Recenzje
2021.12.02 13:51

Teologia jest ponad filozofią

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.plZ góry dziękujemy.

 

Anna Kazimierczak Kucharska, Mnich i filozof. Elementy życia filozoficznego w monastycyzmie wczesnochrześcijańskim od jego początków do VI w., Kraków 2021, s. 278.

Anna Kazimierczak-Kucharska w książce Mnich i filozof podjęła trudne wyzwanie. Każda próba ukazania tego, jak nauki starożytnych autorów, znajdują swój odpowiednik w monastycyzmie chrześcijańskim, z natury rzeczy będzie odnoszona do innych książek, które są w tym obszarze uznawane za klasyczne.

Przykładem jest praca autorstwa benedyktyńskiego mnicha, dom Jeana Leclercq’a Miłość nauki a pragnienie Boga. Czy Autorka sprostała podjętemu wyzwaniu? Odpowiedź jest pozytywna, trzeba jednak zaznaczyć, że znajdujemy w książce  poważne mankamenty.

Kazimierczak-Kucharska podjęła temat od strony egzystencjalnej. Wskazuje na to sam podtytuł: Elementy życia filozoficznego w monastycyzmie wczesnochrześcijańskim. Początek pracy poświęcony jest ukazaniu analogii pomiędzy wymogami wynikającymi z podjęcia aktywności filozoficznej, a tymi wynikającymi z przyjęcia powołania monastycznego. Autorka wprost używa w odniesieniu do obu zjawisk pojęcia nawrócenia. Zdaniem autorki “podstawowym dążeniem starożytnych filozofów pogańskich było dążenie do cnoty”, a “wszystkie szkoły filozoficzne przyjęły [ideał mędrca] jako pewna normę transcendentną, która wyznacza sposób zycia”. Życie to powinno być nieustannym dążeniem do Mądrości - Prawdy, która to Mądrość nieskończenie przerasta poszukującego, nie jest od niego zależna i dana jest z góry. Dążenie to powinno być stałe i niesłabnące nawet wobec życiowych trudności i klęsk. Nieuchronność śmierci nie tylko nie powinna zniechęcać, ale wręcz ma być dodatkowym bodźcem. Przekonująco dowodzą tego cytaty dobrane z dzieł Platona, szczególnie te opowiadające o Sokratesie, jak i  twórczości stoików: Epikteta, Seneki czy Marka Aureliusza. Analogie pośród pisarzy chrześcijańskich Kazimierczak-Kucharska znajduje przede wszystkim u Justyna Męczennika i Klemensa Aleksandryjskiego.

Życie przeniknięte pragnieniem i miłością Mądrości (philosophia) stawia pewne wymagania. Żeby za nią podążać, trzeba wyrzec się przyjemności świata, pozostawać w pewnym oddzieleniu od niego, poddać się ograniczeniom co do pożywienia, ubioru, rytmu dnia. Autorka zdaje sobie spraw, że “asceza w praktyce filozofów starożytnych jest mniej dokładnie zaprezentowana, zarówno w źródłach jak i opracowaniach.” Pomimo to znajduje wystarczająco dużo interesujących cytatów, aby swoje tytułowe porównanie uzasadnić i w tym obszarze. Pewien niepokój budzi jednak poszerzanie analogii poza same praktyki, i odnoszenie jej także do ich konsekwencji. W przypadku mnichów - chrześcijan asceza jest drogą do przebóstwienia. Filozofowie na tej drodze osiągają coś, co Kazimierczak Kucharska określa jako “ponadludzki sposób życia”. Nie wydaje mi się to szczęśliwym sformułowaniem. Być może tego, co autorka chciała przez to powiedzieć nie da się ująć jedną, zgrabną formułą. Szkoda, że dla efektownej paraleli: “życie ponadludzkie” - “życie przebóstwione”, poświęcona została precyzja wywodu. Niepokój wzrasta, kiedy o “ponadludzkim życiu” Plotyna ma świadczyć zdanie zaczerpnięte z pism Porfiriusza, jego ucznia, że mistrz “czuł jakby wstyd, że jest w ciele”. Nie sądzę, aby podobny wstyd odczuwali autorzy chrześcijańscy, których przywołuje autorka: Ewagriusz z Pontu, Antoni Pustelnik (za pośrednictwem Atanazego Wielkiego), Augustyn czy Pseudo-Dionizy Areopagita. Ci bowiem, choć zdawali sobie sprawę z tego, że dla mistycznej kontemplacji Boga już na tym świecie konieczne jest swoiste wyjście ponad nasze ciało śmiertelne, to przecież jedną z osób Boga Trójcy jest wcielone Słowo, “które przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała”. (Flp 3, 21). Nie ulega też wątpliwości, że praktyki ascetyczne mnichów służyły nie tylko doskonaleniu się w kontemplacji, ale miały istotny rys pokutny i wynagradzający. 

