydaje się, że stosunek bp. Nowowiejskiego do ruchu honorackiego i mariawityzmu nie wynikał z jego dogmatycznej postawy niechętnej tym, którzy myślą inaczej[51]. Jego stanowisko oparte było na racjach, które wydawały mu się słuszne (niezależnie od tego, czy obiektywnie takie były), i miało służyć dobru Kościoła. W wypadku obu wspomnianych grup miał do czynienia nie z innowiercami − z kimś z „zewnątrz” − tylko z członkami Kościoła, których drogi nie akceptował i próbował dyscyplinować zgodnie z tym, co jako biskup, uważał za słuszne. Twierdziła, że liczba zgromadzeń honorackich jest zbyt duża, że nie ma nad nimi właściwego nadzoru władzy kościelnej, że osoby będące członkami tych wspólnot, ze względu na charakter ich życia nie są w stanie zachowywać reguły zakonnej czy dotrzymać składanych ślubów (np. posłuszeństwa, czystości). Jego zdaniem, osoby takie powinny zasilić ruch tercjarski, a nie tworzyć zakony[52].

Wart podkreślenia jest fakt, że kolejni ordynariusze diecezji płockiej są zgodni w negatywnej oceny mariawityzmu.

W celu zrozumienia tego, jak doszło do bolesnego i dramatycznego w swym przebiegu i skutkach rozłamu w Kościele polskim, który doprowadził do powstania mariawityzmu, konieczne jest poznanie wszystkich możliwych okoliczności, które towarzyszyły tym wydarzeniom. Jednym z nich była sytuacja, która panowała w Kościele w diecezji płockiej. Właśnie jej przybliżenie było celem niniejszego szkicu.

Piątego grudnia 1906 roku Kongregacja Świętej Inkwizycji ogłosiła dekret, na mocy którego nakłada ekskomunikę imienną, osobista i większą na ks. Jana Kowalskiego i s. Marię Franciszkę Kozłowska. Było to wynikiem nie podporządkowania się wymienionych osób wcześniejszym decyzjom Rzymu.

Artur Górecki

 

-----  

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.

 

 

* Na temat narodzin ruchu mariawickiego zob. A. Górecki, Mariawici i mariawityzm  narodziny i pierwsze lata istnienia, Warszawa 2011. Książka przedstawia dzieje mariawityzmu od jego początków – formowania się nowego ruchu w obrębie Kościoła Katolickiego, po wyodrębnienie się struktur osobnej organizacji kościelnej w przededniu I wojny światowej. Autor śledzi dzieje tego ruchu, sytuując je na szerokim tle politycznym i społecznym. Uwzględnia przy tym zarówno stanowisko Watykanu, nastawienie władz carskich, jak i stosunek do mariawityzmu poszczególnych grup społecznych, czy echa prasowe jego obecności w kulturze. Wyraźnie zaznaczone zostało miejsce i rola mariawityzmu w odniesieniu do prób odnowy życia religijnego w Kongresówce. Praca powstała w oparciu o bogaty i zróżnicowany materiał źródłowy. Autor przeprowadził kwerendę w archiwach państwowych i kościelnych, wykorzystał druki i rękopisy, uwzględnił materiały z archiwów w Rzymie i Petersburgu. Książka przynosi wielostronny i rzetelny wykład skomplikowanych dziejów mariawitów i mariawityzmu w jego początkach i pierwszych latach istnienia. Prezentowany szkic jest zmodyfikowanym fragmentem jednego z rozdziałów powyżej pracy.

 

 

[1]          Cyt. za: S. Rybak, Mariawityzm. Studium historyczne, Warszawa 1992, s. 132.

[2]          Na temat działań bp. J. Szembeka wobec problemu mariawickiego zob. E. Warchoł, Reakcja biskupa Jerzego Szembeka na formowanie się ideologii religijnej i kształtowanie struktury organizacyjnej mariawityzmu, Radom 2006.

[3]          Por. J. Urban , Statystyka katolicyzmu w państwie rosyjskim, „Przegląd Powszechny” 1906, z. 9, s. 328.

[4]          Por. W. Łątkowski, Przemysł i handel końca XIX wieku w guberni płockiej w świetle sprawozdań urzędowych, „Notatki Płockie” 2002, 12/191, s. 18-22.

[5]          Archiwum Główne Akt Dawnych (dalej: AGAD), Kancelaria Generała Gubernatora Warszawskiego (dalej: KGGW), Pismo płockiego gubernatora do generała-gubernatora warszawskiego z 27 kwietnia 1905 r.;  oraz 27 maja 1905 r., sygn. 103743.

