Czytałem Odpowiedź 25 polskich Dominikanów na “Apel zwykłych księży” z pozytywnymi odczuciami. Z jednej strony było mi przyjemnie, że pewne argumenty podniesione przez mnie i przez Tomasza Rowińskiego zaczęły szerzej rezonować. Myślę np. o wytknięciu autorom apelu trącącego fałszywą pokorą krygowania się na “zwykłych księży” czy wikłania się w sprzeczności w związku z ich wcześniejszymi zaangażowaniami politycznymi, choćby wokół tzw. lex Adamowicz.
Największą zaletą Odpowiedzi jest jednak chwycenie byka za rogi. Zwykli księża w ogóle nie odnieśli się do sprawy, która była i jest przedmiotem sporu, do zbrodniczego charakteru aborcji. Nie zaproponowali innego, lepszego, bardziej przekonującego sposobu przedstawienia stanowiska katolickiego, które jest jednak w tej sprawie prostą obroną prawa każdego człowieka do życia. Tutaj “zwykli księża” skorzystali z okazji, żeby milczeć. Nawet Ci, którzy podobno w swoim zaangażowaniu w duszpasterstwo młodzieży czerpią wzory z Jana Pawła II. On wymagał. Może dlatego, że nie musiał się obawiać utraty subów na You Tube.
Tymczasem 25 Dominikanów nie ograniczyło się tylko do tekstów, które z perspektywy dzisiejszej młodzieży są tak odległe jak dla mnie były dokumenty papieży Piusów. Sięgnęli też po dokument najświeższej daty, opublikowaną w zeszłym roku adhortację Christut vivit, podsumowującą rzymski synod o młodzieży.
Przyznaję, że jakoś mnie tym zawstydzili. Niekiedy niejasne czy wręcz dwuznaczne wypowiedzi Franciszka, zwłaszcza te nieoficjalne, powodują że odruchowo, żyję trochę jakby obok przekazów Papieża. Tymczasem Dominikanie pokazali mi, że trzeba być bardzo uważnym, bo w tym co stanowi formalne nauczanie obecnego papieża znajduje się wiele miejsc bardzo celnych i trafnych.
Owszem, zacytowali fragment, z którym z pewnością trudno pójść bezpośrednio do młodych. Ci jednak, którzy do młodych w imieniu Kościoła chcą pójść, jak zwykli księża, powinni o nim dobrze pamiętać.
Wielu ludzi młodych podlega naciskom ideologicznym, są wykorzystywani i używani jako „mięso armatnie” lub „oddziały szturmowe”, by niszczyć, zastraszać czy wyśmiewać innych. Najgorsze jest to, że wielu z nich przekształciło się w indywidualistów, w osoby wrogie i nieufne wobec wszystkich, stając się w ten sposób łatwym łupem projektów dehumanizujących i destrukcyjnych, opracowanych przez ugrupowania polityczne lub potęgi gospodarcze.(73)
Czy zatem pytanie o to kto napędzał ostatnie rozruchy na polskich ulicach jest tak całkiem bezzasadne? Źle by się stało, gdyby miało ono przykryć różne, niedobre sprawy w polskim Kościele. Jednocześnie nie świadczyłoby o roztropności jego wyśmianie jako nieistotnego wobec tych spraw lub wręcz bezzasadnego. Było w tych manifestacjach wiele elementów spontanicznych, szczególnie w mniejszych ośrodkach, ale było też widać zjawiska, które bez zaplecza organizacyjnego i finansowego nie zaistniałyby. Zatem kończąc pozwolę sobie przypomnieć współorganizatorów ostatniej niezakłóconej przez pandemię, warszawskiej tzw. Parady Równości: Google, Microsoft, IBM, Nilsen, Standard Chartered, Citibank, BNP Paribas, Goldman Sachs, Procter & Gamble, Johnson & Johnson, Akzonobel. Jeżeli dołożymy do tego przedstawicielstwa wielu państw, możemy śmiało uznać, że Franciszek mówiąc o ugrupowaniach politycznych lub potęgach gospodarczych miał całkowitą rację.
Piotr Chrzanowski
-----
Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.
-----
(1966), mąż, ojciec; z wykształcenia inżynier, mechanik i marynarz. Mieszka pod Bydgoszczą.