Za zupełnie nietrafione uznaję końcowe wskazanie na podobieństwo pomiędzy rytuałami teurgicznymi praktykowanymi przez późnych neoplatoników, a życiem sakramentalnym chrześcijan. Pomijam już formalną słabość tego zestawienia, bo rozważania Jamblicha i jemu podobnych trudno uznać za w najmniejszym stopniu reprezentatywne dla starożytnej filozofii pogańskiej. Pomijam również fakt, że przywoływane przez Kazimierczak-Kucharską Wyrocznie chaldejskie, uzyskawszy wśród neoplatoników status świętych ksiąg, były intensywnie wykorzystywane w polemice z chrześcijaństwem. Znacznie ważniejsze jest to, że ich filozofia de facto uzasadnia konieczność bycia zastąpioną przez magię. Konsekwencje wyciągnięte przez Jamblicha z nauczania Plotyna, oznaczają samobójstwo filozofii.

Autorka pracy Mnich i filozof podejmując powyższy wątek niewątpliwie straciła doskonałą okazję do spuentowania swojej pracy przez wskazanie zasadniczej różnicy pomiędzy życiem mnicha (chrześcijanina) i filozofa (poganina). Wielka szkoda, że w bibliografii prac nie znalazł się tekst Pawła Milcarka Chrześcijaństwo, czyli filozofia na podstawie obrzędów opublikowany w kwartalniku Christianitas (69/2017). Znaleźć tam można m.in. taki cytat z O wierze prawdziwej Augustyna: “Nie przynieśli bowiem ci mędrcy [Sokrates i Platon,] ze sobą aż tak wiele na świat, by mogli odwrócić wierzenia swych społeczeństw od przesądów, bałwochwalstwa i marności tego świata i zwrócić ku czci prawdziwego Boga”. Dlatego, to już konkluzja Milcaraka, “nadprzyrodzoność wcielenia i objawienia Logosu Bożego sprawia, że – zobaczą to chrześcijanie od samego początku – ani poznanie Boga nie może być już samą filozofią – lecz staje się „świętą nauką“; ani Jego uczczenie nie jest tylko politycznym rytuałem – lecz świętą Liturgią. Jednocześnie filozofia i rytuał – niemożliwe do połączenia poza chrześcijaństwem – pozostają potrzebne wewnątrz świętej nauki i świętej Liturgii, gdy misteria Boga-człowieka chcą ogarnąć myślenie człowieka, dać mu głębsze poznanie (przy użyciu filozofii), a równocześnie ogarnąć modlitwę ludzi, ich akcję pochwalną i dziękczynną (przy użyciu rytuału).”

Piotr Chrzanowski

Recenzja ukazała się w listopadowym numerze "Nowych Książek"

----- 

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.


Piotr Chrzanowski

(1966), mąż, ojciec; z wykształcenia inżynier, mechanik i marynarz. Mieszka pod Bydgoszczą.