Dom Delatte
2019.11.19 12:33

Komentarz do Reguły: Rozdział XLI. O porach posiłków

Od świętej Paschy aż do Zesłania Ducha Świętego niechaj bracia jedzą obiad w porze Seksty, a kolację wieczorem[1].

Święty Benedykt wyróżnia cztery okresy w roku ze względu na pory posiłków. Od świętej Paschy do Zesłania Ducha Świętego nie ma żadnego postu, co jest całkowicie zgodne ze starożytną dyscypliną Kościoła. Chociaż św. Benedykt nic nie mówi na ten temat, jest także pewne, że mnisi nie pościli w niedziele. W tym czasie posiłki były dwa – jeden w środku dnia, o godzinie szóstej, drugi wieczorem, tzn. przed zachodem słońca, i godzina ta zmieniała się w sposób naturalny zależnie od pory roku. Choć u Greków i Rzymian posiłek południowy zwykle był posiłkiem mniej ważnym, nieco pospiesznym, u mnichów stał się posiłkiem głównym.

Od Zesłania Ducha Świętego natomiast przez całe lato mnisi powinni w środy i piątki pościć aż do Nony, chyba że mają pracę w polu albo że skwar jest zbyt męczący. W pozostałe dni niech jedzą obiad w porze Seksty. W porze Seksty należy jeść obiad także w środę i piątek, jeśli byłaby praca na polach albo skwar letni nazbyt wielki. O tym rozstrzyga opat, który musi miarkować i układać wszystko w taki sposób, aby i dusze postępowały na drodze zbawienia i bracia wykonywali swoją pracę nie mając słusznych powodów do szemrania[2].

Od Zesłania Ducha Świętego i przez całe lato ma obowiązywać ten sam reżim żywieniowy, co w okresie wielkanocnym, z tą tylko różnicą, że środy i piątki są dniami postnymi. Dla wszystkich chrześcijan pierwszych wieków te dni były dniami pokuty[3]. Aby jednak odróżnić post środowy i piątkowy od Wielkiego Postu, św. Benedykt określa wcześniejszą godzinę jedynego posiłku: ma on być spożywany w porze nony, czyli około godziny trzeciej po południu. W różnych miejscach o tej porze jedzono też, gdy święto przełamywało post, nie tylko w tym okresie, ale nawet w Wielkim Poście[4]. W pozostałe dni – jak mówi św. Benedykt – bracia będą jedli w porze seksty. Ponieważ nie mówi wprost nic o kolacji, a niektóre starożytne reguły takie jak Reguła św. Fruktuoza i Reguła Mistrza wprost ją wykluczały, niektórzy komentatorzy mają wątpliwości, czy w lecie na Monte Cassino jedzono obiad (prandium) i kolację (coena)[5]. Ale zwyczajem całego Zakonu są dwa posiłki we wszystkie dni, które nie są postne.

Nasz Święty Ojciec pozwala na złagodzenie letniego reżimu postnego w przypadku szczególnie męczących prac albo nadzwyczajnych upałów. W tej porze roku godziny były dłuższe i często bardzo dokuczliwe było czekanie aż do nony, żeby się posilić. W takich sytuacjach należy zatem we wszystkie dni, także w środy i piątki, jeść obiad w porze seksty, quam prandii sextam continuanda erit. Najprawdopodobniej wieczorem była również kolacja, gdyż wspomniane okoliczności sprawiały, że post był po prostu zniesiony. Ocena tego, jak należy w danym przypadku postąpić, została zostawiona ojcowskiej roztropności i zdolności przewidywania opata, który – jak dodaje św. Benedykt – „musi miarkować i układać wszystko w taki sposób, aby i dusze postępowały na drodze zbawienia i bracia wykonywali swoją pracę nie mając słusznych powodów do szemrania”. Widać tu niezmienną troskę o zachowanie właściwej miary, o dostosowanie rygorów do osób i okoliczności. Widoczna jest także zawsze ta sama obawa przed szemraniem i buntem, nawet zupełnie ukrytym. Lepiej jest dać dyspensę od postu niż narazić braci na smutek i zniechęcenie.

Od 13 września aż do początku Wielkiego Postu niechaj jedzą zawsze w porze Nony[6].

Trzeci okres czasu, który nazywamy postem monastycznym, trwa od zamknięcia id wrześniowych i otwarcia kalend październikowych, tj. od 14 września, aż do początku kościelnego Wielkiego Postu. Wtedy posiłek jest w porze nony. Nic nie wskazuje na to, żeby w tych dniach postu była podawana kolacja. Pamiętajmy jednak, że ilość pożywienia była prawdopodobnie taka sama we wszystkich okresach, w dni postne jedzono tyle samo, co w inne dni, ale raz, a nie dwa razy dziennie. Tylko godzina tego jedynego posiłku była bardziej lub mniej opóźniona.

