Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.pl. Z góry dziękujemy.
+
Zesłanie Ducha Świętego
Homilia Przewielebnego Ojca Jeana Pateau
Opata Opactwa Matki Bożej w Fontgombault
(Fontgombault, 28 maja 2023 r.)
Sermonem (...) non est meus.
Nauka (…) nie jest moja.
(J 14,24)
Drodzy Bracia i Siostry,
Moi Najdrożsi Synowie!
Otrzymawszy błogosławieństwo od Pana podczas Wniebowstąpienia, uczniowie pełni radości wyruszyli do Jerozolimy. Oto otworzył się przed nimi czas pierwszych wielkich rekolekcji, podczas których trwali na modlitwie z Maryją (por. Dz 1,14). Był to czas uspokojenia, dojrzewania i oczyszczenia: w ciszy uczniowie przygotowywali swoje dusze na dar Ducha Świętego, który Pan im obiecał.
Owoce Jego przyjścia w poranek Pięćdziesiątnicy szybko zostały dostrzeżone i głęboko poruszyły rzeszę pobożnych Żydów, którzy przybyli do Jerozolimy ze wszystkich krańców ówczesnego świata, aby wielbić Boga: „Słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie dzieła Boże” (Dz 2,11). Ci ludzie nie tylko słyszeli apostołów przemawiających w ich ojczystych językach, ale także zrozumieli, że głoszą im wielkie dzieła Boże: „Zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom” (Łk 10,21).
Bóg był pierwszym, który zachwycił się swoim stworzeniem. Pierwszy rozdział Księgi Rodzaju kończy się stwierdzeniem: „Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre” (Rdz 1,31). Wielkie dzieła Boże są przejawem obecności i działania Boga w ludzkich dziejach i w każdej ludzkiej historii. Bóg ma wszystko w swym ręku: i świat, i Kościół, i życie każdego z nas.
Te magnalia Dei, które wypełniają historię zbawienia, wyjawi św. Piotr w swoich mowach po Zesłaniu Ducha Świętego. Apostołowie, prowadzeni i umacniani przez tegoż Ducha, będą z Piotrem współpracować w tym głoszeniu. Przyjaciele Jezusa staną się strażnikami Jego przykazań.
Dziś, gdy chrześcijanie coraz bardziej doświadczają zamieszania i zamętu, słowa Pana przekazane przez św. Jana zachęcają do rozróżniania nauk: „A nauka, którą słyszycie, nie jest moja” (J 14,24). Liczni teologowi i dostojnicy kościelni mogą się zgodzić na te słowa, choć są tubami nagłaśniającymi i promującymi doktryny tego świata. Jednak Pan dopowiada, że Jego nauka pochodzi od „Tego, który Mnie posłał, Ojca” i zapewnia, że „Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem” (w. 26).
Zesłanie Ducha Świętego jawi się jako przeciwieństwo wieży Babel. Przy wznoszeniu tej wieży mowa ludzi chciała się przeciwstawić temu, co mówi Bóg. Przy Zesłaniu Ducha Świętego to mowa Boga staje się mową ludzi. Ta mowa jest wymagająca, to pewne. Jednak to, czego nauczają apostołowie, jest tylko echem słów Pana: „bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5,48), a także „przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie” (J 13,34).
Być doskonałym jak Ojciec, miłować tak jak Jezus miłuje: wysłannik Boga nie zachęca do półśrodków, lecz wzywa do doskonałości. Idąc w ślad za długim szeregiem apostołów i świętych papieży, Paweł VI podpisał 55 lat temu, 25 lipca 1968 r, encyklikę Humanae vitae. Zawiera ona wyłożoną w świetle Ducha Świętego naukę dotyczącą delikatnego tematu regulacji narodzin. Ta nauka potwierdziła wyjątkową godność mężczyzny i kobiety, uczynionych na obraz Boga, również w akcie przekazywania życia, a także odmówiła zgody na to, aby ktokolwiek sprowadzał drugą osobę do roli przedmiotu. Ten dokument od razu wywołał wiele sprzeciwów w Kościele wśród tych, którzy woleli być w zgodzie z aktualnymi trendami społecznymi. Wywołuje on sprzeciw także dziś, gdy niektórzy uważają, że należy do przeszłości i powinien być zastąpiony czymś nowym.