[6]          Por. S. Gajewski, Diecezja płocka w latach 1864-1914, „Studia Płockie” 3(1975), s. 325.

[7]          Archiwum Wicepostulatora Sprawy Kanonizacji bł. Honorata Koźmińskiego w Warszawie (dalej: AWP), II D, teczka XXXI; XXXIA, Ustawa Stowarzyszenia Mariańskiego Świeckich Kapłanów, 1882.

[8]          Por. G. Bartoszewski,  Ks. Jerzy Matulewicz a idee Stowarzyszenia Kapłanów Mariańskich o. Honorata Koźmińskiego, „Homo Dei” 37(1968), nr 1, s. 55-59.

[9]          Zgromadzenia Sióstr Ubogich Św. Matki Klary.

[10]         Na temat sytuacji w diecezji płockiej na przełomie XIX i XX wieku zob. S. Gajewski, Diecezja płocka…, op. cit.,  s. 309-332.

[11]         Por. T. Żebrowski, Zarys dziejów diecezji płockiej, Płock 1976, s. 59.

[12]         Por. ibidem.

[13]         Por. ibidem, s. 65; zob. także S. Chodyński, Biskup sufragan włocławski, Włocławek 1906, s. 82-84.

[14]         Archiwum Diecezji Płockiej (dalej: ADP), Pismo z 15 V 1884 r., Akta i rozporządzenia, Książka ustawa, Akta rozporządzeń. Zob. Archiwum Diecezji Włocławskiej, Akta zarządzeń (1902-1914).

[15]         „Kronika Diecezji Sandomierskiej” 1908, nr 1-2; W sprawie stosunków wzajemnych pomiędzy proboszczem i wikariuszem, „Kronika Diecezji Sandomierskiej” 1910, nr 2.

[16]         Daje się jednak zauważyć brak ściśle sprecyzowanych norm określających owe relacje. Zob. S. Gajewski, Problem wikariuszy parafialnych w Królestwie Polskim na początku XX w., „Summarium”, 11-12 (1982-1982), s. 209.

[17]         Leges dioecesanae, Płock 1906, s. 50-58. Por. D. Olszewski, Polska kultura religijna na przełomie XIX i XX wieku, Warszawa 1996, s. 46.

[18]         Np. w diecezji sandomierskiej, na mocy ordynacji wydanej przez biskupa, proboszcz miał obowiązek stołowania wikariusza. Co – szczególnie w kontekście bardzo niskiej pensji tego drugiego (150 rubli) – było niemile widziane przez proboszczów. Por. „Kronika Diecezji Sandomierskiej” 1910, nr 2, s. 47.

[19]         Czynnik ten wpływał oczywiście również na relacje między proboszczem a parafianami. Zob. W. Jemielity, Mianowanie i przenoszenie księży w Królestwie Polskim po powstaniu styczniowym, „Roczniki Teologiczno-Kanoniczne”, t. 34, 1987, z. 4, s. 53.

[20]         Por. „Wiadomości Archidiecezjalne Warszawskie” 1911, nr 1-2, s. 27, 54; 1913, nr 3, s. 84.

[21]         Por. „Kronika Diecezji Sandomierskiej” 1910, nr 2, s. 48. Niektórzy proboszczowie oczekiwali od swych współpracowników kultywowania zwyczaju całowania w rękę starszego kapłana. Por. „Kronika Diecezji Sandomierskiej” 1910, nr 3, s. 106.

[22]         Por. J. S. Pelczar, Jak wielkim skarbem jest religia katolicka i dlaczego ta religia ma dzisiaj tylu przeciwników, [w:]idem, Obrona religii katolickiej, t.1,, Przemyśl 1920, s. 323-342.

[23]         Por. S. Gajewski, Diecezja płocka w latach 1864-1914... , op. cit.,s. 311.

[24]         Spowiednikiem nadzwyczajnym był ks. L. Gołębiowski.

[25]         AWP, List nr 59,  s. 51.

[26]         Por. np. A. Gretkowski, Katolicyzm społeczny..., op. cit., s. 70. S. Gajewski wspomina o wikariuszu z Sierpca, który nie chcąc zgodzić się z decyzją administratora podburzał ludność. Skończyło się to nałożeniem ostatniego w dotychczasowej historii diecezji interdyktu. S. Gajewski, Diecezja płocka w latach 1864-1914..., op. cit., s. 30.

