Nie mam najmniejszych wątpliwości, że żyjemy już w państwie, w którym rewolucyjna walka z ładem wynikającym z natury już dawno okazała się zwycięska dla strony reprezentującej antyporządek. Budowany porządek (?) społeczny i polityczny nie ma nic wspólnego z tym, co znał i uznawał człowiek tradycyjny. Rewolucja zawłaszczyła praktycznie całą przestrzeń kultury. Narzędziem dokonującej się w oparciu o wydumane idee kreacji nowego ładu stało się państwo i prawo. Państwo za pomocą ustanawianego prawa i decyzji „wszechmocnego” urzędnika próbuje ingerować w rzeczywistość kompletnie się z nią nie licząc. W tym wypadku poprzez stworzenie takiego systemu prawnego, aby uniemożliwić rodzicom, dyrektorom szkół, nauczycielom, samorządowcom – którzy jeszcze nie zatracili się w demoliberalnej papce ideowej – jakąkolwiek skuteczną kontrakcję przeciwko dalszej indoktrynacji dzieci i młodzieży w szkołach (najskuteczniejszym narzędziu nowożytnego państwa do realizacji jego planów z zakresu inżynierii społecznej).
Instytut na rzecz kultury prawnej Ordo Iuris zamieścił na swojej stronie internetowej „Analizę projektu zmiany ustawy o systemie oświaty i niektórych innych ustaw”.[1] Dokument ten wart jest bliższej uwagi, gdyż wskazuje na bardzo realne zagrożenie, które może wyniknąć z proponowanych przez MEN zmian w prawie oświatowym. Pretekstem do wprowadzenia zmian jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 24 września 2013 roku dotyczący zakwestionowania przepisów odnoszących się do zasad organizacji egzaminów zewnętrznych. Jednakże proponowane przez MEN zmiany wykraczają poza wskazania wyroku. Oto wybrane z analizy prawnej fragmenty:
„[…] Ogół proponowanych w zakresie nadzoru pedagogicznego zmian ma na celu poszerzenie kompetencji organów nadzoru pedagogicznego podległych Ministerstwu Edukacji Narodowej oraz wzmocnienie instrumentów pozwalających organom nadzoru na wiążący wpływ na pracę szkół z pominięciem organów prowadzących szkoły, w tym jednostek samorządu terytorialnego.
Projekt przewiduje zmianę art. 33 ust. 3 uso polegającą na zniesieniu dotychczas obowiązującego wymogu uprzedniego powiadomienia dyrektora szkoły lub placówki edukacyjnej o zamiarze przeprowadzenia czynności nadzoru pedagogicznego. Pozwoli to organom sprawującym nadzór pedagogiczny na prowadzenie wizytacji bez wcześniejszego powiadomienia dyrekcji szkoły. [wszystkie podkreślenia – AG] Proponowana jest także zmiana art. 33 ust. 4-6 uso, która ma umożliwić wizytatorom określanie terminu realizacji zaleceń wydawanych dyrektorom szkół. Projekt przewiduje także wprowadzenie sankcji wobec dyrektorów szkół, którzy nie zastosują w wyznaczonym terminie zaleceń sformułowanych przez organ nadzorczy. Stanowić ją będzie rozwiązanie stosunku pracy bez zachowania terminu wypowiedzenia. Wniosek o odwołanie dyrektora sformułowany przez organ nadzorczy ma posiadać charakter wiążący wobec organu prowadzącego szkołę.
Proponowana jest także zmiana definicji „nadzoru pedagogicznego”, który odtąd ma polegać także na „ustalaniu przez organ sprawujący nadzór pedagogiczny spełniania przez przedszkole, inną formę wychowania przedszkolnego, szkołę i placówkę (...) wymagań określonych w przepisach wydanych na podstawie art. 22 ust. 2 pkt 2b ustawy” (projekt art. 33 ust. 1 pkt 4). zgodnie z projektem art. 22 ust. 2 pkt 2b uso minister właściwy do spraw oświaty i wychowania ma zostać explicite upoważniony do „określenia, w drodze rozporządzenia, wymagań wobec szkół i placówek, uwzględniających w szczególności charakterystyki umożliwiające ustalenie spełniania wymagań, sformułowane w odniesieniu do tych szkół i placówek”. Termin „wymagania wobec szkół i placówek” został zdefiniowany w art. 3 uso jako „zestaw działań podejmowanych przez przedszkola, inne formy wychowania przedszkolnego, szkoły i placówki (...) w celu tworzenia optymalnych warunków realizacji działalności dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej, zapewnienia każdemu uczniowi warunków niezbędnych do jego rozwoju, podnoszenia jakości pracy szkoły lub placówki i jej rozwoju organizacyjnego”. Sformułowanie to pozostawia Ministrowi Edukacji Narodowej ogromną dowolność w kształtowaniu kryteriów nadzoru pedagogicznego, poza demokratyczną kontrola parlamentu.
