Responsorium to w Liturgii godzin część szczególnie medytacyjna. Zawiera zazwyczaj kompilację tekstów ze Starego i Nowego Testamentu i jest swego rodzaju komentarzem do poprzedzającego go czytania. Jego zadaniem jest przemienić modlitwę w kontemplację prawd objawionych i służy w tej kontemplacji za przewodnik, wskazując niektóre aspekty tajemnic, które Kościół przeżywa w danym okresie liturgicznym. Temu uwypukleniu czy wyakcentowaniu służą responsy czyli zdania powtarzające się jak refren.
W Vespro della Beata Vergine Claudia Monteverdiego rolę responsorium pełni concerto Duo Seraphim, które opiera się na tekście responsorium przeznaczonego na święto Trójcy Świętej. Zawiera ono Izajaszowi wizję Boga i Serafinów skrywających własnymi skrzydłami oblicze Pańskie. Tekst brzmi:
I wołali jeden do drugiego: Święty, Święty, Święty Pan Bóg Zastępów. Pełna jest ziemia chwały Jego.
Dalsza część responsorium zaczerpnięta została z pierwszego listu św. Jana: Trzej bowiem dają świadectwo w niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci Trzej są jednością.
Tekst ten ma wprowadzić w tajemnicę Trójcy Świętej, ale wskazuje także na naturę anielską.
Pseudo-Dionizy Areopagita zwracał uwagę na to, że u Izajasza Serafiny wołają jeden do drugiego, tak jakby ogłaszali sobie nawzajem nowinę. Otóż Bóg stworzył różne byty jako bardziej i mniej doskonałe, a udzielając się im jako Dobro sprawia, że te bardziej doskonałe „przekazują” to dobro mniej doskonałym. Tak jest np. z poznaniem rzeczy nadnaturalnych. Aniołowie z wyższych hierarchii, a więc stojący bliżej Boga, podają owo poznanie tym stojącym niżej i tak dalej, aż w końcu ci, którzy pośredniczą między Bogiem i człowiekiem, oświetlają intelekt ludzki. Tak Pseudo-Dionizy tłumaczy owo tajemnicze stwierdzenie „i wołali jeden do drugiego”.
Concerto Duo Seraphim po mistrzowsku oddaje treści zawarte w tekście, a oprócz tego zawiera elementy malarstwa dźwiękowego. Doskonale można sobie wyobrazić polatujące Serafiny, a nawet usłyszeć trzepot ich skrzydeł (co akurat moim zdaniem nie jest najcenniejszym elementem w muzyce sakralnej, która powinna raczej skłaniać do rozważania treści duchowych, a nie absorbować zbytnio wyobraźni). Efekt ten Monteverdi uzyskał przez zastosowanie całkiem świeckich środków, jak choćby skomplikowane ozdobniki rodem z madrygału. Liczne powtórzenia takich słów jak clamabant czy Sanctus sprawiają, że rzeczywiście słyszymy jak Serafiny „wołają jeden do drugiego”. We fragmencie mówiącym o Trójcy Świętej kompozytor użył prostej symboliki, mianowicie dotąd gdy mowa była o Serafinach śpiewały tylko dwa głosy, na słowach Tres sunt pojawia się trzeci głos, a na słowach unum sunt wszystkie śpiewają w unisonie.
Polecam to wyjątkowe nagranie dokonane w bazylice św. Marka w Wenecji, wykorzystujące niesamowitą akustykę tej świątyni i do tego zapierające dech w piersiach jej wnętrze, cudownie dopełniające wizualnie muzykę. Występują: The Monteverdi Choir oraz The English Baroque Soloists, dyryguje John Eliot Gardiner.
Stałą pozycją w Liturgii godzin jest kantyk. Kantyki to prorockie pieśni wzięte z Nowego Testamentu mówiące wprost o wypełnieniu Bożych obietnic w osobie Jezusa Chrystusa. W nieszporach śpiewany jest Magnificat, czyli pieśń Maryi z ewangelii św. Łukasza. Tekst ten jak w soczewce skupia w sobie całą historię Izraela. Historia Izraela to historia wiary – rozpoczyna się od Abrahama – ojca wierzących. Wybranie Boże z czasem zaczyna dotyczyć porządku duchowego, gdyż łaska Pańska skupia się na elicie ludzi ubogich i pokornych, stanowiących „resztę” ludu wybranego, aby wreszcie skoncentrować się na Kwiecie Izraela, a Maryi Dziewicy. Od Abrahama do Maryi dokonuje się ewolucja i oczyszczenie wiary. Wiara Matki Bożej jest doskonała, dlatego Najświętsza Panna jest szczytem i pełnią Izraela. Św. Augustyn pisał, że właśnie przez wiarę poczęła ona Chrystusa.
Monteverdi wyjątkowo pięknie opracował ten tekst w swoich Nieszporach. Polecam wysłuchanie tego Magnificatu w tym samym wykonaniu, w dwu częściach. Proszę szczególnie zwrócić uwagę w drugiej części, jak znakomicie wykonana jest ostatnia doksologia, z pełnym wykorzystaniem efektu echa, dwa tenory śpiewają w kaskadach biegników na tle melodii chorałowej, powierzonej sopranowi (tu wykonuje tę partię chór), rozciągniętej w czasie, bo w długich wartościach rytmicznych, co daje w efekcie wrażenie zatrzymania czasu, czy nawet muzycznej interpretacji tego czym jest czas uświęcony. I tak powracam do wątku czasu, którym rozpoczęłam pierwszą część niniejszego felietonu. Bo też Liturgia godzin ma za zadanie właśnie uświęcać czas, napełniać go chwałą Bożą.
(1975), doktor nauk teologicznych, muzykolog, redaktor „Christianitas”. Publikowała w „Studia Theologica Varsaviensia”, "Christianitas", na portalu "Teologii Politycznej" oraz we "Frondzie LUX". Autorka książek "Teologia muzyki w dialogach filozoficznych św. Augustyna" (Kraków, 2013), "Zwierciadło muzyki" (Tyniec/Biblioteka Christianitas, 2016) oraz "Rozbite zwierciadło. O muzyce w czasach ponowoczesnych"(Tyniec/Biblioteka Christianitas, 2021). Mieszka w Warszawie.