Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.pl. Z góry dziękujemy.
+
Wniebowstąpienie
Homilia Przewielebnego Ojca Jeana Pateau
Opata Opactwa Matki Bożej w Fontgombault
(Fontgombault, 9 maja 2024 r.)
Et eritis mihi testes.
Będziecie moimi świadkami.
(Dz 1,8)
Drodzy Bracia i Siostry,
Moi Najdrożsi Synowie!
Kościół spotkał już Chrystusa Zmartwychwstałego, Zwycięzcę śmierci, podczas Jego pierwszych objawień wobec uczniów. W drugą niedzielę po Wielkanocy Kościół zachęcił nas do medytacji nad postacią Dobrego Pasterza (zob. J 10). Dobry Pasterz tak prowadzi swoje owce, „aby miały życie i miały je w obfitości” (w. 10). Jest także dla nich bramą: „Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę” (w. 9). W przeciwieństwie do najemnika, Dobry Pasterz daje życie swoje za owce. Zna swoje owce, a one Go znają. Jak o tym świadczy przypowieść o zaginionej owcy, Dobry Pasterz nie waha się zostawić stada, wychodząc na poszukiwanie tej jednej, która się zagubiła (zob. Łk 15,3-7). Misja Dobrego Pasterza wyraża się w słowach, które On sam wypowiada: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem” (J 14,6).
W ten poranek Wniebowstąpienia, gdy właśnie został zgaszony paschał, który symbolizował zwycięstwo światła nad ciemnościami i obecność chwalebnego Chrystusa między Jego uczniami, smutek może zalewać serca, nasze serca.
Jakąż radością dla uczniów były te czterdzieści dni, gdy Chrystus ukazywał się im żywy, dawał dowody swojego Zmartwychwstania i mówił o Królestwie Bożym!
Jakże zatem zrozumieć to, że – jak opisuje św. Łukasz – ci właśnie uczniowie, otrzymawszy błogosławieństwo od Pana, który został uniesiony do nieba, „oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jerozolimy, gdzie stale przebywali w świątyni, błogosławiąc Boga” (Łk 24,52-53)?
Jakiż to kontrast z wieczorem Wielkiego Piątku, gdy wydawało się, że rozpięty na krzyżu Chrystus opuścił swoich uczniów, a oni zaraz się rozproszyli. Chociaż – tak naprawdę – to sami uczniowie wcześniej Go opuścili. Wtedy nie było nawet cienia radości.
Oczywiście dzisiejsza radość nie jest radością z uwolnienia od opresyjnej obecności Mistrza. Nie, uczniowie doskonale wiedzą, że Jego obecność jest obecnością miłującą. Pamiętają zresztą o Jego pierwszych słowach w poranek dnia Zmartwychwstania: „Pokój wam!” (J 20,19). Być może trzeba widzieć źródło tej niespodziewanej radości w misji, którą uczniowie właśnie otrzymali:
Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony (Mk 16,15-16).
Być może uradowały ich także obiecane charyzmaty i perspektywa nawróceń, do których dojdzie pod wpływem przemożnej siły oddziaływania dokonywanych cudów:
Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie (w. 17-18).
Trzeba jednak pamiętać, że te zadania i obietnice są poprzedzone surową naganą:
W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego (w. 14).
To właśnie wiary zabrakło w wielkopiątkowy wieczór. Zapewne najgłębszą przyczyną radości uczniów było właśnie odnowienie ich wiary. Czyż nie jest to wskazówka i zaczęta dla nas? My również jesteśmy powołani do radości wiary.
Apostołowie trwali w oczekiwaniu na wypełnienie obietnicy, obietnicy Ojca dotyczącej zesłania Ducha Parakleta:
Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku (J 15,26-27).
Zgaszony paschał jest więc nie tyle znakiem końca widzialnej obecności Chrystusa, co zapowiedzią nowego światła wlanego w serca tych, którzy pragną go przyjąć i stać się przez to świadkami wobec świata. Przez swoją Śmierć i Zmartwychwstanie Chrystus powołuje do życia niezliczone zastępy ludzi, w których zapala bardziej lub mniej rozchwiane, dające więcej lub mniej światła płomienie, aby dać światło światu.
Każdy człowiek jest powołany do tego, aby od tych płomieni zapalić swoją własną lampę, albo ożywić jej płomień, jeśli tak się zdarzyło, że przygasła. Pan ogłosił:
Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz (J 10,16).
W dniu Wniebowstąpienia, wsłuchując się w powołanie do misji, które Dobry Pasterz powierzył swoim uczniom, przypomnijmy sobie o obowiązku modlitwy o powołania kapłańskie i zakonne. Oczywiście każdy człowiek jest powołany do bycia świadkiem Chrystusa. Jednak najpiękniejszym świadectwem powinno być to dawane przez ludzi, którzy porzucili wszystko, aby się Jemu poświęcić, i zostali kapłanami, zakonnikami albo zakonnicami. Świadectwo wierności radykalnemu i nieodwracalnemu darowi z życia – niezależnie od tego, czy życie to jest poświęcone pracy apostolskiej, czy spełnia się w ciszy klauzury – oddziałuje z wielką mocą. Święty papież Paweł VI głosił:
Człowiek naszych czasów chętniej słucha świadków, aniżeli nauczycieli; a jeśli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami1.
Świętość jest także środkiem służącym do prowadzenia ludzi do spotkania z prawdziwą twarzą Chrystusa: „Idźcie na cały świat” (Mk 16,15); „będziecie moimi świadkami” (Dz 1,8). Te słowa wzbudziły tak wielu świętych, którzy pozostawili po sobie tak różnorodne wzory świętości! Weźmy na przykład uciekającego na pustynię św. Antoniego Wielkiego, św. Franciszka – biedaczynę z Asyżu, czy pełnego słodyczy Doktora Kościoła św. Franciszka Salezego… . Jakże wśród tych wzorów świętości nie wymienić Maryi, Matki Jezusa, Matki kapłanów, zakonników i zakonnic, Matki wszystkich przyjaciół Jezusa i wszystkich ludzi, których pragnie zaprowadzić do swojego Syna?
To z nią i z jeszcze kilkoma niewiastami chcieli zjednoczyć się w modlitwie apostołowie w oczekiwaniu na dar Ducha. My także przygotowujmy się na przyjęcie tego daru, rozważając sekwencję i hymny z uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Ten, którego otrzymaliśmy w obfitości w dniu naszego bierzmowania, chce w nas kontynuować swoje dzieło. On jest Fons vivus, Ignis, Charitas – zdrojem żywym, miłością i żarem ognia. Od niego otrzymamy życie, życie w obfitości. Obyśmy wciąż mogli o tym świadczyć!
Veni Sancte Spiritus! Amen. Alleluja!
Dom Jean Pateau OSB
tłum. Tomasz Glanz
1 Przemówienie Pawła VI do członków Concilium de Laicis, z dnia 2.10.1974 r., fragment przytoczony w adhortacji apostolskiej Evangelii nuntiandi, 41, cyt. za: https://opoka.org.pl .
-----
Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.
(1969), mnich benedyktyński, opat Opactwa Najświętszej Maryi Panny w Fontgombault.