[27]         I. Lasocki, „Pasterz Serdeczny” Wnukowski Apolinary, Płock 1933, s. 124.

[28]         Jerzy Józef Elizeusz Szembek (2 I 1851 – 26 VII 1905) – biskup płocki, arcybiskup metropolita mohylewski. Duszpasterz w Astrachaniu, proboszcz parafii katedralnej i profesor seminarium duchownego w Saratowie, kanonik kapituły katedralnej. 15 IV 1901 roku prekonizowany biskupem płockim. Sakra 30 VI 1901 rok, rządy w diecezji objął 7 VII 1901. 9 XI 1903 roku przeniesiony na arcybiskupstwo mohylewskie, rządy w nim objął 9 V 1904 roku. Był również administratorem apostolskim diecezji mińskiej. Por. P. Nitecki, Biskupi Kościoła w Polsce w latach 965-1999, Warszawa 2000.

[29]         S. Gajewski, Diecezja płocka w latach 1864-1914..., op. cit., s. 311-312.

[30]         Por. ibidem, s. 325.

[31]         Paweł III w 1542 r. zreorganizował, istniejące od 1215 r. tzw. trybunały wiary, powoływane do wykrywania, nawracania i karania opornych heretyków. Powołał Kongregację Kardynalską Świętej Rzymskiej i Powszechnej Inkwizycji, tzw. Święte Oficjum, przekształconą w 1908 r.  w Kongregację Świętego Oficjum,  a następnie w 1965 roku przez Pawła VI w Świętą Kongregację Doktryny Wiary. Por. G. Ryś, Inkwizycja, Kraków 1998, s. 10.

[32]         Archiwum bp. Szelążka, Reskrypt Świętego Oficjum (kard. S. Vannutelli) z dn. 4 września 1904 (posiedzenie 31 sierpnia) do bp. Szembeka o konieczności rozwiązania Zgromadzenia Mariawitów, k. 2-5 (pismo odręczne, język łaciński). Także w: AAL, Rep. XIII, 60. AAL, Rep. XIII, 60.

[33]        Por. T. Żebrowski, Zarys dziejów diecezji płockiej, Płock 1976, s. 60.

[34]         Por. Dr Barmarcin, Kacerska sekta mankietników…, op. cit., s. 43.

[35]         Por. ibidem, s. 10.

[36]         Wnukowski miał w tym względzie duże doświadczenie, gdyż przed powołaniem na stolicę biskupią był profesorem, a następnie rektorem seminarium w Żytomierzu. Niektórzy z kapłanów, niezadowoleni ze stosunku biskupa do tych z nich, którzy przejawiali zbytnie zainteresowanie „światowymi rozrywkami” (w tym: teatrem, koncertami), stwierdzali że „spod fioletów biskupich wyziera dawny regens, i to regens żytomierski”. ADP, Rękopisy ks. Ignacego Charszewskiego, zeszyt 46, k. 5v-6.

[37]         Por. S. Gajewski, Diecezja płocka w latach 1864-1914, op.cit., s. 315.

[38]         Trzeba pamiętać, że to właśnie środowisko duchownych związanych z seminarium było często kręgiem opiniotwórczym. Byli to częstokroć najlepiej wykształceni księża i zarazem blisko związani z biskupem (Kurią). To właśnie wykładowcy seminaryjni o wiele częściej niż inni duchowni publikowali artykuły, pisali książki. Dlatego możemy poznać ich poglądy o wiele lepiej niż poglądy księży, którzy nie mieli zdolności, możliwości, a może i potrzeby, upowszechniania swych poglądów na łamach prasy czy w różnego rodzaju broszurach.

[39]         Adolf Piotr Szelążek (1865-1950), ur. w Stoczku Łukowskim, kapłan diecezji płockiej, prawnik, apologeta, rektor Seminarium Duchownego(1908-1918), sufragan płocki, od 1925 r. biskup łucki. Por. M. Grzybowski, Szelążek, [w:] Słownik polskich teologów katolickich… Grzybowski M., Szelążek, [w:] Słownik polskich teologów katolickich 1918-1981, Warszawa 1983, t.7, s. 217-220. Ksiądz Biskup Adolf Piotr Szelążek. Człowiek, pasterz, założyciel. Materiały z sympozjum z okazji 50 rocznicy śmierci Założyciela Zgromadzenia Sióstr św. Teresy od Dzieciątka Jezus, Toruń 1999.