Pójście za Panem jest wymagające. Ale czy mamy inny wybór? Kościół nie może proponować swoim dzieciom alternatywy w postaci mierności i kompromisu ze światem. Wskazując na jakieś dobro trudne, Kościół przypomina jednocześnie, że Bóg jest Miłosierdziem, zachęca do nadziei i zaufania w Bożą pomoc.
Wylanie Ducha Świętego, które towarzyszy Kościołowi w jego historii, daje chrześcijaninowi gwarancję bezpieczeństwa. To właśnie w ciągłości i spójności nauczania świętych papieży przejawia się i rozwija dzieło Ducha Świętego. Właśnie ta ciągłość i spójność są dla chrześcijanina kryterium rozpoznawania zdrowej nauki.
Wylanie Ducha Świętego jest także dla każdego z nas źródłem wielkiej nadziei. Pan nie zostawia nas sierotami. Dotrzymuje obietnicy, że będzie z nami, swoimi umiłowanymi dziećmi, każdego dnia przez obecność Ducha Świętego.
Historia Kościoła daje świadectwo o działaniu Ducha. Sobór Watykański II naucza, że wiedza szafarza świętego „owocnie zasila się studiowaniem pism Ojców i Doktorów Kościoła oraz innych dokumentów Tradycji” (Presbyterorum ordinis,19).
Wśród tych dokumentów znajduje się List do Diogeneta, który powstał między 120 a 200 rokiem po Chrystusie. Autor tego listu pozostaje nieznany, podobnie jak jego adresat. Tekst ten jest przykładem literatury apologetycznej. Mimo prześladowań, chrześcijanie z odwagą przedstawiali wobec świata obronę (gr. apologia), aby uzasadnić tę nadzieję, która mieli w sobie, jak to zalecał apostoł Piotr (por. 1 P 3,15). Oto mały fragment tego tekstu – którego, choć bardzo żałuję, nie mogę zacytować szerzej – przedstawiający powołanie chrześcijanina:
Czym jest dusza w ciele, tym są w świecie chrześcijanie. (…) Ciało nienawidzi duszy i chociaż go w niczym nie skrzywdziła, przecież z nią walczy, ponieważ przeszkadza mu w korzystaniu z rozkoszy. Świat też nienawidzi chrześcijan, chociaż go w niczym nie skrzywdzili, ponieważ są przeciwni jego rozkoszom.
Dusza kocha to ciało, które jej nienawidzi, i jego członki. I chrześcijanie kochają tych, co ich nienawidzą. Dusza zamknięta jest w ciele, ale to ona właśnie stanowi o jedności ciała. I chrześcijanie zamknięci są w świecie jak w więzieniu, ale to oni właśnie stanowią o jedności świata. (…) Tak zaszczytne stanowisko Bóg im wyznaczył, że nie godzi się go opuścić1.
Ta wymagająca misja cały czas jest aktualna, a żaden chrześcijanin nie może jej wypełnić bez pomocy Ducha Świętego.
Znakiem Jego obecności i działania w jakimś miejscu, w jakiejś duszy jest ustanowienie pokoju. Nie chodzi tu o pokój ulotny i niestały; pokój pochodzący od Ducha Świętego i w Duchu Świętym to pokój wszechogarniający i panujący w świecie, w Kościele, w rodzinach i w sercach.
Święta Matka Teresa z Kalkuty mawiała, że „pokój zaczyna się od uśmiechu”. Możemy zatem powiedzieć, że Duch Święty jest uśmiechem Boga. Przyjmujmy ten uśmiech, a będziemy przez niego przemieniani.
W mocy Ducha Świętego stawajmy się współpracownikami prawdy i współtwórcami pokoju. Przyjdź Duchu Święty, napełnij serca Twoich wiernych i rozpal w nich ogień Twojej miłości, ogień Twojego pokoju!
Amen. Alleluja!
Dom Jean Pateau OSB
tłum. Tomasz Glanz
Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.
1 Cyt. za: Do Diogneta, VI [w:] Pierwsi świadkowie. Pisma Ojców Apostolskich, tłum. A. Świderkówna, Kraków 1998.
(1969), mnich benedyktyński, opat Opactwa Najświętszej Maryi Panny w Fontgombault.