„Ucz się tego, czego masz nauczać”[1] – pisał św. Hieronim ze Strydonu do prezbitera Nepocjana. Teolog katolicki musi być zatem świętym. Powinien stać się mistykiem czerpiącym z najwyższego misterium jakim jest sprawowanie sakramentów[2], człowiekiem czujnym na ciche tchnienia Ducha, kimś, kto chętnie rozpala swoje serce. Jeżeli stale obcuje z najświętszymi obrzędami, to potrzeba również, aby rozwijał w sobie świadomość bycia „umiłowanym uczniem” jedynego Oblubieńca. Stąd też o Stanisławie Karnkowskim, wymienionym w Setniku pisarzów polskich jednym z najważniejszych rodzimych teologów, można przeczytać następujące wspomnienie: „Mąż ów pobożny z taką pobożnością odprawiał codziennie święte obrzędy, że często podczas świętej Ofiary łzy wylewał i widokiem tym innym także łzy wyciskał”[3]. Ta niemal hagiograficzna wzmianka na temat kujawskiego pasterza przedstawia go jako wielkiego czciciela żywego Chleba. I takim był w istocie ten głęboko przejęty swoją służbą duchowny, który nazwał komunię „najdostojniejszą światłością ku pociesze i posileniu dusznemu”[4].
Jedno z ważniejszych dzieł Karnkowskiego, czyli opublikowane w 1568 roku Napominania potrzebne i zbawienne, miało na celu uskutecznienie reformy duszpasterstwa, jak również wskazanie na potrzebę ujednolicenia liturgii zgodnie z wytycznymi Soboru trydenckiego[5]. W tym niewielkim druczku, obok szeregu praktycznych wskazań na temat życia sakramentami, pojawiła się także homilia pouczająca o godnym i owocnym spożywaniu Ciała Pańskiego. Fragmenty tego tekstu, poprzetykanego głęboką teologią i czułymi określeniami chleba eucharystycznego, mogą wręcz posłużyć jako lektura duchowa. Podobnie jak Stanisław Hozjusz czy Jakub Wujek[6], Karnkowski rozpoczął bowiem swoje rozważania od pochwały mającej się rozwinąć w pod wpływem Mszy świętej jedności serc, dusz i wiary, owych okruchów „chleba łamanego”, który niegdyś „rozrzucony po górach”, teraz „został w jedno zebrany”[7]. Ludzie sami w sobie, zwłaszcza w stanie zamętu, są podzieleni, „błądzący” (zob. 1 P 2,25), a przede wszystkim znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza (Mt 9,36). Pełna harmonia stworzonej rzeczywistości objawia się dopiero w hostii podnoszonej przez kapłana na oczach zgromadzonych przed ołtarzem wiernych. Wszyscy chrześcijanie gromadzący się przy jednym stole są więc ze sobą złączeni przez miłość jedynego Pana, którego spożywają. Wspólnie stają się z Nim „jednym”, aby związać się wzajemnie Jego duchem. Dlatego w Napominaniach można przeczytać, że „jesteśmy wszyscy jednym chlebem i jednym ciałem, którzykolwiek używamy chleba jednego”[8].
Wątek zjednoczenia wiernych na wzór ziaren jednego chleba, tak częsty w katolickim piśmiennictwie szesnastego i siedemnastego wieku, został przez Karnkowskiego dość nieoczekiwanie uzupełniony o wiarę w „obcowanie świętych”. Liturgia, ilekroć jest sprawowana, łączy niebo z ziemią. Obłoki rozstępują się nad zgromadzonym tłumem, tak aby mogły przepuścić niewidoczne dla oka przebłyski duchowego słońca. Czas spaja się z wiecznością, w związku z czym ofiara Jezusa Chrystusa staje się „obecna” w sprawowanym przy ołtarzu „teraz”. I oto w momencie, gdy kapłan wyciąga rękę, aby nakarmić wiernego kawałkiem żywego chleba, skrywającego w sobie „dawcę wszelkiego dobra” (zob. Jk 1,17), wówczas następuje nie tylko jedność wszystkich zgromadzonych przy stole osób, ale także tych żyjących tu i teraz z tymi, który również karmili się tym samym pokarmem, a teraz zasiadają u wiecznej wieczerzy. Eucharystia tworzy Kościół, a Kościół to także wspólnota pielgrzymujących na ziemi z tymi, który już doświadczają odpoczynku w niebie. Także Katechizm Soboru trydenckiego z 1566 roku, zbierając w jednej księdze najważniejsze ustalenia teologiczne doby wielkiej reformy, przypomniał o obecności świętych w życiu chrześcijan akurat w miejscu rozważań nad naturą Kościoła[9]. Można tam przeczytać, że „wspólnota świętych zawiera się we wspólnocie sakramentów”, które „czyniąc nas, zgodnie z samą istotą Eucharystii, uczestnikami łaski i życia Chrystusa, stwarza w ten sposób tę wspólnotę”[10]. Wspomniana jedność miłości nie ogranicza się zatem do obecnego życia. Chleb Pański łączy wszystkich, umożliwiając obdarowywanie się duchowym dobrem. Karnkowski stwierdził zatem, że każdy, kto łączy się z Jezusem Chrystusem obecnym w chlebie, równocześnie łączy się z tymi wszystkimi, którzy spoczęli w Jego sercu:
(…) z Panem się Chrystusem, i z ciałem jego spoisz, że już łaska Pana Chrystusowa, i wybranych wszystkich jego zasługa, także i przyczyna będzie tobie pożyteczna. Bo będziesz miał z niemi każdą rzecz spólną, będą się starać o twe zbawienie, będą cię mieć na pieczy, abyś nie tylko próżen był tego wszystkiego, coby kiedy tak duszy jako i ciału twemu szkodzić mogło, ale żebyś też dostał błogosławieństwa wiecznego[11].
