Dotarła. Książka Benedykta XVI i kardynała Roberta Saraha„Des profondeurs des nos coeurs”. W trzy dni od zamówienia – oto przyjemny aspekt wspólnego rynku wewnątrz Unii Europejskiej. Mimo to przypuszczam, że jestem jednym z pierwszych w Polsce, którzy dostali ją do rąk, zatem najpierw kilka informacji formalnych. Tom liczy sto osiemdziesiąt stron, ale układ typograficzny powoduje, że treść zawarta jest na nieco ponad stu pięćdziesięciu. Wstęp od wydawcy autorstwa Nicolasa Diata, współautora trzech książkowych wywiadów z kardynałem Sarahem liczy siedem stron, wstęp autorski – cztery. Potem następuje czterdziestostronicowy tekst Benedykta XVI. Esej kardynała Saraha liczy niespełna dziewięćdziesiąt stron. Końcowe słowo od Autorów zawarto na sześciu stronach.
Jak te informacje mają się do głośnej, poprzedzającej rozpoczęcie sprzedaży awantury o to, czy mamy do czynienia z książką dwóch autorów, czy też z książką autorstwa kardynała z wkładem papieża-emeryta? Z wielkim prawdopodobieństwem, graniczącym z moralną pewnością, można zakładać, że kardynał miał wszystko dogadane z Benedyktem. Podobnie wydawnictwo. Czy ktoś sobie na serio wyobraża, że szanowany wydawca we Francji (i drugi, Ignatius Press, w Stanach Zjednoczonych) wstawiłby Benedykta XVI jako autora, nie mając prawnej pewności, że wszystko jest w porządku? Czemu zatem abp Gaenswein ogłosił dementi? Dementi skądinąd niekonsekwentne, bo przyznające, że kardynał Sarah działał w dobrej wierze. Czy za inicjatora zamieszania należy uznać papieża Franciszka? Mam nadzieję, że nie. Przecież wracając rok temu z Panamy powiedział to, co powiedział. Niestety, nie można mieć wątpliwości, że w otaczającej go kamaryli wielu osobom książka mogła być nie w smak. I to z tego kręgu mogły wyjść naciski na sekretarza Benedykta. Zresztą, czy ktoś jeszcze chce teraz rozważać po aptekarsku racje Benedykta XVI, kardynała Saraha i arcybiskupa Gaensweina, skoro już poznaliśmy opinię Franciszka w tej sprawie? Tak jak w wielu innych, za pośrednictwem Eugenio Scalfariego. Wspaniale!
Jedno jest pewne. Nie byłoby tej książki i nie byłoby tekstu Benedykta, zatytułowanego „Le sacerdoce catholique” („Kapłaństwo katolickie”), gdyby nie kardynał. Sam papież-emeryt przyznaje to na samym początku:„W obliczu nieustającego kryzysu, jaki trapi kapłaństwo od wielu lat, wydawało mi się koniecznym powrócić do głębokich korzeni problemu. Rozpocząłem pracę nad refleksją teologiczną, ale mój wiek i pewne osłabienie przyczyniły się do jej przerwania. Rozmowy z kardynałem Robertem Sarahem dały mi siłę, aby ponownie podjąć się tego dzieła i doprowadzić je do końca”. (s. 29). Uznając ten wkład kardynała Saraha, od razu zaznaczam, że ta krótka recenzja odnosi się jedynie do tekstu Benedykta. Chcę jak najszybciej podzielić się z Czytelnikami swoją opinią, ponieważ czytam po francusku sporo wolniej niż po polsku, eseju kardynała jeszcze przeczytać nie zdążyłem.
Tekst Benedykta XVI składa się z części ogólnej, ukazującej właściwej rozumienie kapłaństwa na drodze egzegezy chrystologicznej i pneumatologicznej, a następnie rozważa „trzy teksty [Pisma] wyjaśniające chrześcijańskie rozumienie kapłaństwa."
Benedykt bardzo mocno broni tezy, że Nowe Przymierze nie odrzuca kultu mojżeszowego, ale go wypełnia. Przywołując swoją książkę „Duch liturgii”, wskazuje, że krytyka, kierowana przez starotestamentalnych proroków pod adresem kultu świątynnego, zostaje przez Jezusa zintegrowana z odnowioną tradycją kultyczną wywodzacą się z Ostatniej Wieczerzy. Świątynia Jerozolimska nie jest absolutnie odrzucona. Dwunastoletni Jezus określa ją jako „dom jego Ojca” (Łk 2, 49), podczas lat swojego publicznego nauczania pielgrzymuje do niej wraz z ludem izraela, a pierwotna wspólnota chrześcijańska tam się gromadzi, aby się modlić i aby nauczać (s. 35-36).
W dalszym ciągu wywodu Benedykt pokazuje, jak odrzucenie tej drogi pneumatologicznej doprowadziło Lutra do uznania, że cały kult starotestamentowy i kapłaństwo są nieodwołalnie związane z „Prawem”, tak jak on je rozumiał. To musiało oznaczać radykalne odrzucenie kapłaństwa jako takiego. Papież-emeryt zwraca uwagę, że ten nurt myślenia w latach Soboru Watykańskiego II w sposób nieunikniony rozprzestrzenił się także w świecie katolickim. Pneumatologiczne przejście od Starego do Nowego Testamentu stawało się dla wielu coraz bardziej niepojęte. Zdaniem Benedykta Sobór w „Dekrecie o życiu i posłudze kapłanów” nie dał na ten problem właściwej odpowiedzi. Stąd, jego zdaniem, trwający i rozszerzający się kryzys kapłaństwa.
