Człowiek powinien być przekonany, że Bóg z nieba patrzy nań zawsze i o każdej porze, a także, iż czyny jego w każdym miejscu rozgrywają się przed oczami Bożymi, aniołowie zaś w każdej chwili donoszą o nich Bogu[1].
Prawdziwa bojaźń Boża składa się zatem z wiedzy i z wierności praktycznej. Ta nauka wydała się Naszemu Świętemu Ojcu tak ważna, że wykłada ją punkt po punkcie, co sprawia, że rozważania nad pierwszym stopniem pokory stają się nieproporcjonalnie długie. Teraz znów powtarza tę zasadę ogólną, że powinniśmy zdawać sobie sprawę z nieustannej obecności Boga. Dotąd wydawało się, że św. Benedykt mówi tylko o naszym spojrzeniu, które zwracamy na Boga. Nie możemy jednak zwracać się do Boga nieustannie, gdyż właściwością bytów stworzonych jest to, że nie w każdym momencie mogą w pełni korzystać ze swych możliwości. Ale Bóg jest czystym aktem. Sam mówi o sobie, że jest Bogiem, który żyje i który widzi. Światło Jego oczu przenika najgłębsze otchłanie; zawsze, w każdym miejscu, wszystkie rzeczy są przed nimi odsłonięte. Gdy św. Benedykt, za Pismem Świętym, twierdzi, że Bóg patrzy na nas z wysokości nieba jak z obserwatorium, oznacza to nie tylko to, że Bóg jest tak usytuowany, iż nie umyka mu żaden nasz ruch. Znaczy to także, że Bóg patrzy na nas z wnętrza sanktuarium, którym jest nasza dusza. Bóg realnie nie przebywa gdzie indziej niż sam w sobie i w naszych duszach, chociaż jest wszędzie obecny przez swą powszechną przyczynowość sprawczą. Zatem „z nieba”, de caelis, oznacza nie oddalenie, ale przeciwnie – absolutną bliskość, nie odległość, ale przeciwnie – rzeczywiste zjednoczenie. To nie z zewnątrz, ale od wewnątrz, Bóg w każdej godzinie widzi nasze życie i tam również nasze własne spojrzenie powinno próbować spotkać się z Jego spojrzeniem[2].
Nigdy nie jesteśmy sami. Bóg nas widzi, a Jego aniołowie, dodaje św. Benedykt, „w każdej chwili donoszą” Bogu o naszych uczynkach. Wydaje się, że Nasz Święty Ojciec nie do końca porzucił literalne znaczenie fragmentu Pisma Św. opisującego drabinę jakubową. Nikt raczej nie pomyśli, że wiedza Pana jest niewystarczająca i aniołowie jakoś ją uzupełniają. Pan wykorzystuje swoich posłańców nie dlatego, że czegoś mu brakuje, ale dlatego, że jest przebogaty. Włącza ich w swe opatrznościowe rządy po to, aby wszystko wypełniało się w sposób uporządkowany i hierarchiczny, po to aby także Jego poddani stali się zwierzchnikami i królami, aby mieli radość współpracy w tym dziele budowy Kościoła, które odwiecznie wielbią (Ef 3,10; Hbr 1,14), aby ci, którzy już są w posiadaniu wieczności, od tej chwili złączyli się z tymi, którzy do niej zmierzają, w jednym wielkim dziele miłości, zaangażowania i bliskości. Święty Augustyn pisał o aniołach: „wespół (z nimi) cieszyć się będziemy owym świętym i najmilszym Państwem Bożym”, cum quibus nobis erit sancta atque dulcissima Dei civitatis ipsa communis[3].
Tego właśnie chce nas nauczyć Prorok, gdy ukazuje nam Boga zawsze obecnego w naszych myślach, mówiąc: Boże, co przenikasz serca i sumienia (Ps 7,19). A w innym miejscu: Myśli człowiecze są Panu znane (Ps 94 [93],11). Gdzie indziej jeszcze: Z daleka myśli moje pojmujesz (Ps 139[138],3) i Myśl człowiecza będzie sławić Ciebie (Ps 75,11 Wlg). Pragnąc czuwać nad swymi przewrotnymi myślami, niechaj brat „użyteczny” powtarza zawsze w swoim sercu: Wtedy będę wobec Niego bez skazy i winy się ustrzegę (Ps 18[17],24)[4].
