Liturgia
2021.04.08 20:14

Homilia na Zmartwychwstanie Pańskie

+

Zmartwychwstanie Pańskie

Homilia Przewielebnego Ojca Jeana Pateau

Opata Opactwa Matki Bożej w Fontgombault

(Fontgombault, 4 kwietnia 2021 r.)

 

Bogaci i ubodzy, wszyscy razem się cieszcie. Starający się i lekkomyślni, uczcijcie ten dzień. Ci, co pościli i ci, co nie pościli, weselcie się dziś. (…) Wszyscy nasyćcie się ucztą wiary (…). Niech nikt nie płacze, że biedny, bo nastało królowanie wszystkich. Niech nikt nie martwi się z powodu swych grzechów, bo z grobu zabłysło przebaczenie. Niech nikt nie lęka się śmierci, bo wyzwoliła nas od niej śmierć Zbawiciela. Zniszczył ją Ten, Kogo ona trzymała. Unieszkodliwił piekło Ten, Który zstąpił do piekieł. (…) Gdzie, o piekło, jest twoje zwycięstwo? Zmartwychwstał Chrystus – i tyś zostało obalone. Zmartwychwstał Chrystus – i przepadły demony. Zmartwychwstał Chrystus – i weselą się aniołowie. Zmartwychwstał Chrystus – i Życie odzyskało swe prawa[1].

 

Drodzy Bracia i Siostry,

Moi Najdrożsi Synowie!

 

Tymi słowami, zaczerpniętymi z bizantyńskiej liturgii Wigilii Paschalnej, św. Jan Chryzostom, arcybiskup Konstantynopola, zwracał się do swoich wiernych w „tym świętym i pełnym światła dniu chwalebnego i zbawczego Zmartwychwstania Chrystusa, naszego Boga”.

Kimkolwiek byśmy byli, jakiekolwiek byłoby nasze życie, błagajmy o wybaczenie, które ofiaruje nam Chrystus przez swoje zwycięstwo nad złem, nad śmiercią. Powstańmy z martwych wraz z Nim i nasyćmy się ucztą wiary. Oto linia podziału ludzkości: każdy człowiek, który uzna, że potrzebuje Zbawiciela, otrzyma dobra opisane przez św. Jana Chryzostoma dla swojego zbawienia; każdy zaś, kto sądzi, że jest samowystarczalny, odrzuca je na swoją zgubę.

W tym świętym dniu Zmartwychwstania Pańskiego przypomnijmy sobie przypowieść o synu marnotrawnym, nazywaną również przypowieścią o miłosiernym ojcu (Łk 15,11-32). Młodszy z dwóch synów, zażądawszy swojej części dziedzictwa, opuszcza dom ojcowski, aby żyć swoim życiem. Roztrwoniwszy majątek, postanawia powrócić do swojego ojca nie jako syn, lecz jako najemnik. Ojciec dostrzega go z daleka. Wychodzi mu naprzeciw, wybacza mu i zarządza świętowanie jego powrotu. Starszy syn, powróciwszy z pola i dowiedziawszy się o powodach świętowania, wpada w wielki gniew i odmawia dołączenia do uczty.

Ani starszy, ani młodszy syn nie pojął sekretu serca swojego ojca, a sekretem tym jest miłosierdzie. Starszy, ściśle wierny wpojonym zasadom, nie oczekiwał od ojca niczego prócz sprawiedliwości. Myślał, że sprawiedliwy nie potrzebuje miłosierdzia. Młodszy roztrwonił swoje dobra, swoje dziedzictwo, a przede wszystkim sprzeniewierzył się zasadom. Zdając sobie sprawę ze swej nędzy i ze swej odpowiedzialności, nie mógł się spodziewać niczego prócz potępienia.

Ojciec zaś cały czas starał się podzielić się swoim sekretem, swoim miłosierdziem z dwojgiem swoich dzieci.

Uznajmy, że każdy z nas jest podobny zarazem i do starszego, i do młodszego syna, tak w nieprzejednanym uporze, jak i w pożałowania godnej słabości. Nasz serce jest często miejscem straszliwej walki. Któż nas wyzwoli od rozpaczy?

W ten wielkanocny poranek Chrystus zwycięzca przejmuje władzę nad naszym życiem. Przejmuje władzę nad tym, z czego się chlubimy. Przejmuje także władzę nad tym, co w nas chore, słabe i nędzne. Na to wszystko nakłada oczyszczający, kojący i ożywczy balsam świętego miłosierdzia.