W odniesieniu do celibatu Benedykt zauważa, że bardzo szybko rozwinęła się w Kościele praktyka codziennego celebrowania Eucharystii, a chleb nadprzyrodzony w bardzo rzeczywisty sposób stał się „chlebem powszednim” (s. 47). W dalszym ciągu przywołuje oczywisty dla starożytnych Izraelitów obowiązek kapłanów z pokolenia Lewiego do powstrzymywania się od aktów seksualnych w czasie, kiedy pełnili służbę Świątyni. Przypomina sytuację, kiedy to kapłan Achimelek daje Dawidowi i jego towarzyszom, ścigającym Saula, chleby pokładne, zasadniczo przeznaczone tylko dla kapłanów. Czyni to jednak upewniwszy się, „że powstrzymali się chociaż od współżycia z kobietą” (1 Sm 21, 5n). W odniesieniu do praktyki Kościoła starożytnego przypomina pojęcie „małżeństwa na wzór św. Józefa” jako drogi dla tych par, w którym małżonek przyjął sakrament święceń. „Było wystarczająco wielu mężczyzn i kobiet, którzy uważali za rozumny i możliwy ten sposób życia poprzez wspólne oddanie się Panu.” (s. 50).
W doborze wyżej wspomnianych trzech fragmentów Pisma w szczególny sposób pojawia się tak bliska Benedyktowi hermeneutyka ciągłości i zakorzenienie w liturgii. Dwa pierwsze są w niej bezpośrednio wykorzystywane.
Pierwszy z nich to fragment Psalmu 16(15), wersy 5 i 6. Wygłasza je w dawniejszej formie rytu rzymskiego biskup (prałat), udzielający tonsury, czyli przyjmujący kandydata do stanu duchownego. Następnie przyjmujący je powtarza. W książce cytowany jest tekst łaciński, za Wulgatą: Dominus pars haereditatis meae, et calicis mei: tu es qui restitues haereditatem meam mihi. (Pan cząstka dziedzictwa mego i kielicha mego; Ty jesteś, który mi przywrócisz dziedzictwo moje.) Na zakończenie Benedykt odwołuje się do własnego doświadczenia: „Żywe trwają w mej pamięci wspomnienia dnia, kiedy w wigilię przyjęcia tonsury ja sam rozważałem te wersety Psalmu 16. W jednej chwili zrozumiałem to, czego wówczas Pan de mnie oczekiwał. On chciał dysponować całym moim życiem, jednocześnie powierzając mi się cały.” (s. 56).
Drugi fragment, co zapewne jest lekcją pokory dla mnie i dla wielu tradycjonalistów, przywołuje Księgę Powtórzonego Prawa 10, 8 i 18, 5-8, które znalazły zastosowanie w II Modlitwie Eucharystycznej w Mszale św. Pawła VI. Benedykt cytuje tu odnośny fragment tej Księgi liturgicznej w oryginale: Domine, panem vitae et calicem salutis offerimus, gratias agentes quia nos dignos habuisti astare coram te et tibi ministrare (Panie, ofiarujemy Chleb życia i Kielich zbawienia i dziękujemy, że nas wybrałeś, abyśmy stali przed Tobą i Tobie służyli). Autorowi chodzi tu o stałą, służebną obecność przed Panem. Znaczna część tego fragmentu książki jest powtórzeniem homilii, którą Benedykt XVI wygłosił podczas Mszy Krzyżma św. w Wielki Czwartek 2008 roku. To o tyle dobrze, że jej polski tekst jest dostępny w internecie.
I wreszcie ostatni fragment z Ewangelii według św. Jana: Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem (17, 7-18). Benedykt wspomina, że medytował nad tym fragment w przeddzień swoich święceń. W ten sposób „wyryło się głęboko w mojej duszy, co oznacza być wyświęconym na kapłana, poza cały aspektem ceremonialnym. To wymaga nieustannego oczyszczania i obmywania przez Chrystusa, aby to On mówił i działał w nas, a nas, żeby było jak najmniej. Stało się dla mnie oczywistym, że ten proces, który łączy w sobie stawanie się jednością z Nim i odrzucanie tego, co należy tylko do nas trwa przez całe życie i zawsze wiąże się z bolesnymi doświadczeniami oczyszczania i zaczynania od nowa.” (s. 70)
Piotr Chrzanowski
-----
Drogi Czytelniku, skoro jesteśmy już razem tutaj, na końcu tekstu prosimy jeszcze o chwilę uwagi. Udostępniamy ten i inne nasze teksty za darmo. Dzieje się tak dzięki wsparciu naszych czytelników. Jest ono konieczne jeśli nadal mamy to robić.
Zamów "Christianitas" (pojedynczy numer lub prenumeratę)
-----
[1] Benoit XVI, cardinal Robert Sarah, Des profondeur de nos coeurs, Librarie Artheme Fayard, 2020, s.180.
[2] Ten i wszystkie następne cytaty w tłumaczeniu autora.
[3] Zwróćmy uwagę, że “powszedni” znaczy tyle samo co “codzienny”. Nb w tym fragmencie Benedykt przywołuje w przypisie tekst opublikowany w czasopiśmie Communio w 2017 roku.
(1966), mąż, ojciec; z wykształcenia inżynier, mechanik i marynarz. Mieszka pod Bydgoszczą.