Przypomniawszy główną zasadę naszego życia moralnego, św. Benedykt pokazuje, jaki wpływ praktyczny powinna mieć bojaźń Boża na nasze postępowanie, rozwijając myśl zawartą w zdaniu „W każdej zatem chwili wystrzega się …”. Nie poświęcając uwagi aktom czysto zewnętrznym, które same z siebie nie mają wartości moralnej, Nasz Święty Ojciec zajmie się kolejno myślami, przejawami woli własnej i pożądaniami. Do mówienia najpierw o intelekcie, później o woli, a w końcu o pożądaniach nie skłoniły Naszego Świętego Ojca ani zwykła troska o metodologię, ani pragnienie dostosowania wykładu do praw psychologii. Wiemy, że dąży on do tego, aby kształtować mnicha od wewnątrz. Dodajmy jeszcze, że wszystkie obserwacje św. Benedykta są wyprowadzone ze słów Pisma Św. i w ten sposób wsparte Boskim autorytetem.
Bóg jest świadkiem wszystkich naszych myśli. Jego spojrzenie, zgodnie z psalmem 7, „przenika serca i sumienia”. Tę myśl powtarzają psalmy 94(93) („Myśli człowiecze są Panu znane”) i 139(138) („Z daleka myśli moje pojmujesz”). Nasze myśli zatem, które są ukryte dla wszystkich, ze swej natury odsłonięte są przed Bogiem. Pierwszy stopień pokory polega więc na tym, że brat[5] strzeże się od złych myśli. Aby wzmocnić swoją czujność, powinien on powtarzać w swym sercu wiersz 24 psalmu 18(17), który mówi o Bożym spojrzeniu, o czystości, której się ono domaga, i o działaniu, które zabezpiecza tę doskonałą czystość: „I będę wobec Niego bez skazy, strzec się będę własnej nieprawości”. Grzech zaczyna się przez myśl, a nie przez zmysły, na przykład przez świadomie dopuszczone spojrzenie na przedmiot zakazany, a nie przez zwykły obraz, który nagle pojawia się przed naszymi oczami czy kaprys pamięci. Grzech i wina, formalnie rzecz ujmując, mogą być tylko w woli, złe myśli istnieją tylko z powodu przewrotnych pragnień woli. Święty Benedykt zajmie się tymi przewrotnymi pragnieniami za chwilę.
Dom Paul Delatte OSB
tłum. Tomasz Glanz
-----
Drogi Czytelniku, skoro jesteśmy już razem tutaj, na końcu tekstu prosimy jeszcze o chwilę uwagi. Udostępniamy ten i inne nasze teksty za darmo. Dzieje się tak dzięki wsparciu naszych czytelników. Jest ono konieczne jeśli nadal mamy to robić.
Zamów "Christianitas" (pojedynczy numer lub prenumeratę)
-----
[1] Aestimet se homo de cælis a Deo semper respici omni hora et facta sua omni loco ab aspectu Divinitatis videri et ab angelis omni hora Deo renuntiari.
[2] Zob. św. Augustyn, In Joannis Evang. tract., CXI 3, P.L., XXXV, 1928.
[3] św. Augustyn, De Civitate Dei, l. XXII., c. XXIX, P.L., XLL, 797. Cyt. za: św. Augustyn, Państwo Boże, tłum. ks. T. Kubicki, Kęty 2015, s. 959.
[4] Demonstrans nobis hoc Propheta, cum in cogitationibus nostris ita Deum semper præsentem ostendit dicens: Scrutans corda et renes Deus; et item: Dominus novit cogitationes hominum; et item dicit: Intellexisti cogitationes meas a longe; et: Quia cogitatio hominis confitebitur tibi. Nam ut sollicitus sit circa cogitationes suas perversas, dicat semper utilis frater in corde suo: Tunc ero immaculatus coram eo si observavero me ab iniquitate mea.
[5] Wszystkie manuskrypty i pierwsi komentatorzy podają „brat użyteczny”, utilis frater, co oznacza brata wiernego, użytecznego dla swojego przełożonego. Święty Benedykt powie dalej to samo, odnosząc się do słów psalmu 53(52),4 et inutiles factos.
W tekście komentowanym przez Dom P. Delatte’a użyte było sformułowanie „brat pokorny”, humilis frater (przyp. tłum.).
(1848-1937), mnich benedyktyński, drugi następca Dom Prospera Guerangera w benedyktyńskim opactwie św. Piotra w Solesmes, któremu przewodził w latach 1890-1921. Requiescat in pace!