Miłość świętych Pańskich do tych, którzy jeszcze wracają do domu, wędrując raz „ciemną doliną” a raz „zielonymi pastwiskami” (zob. Ps 23,2), może być skuteczna właśnie dzięki sakramentowi wielkiej jedności, którym jest Eucharystia. Komunia jest więc rzeczywistym źródłem wiary we wstawiennictwo świętych, którzy – odwołując się do obrazu z jednego z kazań św. Franciszka Salezego[12] – przychodzą do nas jako promienie jednego Słońca, rozszerzając we wzajemnych więziach miłość i pomoc Chrystusa, który ostatecznie ma stać się wszystkim we wszystkich (1 Kor 15,28). Jest zresztą czymś znamiennym, że Karnkowski wyjaśnił konieczność przystępowania do stołu Pańskiego nie inaczej, jak właśnie przez pryzmat zasadniczej roli miłości Boga i bliźniego w życiu duchowym chrześcijan. Ten wątek pojawia się jako właściwe zakończenie kazania na temat dobrodziejstw Eucharystii. „Masz się też przeciw bliźnim twoim miłością zapalić – pouczał Karnkowski – a tak je miłować, jako ciebie umiłował Pan Bóg”[13]. Komunia to najpełniejsze, duchowe i cielesne, spożywanie tej miłości. Dlatego nazwana została przez kujawskiego duchownego mianem „najdostojniejszej światłości”[14].
Michał Gołębiowski
-----
Drogi Czytelniku, prenumerata do potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.
-----
[1] Hieronim ze Strydonu, List LII do prezbitera Nepocjana o życiu duchownych i mnichów [w:] tegoż, Listy, t. II (51-79), tłum. J. Czuj, oprac. M. Ożóg, H. Pietras, ŹMT 55, Kraków 2010, s. 18.
[2] Zob. Hasło „Mistyka” [w:] Słownik teologiczny, red. A. Zuberbier, t. 1, Katowice 1989, s. 252.
[3] Sz. Starowolski, Setnik pisarzów polskich albo pochwały i żywoty stu najznakomitszych pisarzów polskich, tłum. J. Starnawski, oprac. F. Bielak, J. Starnawski, Kraków 1970, s. 55.
[4] St. Karnkowski, Napominania potrzebne y zbawienne ktorych wszyscy plebani w kuiawskim y pomorskim biskupstwie przy świętości kościelnych sprawowaniu używać maią, Kraków 1577, k. D4a.
[5] Zob. J. Gręźlikowski, Eucharystia w statutach potrydenckich synodów włocławskich i innych aktach prawno-duszpasterskich biskupa Stanisława Karnkowskiego, „Prawo Kanoniczne: kwartalnik prawno-historyczny”, nr 48/3-4, r. 2005, s. 201-235.
[6] Zob. M. Gołębiowski, Spójnia miłości. Eucharystia w myśli Stanisława Hozjusza i Jakuba Wujka, „Christianitas”, nr 77/r.p.2019, s. 52-58.
[7]Nauka dwunastu Apostołów [w:] Pierwsi świadkowie. Pisma Ojców Apostolskich, tłum. A. Świderkówna, oprac. M. Starowieyski, „Biblioteka Ojców Kościoła”, nr 10, Kraków 2010, s. 37.
[8] St. Karnkowski, Napominania potrzebne y zbawienne, jw., k. D3b; por. 1 Kor 10,17: Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno Ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba.
[9] Zob. The Catechism od the Council of Trent for Parish Priests, tłum. J.A. McHugh, Ch.J. Callan, Londyn 2018, s. 102-105.
[10] „That this communion of Saints implies a communion of Sacraments, the Fathers declare in these words of the Creed: I confess one Baptism (…); and render us partakers of Him whose grace we receive, yet it belongs in a peculiar manner to the Eucharist which actually produces this communion” (The Catechism, jw., s. 103).
[11] St. Karnkowski, Napominania potrzebne y zbawienne, jw., k. D3b.
[12] Zob. Franciszek Salezy, Rozmowy duchowne, Warszawa 1676, k. 457.
[13] St. Karnkowski, Napominania potrzebne y zbawienne, jw., k. D3c.
[14] St. Karnkowski, Napominania potrzebne y zbawienne, jw., k. D4a.
(1989), doktor nauk humanistycznych, filolog, historyk literatury, eseista, pisarz, tłumacz. Stały współpracownik pisma „Christianitas”. Autor książek, m.in. „Niewiasty z perłą” (Kraków, 2018) czy „Bezkresu poranka” (Kraków, 2020), za którą został uhonorowany Nagrodą Specjalną Identitas. Jego zainteresowania obejmują zarówno dawną poezję mistyczną, jak również kulturę tworzoną w atmosferze tzw. „śmierci Boga” oraz dzieje ruchów kontrkulturowych lat 60. XX wieku.