[40]         Inne, niezwiązane bezpośrednio z Kościołem gazety, przyjęły pojawienie się „Mazura” z dużą rezerwą. Np. „Echa Płockie i Włocławskie” informują o pojawieniu się nowego pisma o charakterze religijno-społecznym, które zostanie zapewne poparte przez księży na wsi, dzięki czemu zyska czytelników, ale upadną pisma lepsze: „Zorza”, „Gazeta świąteczna”. Zdaniem autora tego artykułu w „Mazurze” nie znajdziemy „prawdziwie dobrych pisarzy”. Mazur, „Echa Płockie i Włocławskie” z 28 marca 1906, s. 2.

[41]         Redaktorem i wydawcą był ks. Adam Wiktor Pęski (1867-1930) − prawnik, teolog, redaktor. Urodził się 22 grudnia w Płocku. Seminarium Duchownego ukończył w 1892 r. Wyjechał do Petersburga, by pogłębić wiedzę w Akademii Duchownej. Należał do najbliższych współpracowników arcybiskupa A. J. Nowowiejskiego. Obok pracy duszpasterskiej, w tym szczególnie misyjnej, z gorliwością i żarliwością poświęcał się pracy publicystycznej. W ciągu swego życia ogłosił blisko 300 artykułów poświęconych problematyce religijnej, historycznej i sprawom bieżącym diecezji płockiej. Zajmował się także działalnością redakcyjną. Był redaktorem tygodnika religijno-społecznego „Mazur”, a od 1919 r. redagował „Miesięcznik Pasterski Płocki”, ukazujący się do dnia dzisiejszego; pisał również artykuły do innych czasopism. W latach 1910-1914 redagował „Encyklopedię Kościelną”.

[42]         Na temat polemiki prasowej wokół kwestii mariawickiej zobacz podrozdział Echa prasowe, antymariawickie broszury i  utwory sceniczne. Szczegółowy wykaz artykułów i wiadomości zawartych w „Mazurze” w latach 1906-1910 zamieścił w swojej pracy R. Andrikowski. Bibl. UKSW, sygn. 115167, R. Andrikowski, Problematyka reakcji płockiego środowiska katolickiego na powstanie mariawityzmu (1893-1910), msp, Płock-Warszawa 1995, s. 10-14.

[43]         ADP, Akta i rozporządzenia, Książka ustaw, Akta rozporządzeń.

[44]         ADP, Rękopisy ks. Ignacego…, zeszyt 46, k. 6v, 7.

[45]         Por. K. Mazur, Mariawityzm…, op. cit., s 10.

[46]         Por. T. Żebrowski, op. cit., s. 60-61.

[47]         Por. M. Grzybowski, Martyrologia duchowieństwa diecezji płockiej w latach II wojny światowej 1939-1945, Płock 1982, s.23-24; 25-26.

[48]         Por. A. J. Nowowiejski, Płock. Monografia historyczna, Płock 1931, op. cit., s. 669.

[49]         Listy (o. Honorata Koźmińskiego) do przełożonych i współbraci zakonu Braci Mniejszych Kapucynów 1867-1916, [w:] Pisma, H. I. Szumił (red.), t. II, Warszawa 1997, s. 316.

[50]         Por. Dyskusja dotycząca objawień Matki Marii Franciszki Kozłowskiej, materiały robocze, msp, op. cit., s. 5.

[51]         W 1913 r. w czasie wizytacji w Ostrowie na wyraźne życzenie lokalnej społeczności żydowskiej wezwał katolików do życia w pokoju ze wszystkimi. Przypomniał, że chrześcijańska postawa zakłada miłowanie wszystkich bliźnich, także innowierców i obcoplemieńców. RGIA, F. 821, op. 128, d. 498, l. 45 i 45v.

[52]         Informacje pochodzą z manuskryptów autorstwa bp. Nowowiejskiego, które są w posiadaniu autora.


Artur Górecki

Artur Górecki (1975) doktor historii, ukończył także studia filozoficzno-teologiczne i zarządzanie oświatą; autor książek poświęconych historii społecznej i życiu religijnemu w XIX i na początku następnego stulecia, artykułów, przyczynków naukowych i recenzji; współzałożyciel i redaktor czasopisma WychowujMy!; nauczyciel i wieloletni dyrektor placówek edukacyjnych różnych szczebli; dyrektor Departamentu Kształcenia Ogólnego i Podstaw Programowych w MEiN; propagator edukacji klasycznej.