W czasie zaś Wielkiego Postu aż do Paschy (niechaj jedzą) dopiero pod wieczór po Nieszporach. Nieszpory jednak należy odprawiać tak wcześnie, żeby bracia nie potrzebowali zapalać lampki przy stole, a wszystko kończyło się jeszcze w świetle dnia. Zresztą w każdym okresie trzeba tak ustalać pory posiłków, czy to kolacji, czy to obiadu, aby wszystko za dnia się odbywało [7].

Od początku Wielkiego Postu (tj. od Środy Popielcowej albo od pierwszej niedzieli Wielkiego Postu[8]) aż do Wielkanocy bracia będą jedli tylko po nieszporach. Przez długie wieki taki zwyczaj powszechnie zachowywali tak duchowni, jak i świeccy.

Nasz Święty Ojciec chce, aby posiłek w czasie Wielkiego Postu był spożywany przed zachodem słońca. To przyspieszenie ma być małą ulgą dla braci. Należy zatem tak ustalić porę nieszporów, aby mnisi mogli zakończyć swój posiłek w świetle dnia, bez konieczności zapalania lampki. Wówczas również lektor będzie mógł czytać bez świecy, a bracia będą mieć mniej pokus do rozpraszania się w czasie posiłku. Jakieś pokątne rozmowy byłyby bowiem łatwiejsze w słabo oświetlonym refektarzu. Święty Benedykt uogólnia tę zasadę: przez cały rok pora kolacji, czy też pora jedynego posiłku w ciągu dnia, ma być tak ustalana, „aby wszystko za dnia się odbywało”. Można zastanawiać się, czy w porze zimowej kolacja nie następowałaby zbyt szybko po obiedzie. Na tę trudność Dom A. Calmet odpowiada: „Po pierwsze, św. Benedykt odnosił się do klimatu Włoch, gdzie pisał swoją Regułę, a tam w zimie dni są dłuższe niż we Francji, Niemczech i w ogóle na Północy. Po drugie, nie jest wcale pewne, że polecił swoim zakonnikom jedzenie kolacji od Podwyższenia Krzyża Świętego (tj. 14 września) aż do Wielkanocy, tak w dni, gdy jadano w porze seksty, jak i w dni, gdy jadano dopiero w porze nony. Po trzecie, nawet zakładając, że polecił, była to raczej lekka przekąska niż kolacja”.

 

Dom Paul Delatte OSB

tłum. Tomasz Glanz

 

----- 

Drogi Czytelniku, skoro jesteśmy już razem tutaj, na końcu tekstu prosimy jeszcze o chwilę uwagi. Udostępniamy ten i inne nasze teksty za darmo. Dzieje się tak dzięki wsparciu naszych czytelników. Jest ono konieczne jeśli nadal mamy to robić.

Zamów "Christianitas" (pojedynczy numer lub prenumeratę)

Wesprzyj "Christianitas"

-----

 

[1] QUIBUS HORIS OPORTET REFICERE FRATRES.A sancto Pascha usque Pentecosten ad sextam reficiant fratres et sera cenent.

[2] A Pentecosten autem tota aestate, si labores agrorum non habent monachi aut nimietas aestatis non perturbat, quarta et sexta feria ieiunent usque ad nonam; reliquis diebus ad sextam prandeant. Quam prandii sextam, si operis in agris habuerint aut aestatis fervor nimius fuerit, continuanda erit et in abbatis sit providentia. Et sic omnia temperet atque disponat, qualiter et animae salventur et quod faciunt fratres absque iusta murmuratione faciant.

[3] Zob.: św. Epifaniusz z Salaminy, Adv. Haereses, 1. III, t. II; Expositio fidei, XXII, P.G. XLII,

825-828.

[4] Zob.: Sokrates Scholastyk, Hist. eccles., 1. V, c. XXII, P. G. LXVII, 626-646; św. Jan Kasjan, Conlat., II,

XXVI; XXI, XXIII.

[5] Św. Hieronim pisze we wstępie do „Reguły św. Pachomiusza” (5): Bis in hebdomada, quarta et sexta Sabbati ab omnibus jejunatur, excepta tempore Paschae et Pentecostes. Aliis diebus comedunt qui volunt post meridiem; et in coena similiter mensa ponitur, propter laborantes, senes, et pueros, aestusque gravissimos. Sunt qui secundo parum comedunt; alii qui prandii, sive coenae uno tantum cibo contenti sunt, Zob.: P. Ladeuze,

Étude sur le cénobitisme pakhomien, Louvain, Paryż 1898, s. 298-299.

[6] Ab idus autem septembres usque caput quadragesimae ad nonam semper reficiant.

[7] In quadragesima vero usque in Pascha ad vesperam reficiant. Ipsa tamen Vespera sic agatur, ut lucernae lumen non indigeant reficientes, sed luce adhuc diei omnia consummentur. Sed et omni tempore, sive cena sive refectionis hora sic temperetur, ut luce fiant omnia.

[8] Zob.: Dictionn. d archéol. chrét. et de Liturg., art., Caput Jejunii.


Dom Paul Delatte OSB

(1848-1937), mnich benedyktyński, drugi następca Dom Prospera Guerangera w benedyktyńskim opactwie św. Piotra w Solesmes, któremu przewodził w latach 1890-1921. Requiescat in pace!