Felietony
2020.12.18 21:59

Niecudne manowce

W dniu 21 grudnia w kalendarzu powszechnym zwyczajnej formy rytu rzymskiego przypada wspomnienie św. Piotr Kanizjusza. To jedna z wielkich postaci reformy katolickiej II połowy XVI w. Pochodził z terenów dzisiejszej Holandii, kształcił się w Kolonii, wstąpił do jezuitów, a w 1546 przyjął święcenia kapłańskie. Dzięki niemu rozległe tereny Niemiec zostały utrzymane bądź odzyskane dla wiary katolickiej. Przyczyniły się do tego jego niezmożona pracowitość, liczne podróże, kazania, pisma, w tym niemieckojęzyczny katechizm. Budował struktury zakonu i liczne szkoły. Nazywany bywa Drugim Apostołem Niemiec (po św. Bonifacym).

Mszał Rzymski św. Pawła VI zawiera taką kolektę o św. Piotrze Kanizjuszu:

Deus, qui ad tuéndam cathólicam fidem virtúte et doctrína beátum Petrum presbyterum roborásti, eius intercessióne concéde, ut, qui veritátem quaerunt, te Deum gaudénter invéniant, et in tua confessióne pópulus credéntium persevéret. 

Mszał dla diecezji polskich ma takie jej tłumaczenie:

Boże, Ty dla obrony katolickiej wiary obdarzyłeś męstwem i wiedzą świętego Piotra Kanizjusza, prezbitera, spraw przez jego wstawiennictwo, aby szukający prawdy z radością znajdowali Ciebie, a wierzący trwali przy Twoim Kościele.

(Zauważmy, że od słowa “aby” tłumaczenie nie jest zbyt dokładne. Pozwolę sobie zaproponować inną wersję: aby Ci, którzy szukają prawdy, z radością znajdowali Ciebie, Boga, a lud wierny w wyznawaniu Ciebie odznaczał się wytrwałością. )

Tego samego dnia, poprzez komemorację w laudesach (godzinie oficjum Bożego dzisiaj, nieco myląco, nazywanej jutrznią), wspomnienie św. Piotra Kanizjusza będzie też zaznaczone w tekstach publikowanych na stronie adiutorium.pl.

Pod powyższym adresem codziennie publikowane są teksty dziennych godzin benedyktyńskiej służby Bożej. Kalendarz liturgiczny jaki tam jest stosowany, pochodzi z benedyktyńskiego opactwa w Fontgombault i w odniesieniu do kultu świętych, w znacznej mierze zawiera zmiany przyjęte po 1969 roku. Dla świętych wyniesionych do chwały ołtarzy przed owym rokiem, stosowane są jednak modlitwy z Mszału dla formy dawniejszej. Tekst kolekty o św. Piotrze Kanizjuszu ma tam więc nieco odmienną treść.

Deus, qui ad tuéndam cathólicam fidem beátum Petrum Confessórem tuum virtúte et doctrína roborásti: concéde propítius; ut eius exémplis et mónitis, errántes ad salútem resipíscant, et fidéles in veritátis confessióne persevérent.

Proponuję takie tłumaczenie:

Boże, Ty dla obrony katolickiej wiary świętego Piotra, Twojego wyznawcę, umocniłeś męstwem i nauką, spraw łaskawie, aby za jego przykładem i pouczeniem, błądzący zwrócili się ku zbawieniu, a wierzący wytrwali w wyznawaniu prawdy. 

Jeżeli przyjrzymy się tym dwóm wersjom modlitwy, najbardziej oczywistą różnicą jest zamiana błądzących (errántes) na tych, którzy szukają prawdy (qui veritátem quaerunt).

Trudno oprzeć się wrażeniu, że w tej zmianie odbija się naiwny optymizm lat bezpośrednio posoborowych. Optymizm, który zafałszował poprawne postrzeganie natury ludzkiej. Nie ma już błądzących, są  tylko pełni dobrej woli szukający prawdy. 

Doprawdy skandale, którymi obecnie wstrząsany jest Kościół, upadek jego autorytetu wynikający z nazbyt wielu nadużyć seksualnych duchowieństwa i krycia tych występków przez przełożonych, można postrzegać jako dopust Boży, przez który Bóg przypomina, że bez Jego łaski, bez uznania zasadniczej niesamowystarczalności człowieka, zostaje tylko błądzenie po bezdrożach. Ale jakże bezbożni mają porzucić swoje złe drogi (por. Iz 55,7), skoro Kościół się za nich nie modli?

Ponadto: czy samo szukanie prawdy jest czymś nadzwyczaj szlachetnym, czy też raczej zwykłym obowiązkiem? Czy nie wspomagane łaską nie może podlegać zniekształceniom i dewiacjom?

Kilka dni po tym jak przygotowywałem teksty dla adiutorium.pl na 21 grudnia, co dało mi asumpt do powyższych rozważań, czytałem najnowszy zbiór wywiadów przeprowadzonych przez moich redakcyjnych kolegów, Pawła Milcarka i Tomasza Rowińskiego pt. Non possumus. Znalazłem tam taką wypowiedź o. Jacka Salija OP, która moim zdaniem dobrze tłumaczy złudną wzniosłość poszukiwania prawdy jako takiego.

Niestety my uwielbiamy szukać Boga po omacku. Nawet kiedy Bóg już sam dał się nam poznać. Poznawanie Boga, który sam do nas przychodzi i oczekuje naszej miłości, wymaga od nas nawrócenia, przemiany. Szukanie go natomiast po omacku do niczego nie zobowiązuje, jest doskonale dostosowane do grzeszników, którzy pogodzili się ze swoim grzechem i widzą w nim nieusuwalny i oczywisty wymiar ludzkiej natury. Religijność uprawiana w ciemnościach i mrokach śmierci jest nieporównanie łatwiejsza, niż oddawanie Bogu czci w duchu i w prawdzie, w świetle objawienia i mocy łaski.

To co mówi o. Salij można także opisać w taki sposób: lubimy błąkać się w poszukiwaniach, ale nie lubimy znajdować. Można szukać prawdy, ale żeby zaraz oczekiwać wytrwania w jej wyznawaniu?

Inna rozmówczyni ze wspomnianego zbioru wywiadów, Justyna Melonowska, mówi tak:

Porzucenie pytania o prawdę jest w istotnym sensie odrzuceniem rozumności jako niezbywalnego - jak dotąd sądziliśmy - elementu człowieczej natury. Zdawało nam się przez wieki, że człowiek, który nie pyta o prawdę oraz o dobro i zło, jest to człowiek “nieludzki”, jednostka ułomna. Ta ułomność staje się tymczasem normą, a nawet miarą człowieczeństwa, gdyż im mniej dbasz o prawdę, tym bardziej jesteś otwarty i tolerancyjny, a zatem i “ludzki”.

Skoro zaś normą jest otwartość i tolerancyjność, wymagająca odrzucenia prawdy i swobodnego błądzenia, skoro takie rozumowanie tak szeroko zainfekowało myślenie wielu ludzi także w Kościele, trudno się dziwić owym tragicznym skandalom, na co wskazał prawie dwa lata temu Benedykt XVI w swoim Liście o przyczynach kryzysu w Kościele.

Piotr Chrzanowski

----- 

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.

-----

 

 


Piotr Chrzanowski

(1966), mąż, ojciec; z wykształcenia inżynier, mechanik i marynarz. Mieszka pod Bydgoszczą.