Już wcześniej, na Golgocie, przybity do krzyża między dwoma złoczyńcami, wysłuchał prośby dobrego łotra: „Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa” (Łk 23,42). Pan nie zwlekał z odpowiedzią: „Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju” (Łk 23,43).

Miłosierdzie ma zawsze ostatnie słowo.

Tej nocy uradowaliśmy się, gdy Chrystus zwyciężył śmierć. Rano kamień jest już odsunięty, a grób – pusty. Czy tak samo stanie się z grobami, które są jakąś częścią naszego życia, z grobami, w których zamykają nas nasze nędze? Z tymi grobami, które stają się naszym więzieniem?

Święta Zmartwychwstania nie ograniczają się do wspominania wielkiego wydarzenia, jakim był nasz chrzest, i do odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych. To prawda, wyrzekliśmy się szatana, jego dzieł i jego pokus; wyznaliśmy naszą wiarę w Boga: Ojca, Syna i Ducha Świętego, w święty Kościół katolicki, w obcowanie świętych, w odpuszczenie grzechów, w zmartwychwstanie ciała i w życie wieczne.

Ale wszystko to na nic by się nie zdało, jeśli prośba dobrego łotra nie wytrysnęłaby z naszego serca: „Jezu, wspomnij na mnie”.

Słowa Anioła Zmartwychwstania skierowane do niewiast przed grobem brzmią w naszych uszach i zapewniają nas: „Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał” (Mt 28, 5-6).

Nie bójmy się więc, jeśli naprawdę szukamy Pana, jeśli prosimy Go, aby o nas pamiętał.

Odnowieni w Chrystusie, staniemy się tym zaczynem, który zakwasi całe ciasto. Ten, kto jest złączony miłością z Chrystusem zmartwychwstałym, powinien wyruszyć na misję.

Po słowach Anioła sam Chrystus staje przed niewiastami i mówi im: „Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą” (Mt 28,10).

Zobaczyć Jezusa i być przez Niego widzianym – oto ostatni krok do wykonania, najdoskonalszy sposób przyjęcia Go, a zarazem najtrudniejszy. Pomyślmy o Piotrze i Judaszu w nocy Wielkiego Czwartku. Bogactwo, ideologia, pycha zamykają oczy i serce. Ogołocenie je otwiera.

Jakąż lekcję dają nam zapiski pewnego księdza uczynione po spotkaniu w Ibrilu z irackimi chrześcijanami, którzy schronili się tam po ucieczce z Mosulu, gdzie szalało Państwo Islamskie:

Stracili wszystko w ciągu kilku godzin, gdyż odmówili wyparcia się swojej wiary. (…) Pięcioletni chłopczyk chciał mi pokazać swój „skarb”. Z Mosulu musieli uchodzić pieszo, każdy mógł wziąć tylko jedną rzecz. Ze wszystkiego, co miał, wybrał swoją ilustrowaną Biblię[2].

I ksiądz ten stawia pytania: Czy zdajemy sobie sprawę, że wiara jest naszym najważniejszym skarbem? Czy jesteśmy przekonani, że najgorsza rzecz, jaka mogłaby się nam wydarzyć, to wyparcie się jej albo utracenie?

Przyjmijmy i zapamiętajmy te świadectwa pochodzące od naszych braci w wierze, chrześcijan z Środkowego Wschodu, chrześcijan z Chin – zbyt często zapominanych i mających poczucie porzucenia.

Cieszmy się w tym dniu radością Maryi. Niech ona wstawia się za nami u Boga. Obietnica już została spełniona w Tym, którego nosiła. Chrystus zmartwychwstał, aby zbawić świat, aby nas zbawić!

Regina caeli laetare! Amen. Alleluja!

Dom Paul Delatte OSB

tłum. Tomasz Glanz

 

-----

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.

 

[1] św. Jan Chryzostom, Homilia wielkanocna, cyt. za: http://www.cyrylimetody.marianie.pl

[2] Abbé Pierre-Hervé Grosjean, Être prêt, Repères spirituels, Artège 2021, s. 88.


Dom Jean Pateau OSB

(1969), mnich benedyktyński, opat Opactwa Najświętszej Maryi Panny w Fontgombault.