Teologia poetów
2022.08.08 21:47

Ślady na piasku

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.plZ góry dziękujemy.

 

Któregoś upalnego popołudnia usiadłem pod drzewem, które dało mi cień. Zdumiewające jest to bezinteresowne „ofiarowanie”, które wynika ze stworzenia, a ściślej – z samej struktury istnienia. Drzewo było tam przede mną, będzie też po mnie. Mogłem podziwiać brąz jego pnia i zieleń liści, czerpać ukojenie z jego potencjalności, a zarazem ono nie należało do mnie. Nie mogłem go sobie przywłaszczyć. Należało do potężniejszej ode mnie siły, a przecież przyniosło mi coś, co nie wynikało z moich ludzkich uroszczeń. Stało tam, pośród traw, dając dobro niezależnie od tego, czy zostanie przeze mnie odkryte czy nie. Pomyślałem wówczas, że Bóg przemawia życiem, które można poznać w spotkaniu z rzeczywistością. Jednym z używanych przez Niego języków jest samo stworzenie, a pośrodku całego tego bogactwa – twarz, obecność i bycie.

Może właśnie dlatego Jezus wolał pozostać w ukryciu nawet wtedy, gdy uzdrawiał i czynił cuda. Najczęściej wydarzało się to daleko od tłumów, na obrzeżach miasta lub wsi, na pustkowiu lub nad jeziorem, przy sadzawce lub za zamkniętymi drzwiami, na gruncie spotkania twarzą w twarz. Nie zawsze udawało się uniknąć zbiorowiska ludzi. Zarazem bywało i tak, że Jezus zabraniał uwolnionemu z nieszczęścia człowiekowi opowiadać o tym, co się stało. Pamiętaj, mówił, żebyś nikomu nic nie mówił. Idź tylko, przedstaw się kapłanowi (Mk 1,44). Samo źródło uzdrowienia miało pozostać przez pewien czas w tajemnicy. Być może tkwi w tym pewien proroczy znak dotyczący obecności Boga, który woli pozostać w ukryciu, będąc kimś niejawnym, udzielającym się w sposób bardziej namacalny w spotkaniu twarzą w twarz z drugim człowiekiem.

Tego rodzaju logikę można zauważyć już w starszych pismach biblijnych. Kiedy Mojżesz prosił Boga o możliwość zobaczenia Jego chwały, niebo odmówiło. Tajemnica miała pozostać nie odsłonięta. Bóg wprawdzie obiecał, że „będzie trzymał na Mojżeszu swoją rękę” (zob. Wj 33,22), a więc nie odbierze mu swojej opieki i prowadzenia, ale w dalszym ciągu nie będzie można zobaczyć Jego twarzy. Da się rozpoznać dopiero wtedy, gdy „przejdzie dalej” (zob. Wj 33,22). Wtedy Mojżesz zobaczy Go „z tyłu”, czy też – jak pozwala przypuszczać hebrajskie słowo achor – „po zostawionych śladach”, czyli dopiero wtedy, „gdy przejdzie” (zob. Wj 33,23). Aby to uczynić, będzie musiał spojrzeć za siebie, a wtedy dostrzeże pomoc, której nie odczuwał w drodze. Bywało, że chodził w ciemnościach, bez żadnego światła przebłysku (Iz 50,10), ale kiedyś, gdy rozważy to wszystko, co się stało, zobaczy nieustanne towarzyszenie Boga.

Słowo achor pojawia się również w skardze Hioba, który, doświadczając nie tylko choroby, ale także gęstych wewnętrznych ciemności, zawołał: Idę Go szukać na wschodzie – tam Go nie ma, udaję się na zachód – też Go nie znajdę (Hi 23,8). Słowa te padły w samym środku nocy rozpaczy i zwątpienia, kiedy zawodzi ludzki rozum, a niebo milczy. Kilka rozdziałów dalej okaże się jednak, że Bóg był obecny nawet w tym skrajnym osamotnieniu cierpiącego człowieka. Z pewnych względów pozostał wówczas niedostrzegalny. Jego obecność można było zobaczyć dopiero wtedy, gdy „przeszedł dalej”. Hiob mógł poznać Jego bliskość, kiedy śledził ślady stóp pozostawione na piaskach życia; kiedy kontemplował Jego dzieła, gdy już się dokonały i stały się widoczne.

Michal Gołębiowski

 

----- 

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.

 


Michał Gołębiowski

(1989), doktor nauk humanistycznych, filolog, historyk literatury, eseista, pisarz, tłumacz. Stały współpracownik pisma „Christianitas”. Autor książek, m.in. „Niewiasty z perłą” (Kraków, 2018) czy „Bezkresu poranka” (Kraków, 2020), za którą został uhonorowany Nagrodą Specjalną Identitas. Jego zainteresowania obejmują zarówno dawną poezję mistyczną, jak również kulturę tworzoną w atmosferze tzw. „śmierci Boga” oraz dzieje ruchów kontrkulturowych lat 60. XX wieku.