Najnowszą wypowiedź o. Tadeusza Rydzyka CSsR, podczas mszy jubileuszowej z okazji 29 rocznicy powstania Radia Maryja, broniąca byłego biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka, rzekomo oskarżanego bez żadnych dowodów, “na podstawie filmideł”, należy uznać jednoznacznie za skandaliczną. Zapewne utwierdziła w przekonaniu o biskupiej i księżej doskonałości coraz mniej licznych, bezkrytycznych słuchaczy rozgłośni, jednak wielu katolików głęboko rozczarowała, a zapewne nie zabrakło i takich, dla których oczywiste negowanie faktów i, kolokwialnie mówiąc, odwracanie kota ogonem, stało się ostatecznym impulsem do opuszczenia Kościoła. Może nie wszyscy wiedzą, że Radio Maryja od ponad dziesięciu lat miało bardzo bliskie związki z diecezja kaliską. W każdy pierwszy czwartek miesiąca odbywały się w tamtejszym sanktuarium św. Józefa Msze transmitowane na falach eteru, niemal zawsze pod przewodnictwem, któregoś z tamtejszych biskupów. O. Rydzyk w jakimś sensie rozpaczliwie broni swoich dokonań. Szkoda, że tak źle i głupio.
Trudno nie zauważyć, że jego działanie jest motywowane swoistym klerykalizmem. Jednak czy zuchwałość i odrażający charakter biskupich i księżowskich grzechów nie bierze się czasami także z zapomnienia prawdy wiary o Bogu, który karze za zło? Czy tak powszechny w ostatnich dziesięcioleciach trend do głoszenia pośród Bożych atrybutów jedynie miłosierdzia, kosztem przemilczania sprawiedliwości, nie ma czegoś wspólnego z nazbyt lekkim traktowaniem przez biskupów seksualnych drapieżców pośród podwładnych sobie kapłanów? Ale czy w polskim Kościele wywołuje to jakąkolwiek refleksję? Okazuje się, że katecheta, wyróżniony w konkursie Nauczyciel Roku 2019, ksiądz Damian Wyżkiewicz, w wydanej przez “Więź” rozmowie z Dawidem Gospodarkiem, uważa, że przekazywanie dzieciom i młodzieży na katechizacji prawdy o Bogu, który jest również Sędzią i karze za zło, to powielanie wyobrażenia “stereotypowego i zafałszowanego”. Tak, zapewne wyobrażenie o Bogu Sędzim to “resztki christianitas”, które są “wymiatane”, jak napisała w podsumowaniu swojego wystąpienia na niedawnej debacie w Fundacji Batorego Ewa Kiedio.[1]
Nie wiem czy w czasach, kiedy Christianitas była czymś oczywistym, bojaźń Boża była wśród ludzi powszechniejsza niż dzisiaj. Chyba tak, nie w tym jednak rzecz. Otóż żywię przekonanie, że były to czasy zdrowego antyklerykalizmu, oczywistego przekonania, że sąd Boży będzie dokonany nad każdym chrześcijaninem, także papieżem, biskupem, księdzem i mnichem. Wystarczy popatrzeć na tak popularne wtedy prezentacje Sądu Ostatecznego. Iluż duchownych można tam znaleźć wśród potępionych! Nie, nie chodzi mi o to, żeby gadaniem o karze wiekuistej zastąpić sprawiedliwość doczesną. Raczej, żeby np. ojcu Rydzykowi uświadomić, że kara doczesna jest konieczna, bo bez niej ten kamień młyński już zawieszony u szyi biskupa Janiaka, może nie zostać zdjęty, kiedy stanie z Sędzią twarzą w twarz.
Piotr Chrzanowski
[1] Zdanie to zostało skorygowane w porozumieniu z Ewą Kiedio. Zdanie to wcześniej brzmiało: "Tak, zapewne wyobrażenie o Bogu Sędzim to “resztki christianitas”, które trzeba “wymieść”, jak napisała w podsumowaniu swojego wystąpienia na niedawnej debacie w Fundacji Batorego Ewa Kiedio."
-----
Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.
----
(1966), mąż, ojciec; z wykształcenia inżynier, mechanik i marynarz. Mieszka pod Bydgoszczą.