„[…] Ponieważ organami prowadzącymi zdecydowaną większość szkół w Polsce są jednostki samorządu terytorialnego, a funkcję organu nadzorczego pełnią wobec nich podległe Ministrowi Edukacji Narodowej kuratoria oświaty, proponowane zmiany w zakresie konstrukcji nadzoru pedagogicznego, a w szczególności projekt art. 33 ust. 6a, zgodnie z którym organ prowadzący szkołę ma zostać zobligowany w sposób wiążący do odwołania dyrektora szkoły na wniosek organu nadzorczego, budzą poważne wątpliwości w zakresie zgodności z zasadą pomocniczości sformułowaną w Preambule do Konstytucji i która, jak wskazuje Trybunał Konstytucyjny, (K 61/07) wyznacza „zakres dopuszczalnej ingerencji w sferę samodzielności jednostek samorządu terytorialnego”. Proponowane zmiany stanowią poważne ograniczenie kompetencji jednostek samorządu terytorialnego w zakresie edukacji oraz drastyczne poszerzenie zakresu kompetencji MEN umożliwiające bezpośrednie, ręczne sterowanie pracą szkół. Po wprowadzeniu proponowanych zmian wpływ samorządów na funkcjonowanie wielu szkół może się stać czysto iluzoryczny. Trudno określić, jakimi przesłankami kierował się projektodawca wiążąc te rozwiązania z deklarowanym celem przyjęcia zmian, jaki stanowi „wzmocnienie roli nadzoru pedagogicznego w podnoszeniu jakości pracy szkół i placówek”.
„[…] Jeśli projekt zostanie przyjęty w zaproponowanym kształcie, organy nadzoru pedagogicznego podlegające Ministrowi Edukacji Narodowej uzyskają bardzo szerokie uprawnienia, a zarazem, zgodnie z nową definicją „nadzoru pedagogicznego”, istotna część kryteriów nadzoru ustalana będzie przez MEN w drodze rozporządzenia określającego „wymagania wobec szkół i placówek” (por. projekt art. 22 ust. 2 pkt 2b; projekt art. 33 ust. 1 pkt 4).
[…] Propozycja budzi także wątpliwości w zakresie zgodności z konstytucyjnie zagwarantowanymi prawami i wolnościami, w tym w szczególności z wolnością zagwarantowaną w art. 48 ust. 1 Konstytucji, który stanowi, że rodzice mają prawo wychować dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami jest gwarantowane także przez szereg aktów prawa międzynarodowego, w tym art. 26 pkt Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, który stanowi, że rodzice mają prawo pierwszeństwa w wyborze nauczania, jakie przysługuje ich dzieciom, art. 18 pkt 4 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych zobowiązującego Państwa Strony do uszanowania wolności rodziców do zapewnienia swym dzieciom wychowania religijnego i moralnego zgodnie z własnymi przekonaniami oraz art. 2 Pierwszego Protokołu do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który stanowi, że „wykonując swoje funkcje w dziedzinie wychowania i nauczania, Państwo uznaje prawo rodziców do zapewnienia tego wychowania i nauczania zgodnie z własnymi przekonaniami religijnymi i filozoficznymi”. Wolność tę afirmuje szereg obowiązujących przepisów uso, które gwarantują udział rodziców w szkolnych organach opiniujących i zatwierdzających działania dyrektora szkoły oraz Rady Pedagogicznej, a na ich wniosek dyrektor zobowiązany jest do wycofania zakwestionowanych treści z programu nauczania (por. art. 50-55 obowiązującego tekstu uso). Przygotowana propozycja radykalnego poszerzenia zakresu sterowania bieżącą pracą szkół przez organy centralne stoi w wyraźnej sprzeczności z tymi regulacjami, a część proponowanych środków nadzoru, jak uprawnienie wizytatorów do odwołania dyrektora szkoły na skutek niezastosowania się przezeń w terminie do sformułowanych zaleceń, może de facto pozbawić znaczenia obecne uprawnienia pozwalające rodzicom wpływać na pracę szkoły, które ugruntowane są w wolności konstytucyjnej.”
Autorzy cytowanego dokumentu podkreślają w konkluzji, że projekt zmian „przewiduje regulacje, które budzą zasadnicze wątpliwości w zakresie zgodności z Konstytucją oraz wiążącymi Rzeczpospolitą aktami prawa międzynarodowego. Zastrzeżenia budzą w szczególności proponowane zmiany w zakresie konstrukcji nadzoru pedagogicznego, w tym zmiana definicji „nadzoru pedagogicznego”, upoważnienie ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania do ustalenia w drodze rozporządzenia kryteriów nadzoru, znaczne poszerzenie zakresu kompetencji organów nadzoru pedagogicznego oraz ograniczenie wpływu organów prowadzących szkoły na ich działanie”.
I chociaż do mnie najmocniej nie przemawia wcale fakt, że omawiane propozycje zmian prawnych są niezgodne z jakimiś tam konwencjami międzynarodowymi, czy nawet naszą Konstytucją (choć oczywiście w walce przeciwko ich wdrożeniu trzeba wykorzystać również te argumenty), zamierzam przyłączyć się do protestu przeciwko ich wprowadzeniu do polskiego systemu oświaty. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: przyrodzone prawo do wychowania dzieci należy do rodziców i nikt im tego prawa nie może odebrać. Brońmy tego niewielkiego zakresu autonomii, jaki jeszcze – jakimś cudem – przetrwał w naszym systemie oświaty przed zakusami potężnego Lewiatana.
Artur Górecki
[1] http://www.ordoiuris.pl/analiza-projektu-zmiany-ustawy-o-systemie-oswiaty-i-niektorych-innych-ustaw,3447,analiza-prawna.html; opracował Tymoteusz Zych
Artur Górecki (1975) doktor historii, ukończył także studia filozoficzno-teologiczne i zarządzanie oświatą; autor książek poświęconych historii społecznej i życiu religijnemu w XIX i na początku następnego stulecia, artykułów, przyczynków naukowych i recenzji; współzałożyciel i redaktor czasopisma WychowujMy!; nauczyciel i wieloletni dyrektor placówek edukacyjnych różnych szczebli; dyrektor Departamentu Kształcenia Ogólnego i Podstaw Programowych w MEiN; propagator edukacji klasycznej.