Duchowość
2022.04.21 19:49

Homilia na Wigilię Paschalną

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.plZ góry dziękujemy. 

 

+

Wigilia Paschalna

Homilia Przewielebnego Ojca Jeana Pateau

Opata Opactwa Matki Bożej w Fontgombault

(Fontgombault, 17 kwietnia 2022 r.)

 

Concede nobis (…) cælestibus desideriis inflammari.

Rozpal w nas niebiańskie pragnienia.

(Modlitwa rozpoczynająca Wigilię Paschalną)

 

 

Drodzy Bracia i Siostry,

Moi Najdrożsi Synowie!

 

Wigilia Paschalna rozpoczyna się w sposób zaskakujący i niezwykły. Oto kapłan w fioletowej kapie, czyli w szatach właściwych dla czasu pokuty, wypowiada nad nowym ogniem modlitwę:

Boże, Ty przez Swojego Syna, który jest prawdziwym kamieniem węgielnym, udzieliłeś wiernym ognia Twojej światłości; poświęć ten nowy ogień wykrzesany z kamienia dla naszego użytku i przez te święta wielkanocne rozpal w nas niebiańskie pragnienia, abyśmy z czystym sercem mogli dostąpić świąt wiekuistej światłości.

Przeżywać w prawdzie misterium paschalne, to przeżywać „przejście” – przejście ze śmierci do życia w zgodzie z wiarą, którą wyznajemy; przejście od życia w wierze, która zawsze jest zbyt powierzchowna, do życia w głębszej komunii z Panem.

Jednak, aby przeżywać w prawdzie, trzeba gorąco pragnąć. Ten, kto nie pragnie, w najlepszym razie trwa w miejscu, a być może się cofa., Kościół ma więc słuszność, gdy każe nam błagać Boga o serce rozpalone pragnieniami. Już św. Benedykt na początku Wielkiego Postu zachęcał swych braci: „niech (każdy) wygląda świętej Paschy pełen duchowej radości i tęsknoty” (Reguła 49, 7).

Byłoby wielką małodusznością ograniczanie swoich pragnień dotyczących tego wewnętrznego ognia tylko do uroczystości paschalnych. Sprawą, dla której trzeba być hojnym, dla której nie należy szczędzić wysiłków; wyzwaniem, które trzeba podjąć, jest nasze spotkanie twarzą w twarz z Panem w dniu naszego ostatecznego przejścia, które – jak mamy nadzieję – stanie się dla nas świtem prawdziwego życia; życia, które się nigdy nie skończy, życia wiecznego. Święty Benedykt poleca swoim mnichom, aby tego życia wiecznego pragnęli całą duszą (R 4, 46).

Celebrując misterium paschalne, włączamy się w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Chrystus, posłuszny aż do śmierci i to do śmierci krzyżowej, wylewa na każdego człowieka dobrej woli wodę, która obmywa i oczyszcza. Święty Paweł pisze w liście do Rzymian:

Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca. Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie (Rz 6,4-5).

W okresie Męki Pańskiej zbliżaliśmy się do misterium paschalnego powtarzając słowa hymnu Vexilla Regis („Sztandary Króla”) i rozważając je:

Sztandary Króla wznoszą się:
Tajemny krzyża błyszczy trzon,
Kędy poniosło życie śmierć,
Zdobywszy życie przez swój zgon.
(…)

Krzyżu, nadziejo jedna, bądź
Błogosławiony w męki czas
Pobożnym łask przymnożyć racz
I wytęp zbrodnie w winnych nas.

Sztandary zwycięskiego Króla wznoszą się coraz wyżej. Jakże można by za nimi nie podążać? Krzyż stoi na szczycie Kalwarii, a Zmartwychwstały Chrystus tryumfując wychodzi z grobu. Któż nie padnie na twarz przed Nim i przed Jego Krzyżem?

Dla wielu ludzi Bóg stał się obcy. Tylko parę wspomnień z odległej przeszłości zajmuje zakątki ich serc – tych serc, które cały czas pozostają spragnione. Tych ludzi już nie porusza przeczucie, że pewnego dnia spotkają Boga twarzą w twarz. Bóg jest nieobecny w ich teraźniejszości. Zarazem ta teraźniejszość, która otrzymuje wyjątkową wartość i godność właśnie od Bożej obecności, została wypełniona rozpaczą. Bez Boga życie nie ma już sensu.

W tę świętą noc Kościół przypomina nam o pilności przygotowania się na nasze własne spotkanie. Historia ludzkości, ale także historia każdego naszego życia są powołane na spotkanie z Chrystusem, Zwycięzcą śmierci i grobu. Podczas Mszy św. w dniu Zmartwychwstania będziemy śpiewali: „Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy, choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy” (Sekwencja Wielkanocna).

Chrystus żyje i króluje! To jest zwycięski okrzyk, który rozbrzmiewa cały czas i już nigdy już nie ucichnie. Rozbrzmiewa on w najmroczniejszych chwilach historii ludzkości, ale też w takich chwilach w historii naszego życia. Teraźniejszość Boga-Zwycięzcy wychodzi nam na spotkanie. On żyje i króluje!

Wśród pierwotnego chaosu rozległ się głos Boga: „Niechaj się stanie światłość! I stała się światłość” (Rdz 1,3). W dniu naszego chrztu Bóg ponownie wyrzekł słowo, tym razem o naszym życiu. Jako dzieci zbuntowanej natury, nosimy imię dzieci gniewu. Bóg ofiaruje nam pojednanie.

Dziś także Bóg chce, aby zajaśniało Jego światło, aby rozbłysło z jeszcze większą mocą i odnowiło nas w wierze. To, co Bóg bez nas stworzył, chce wraz z nami odnowić. Słowo naszych rodziców przy źródle chrzcielnym wyprosiło dla nas łaskę wiary. Pozostaje nam pozostawać wiernym słowu tych, którzy dali nam życie. Odnawiając dziś przyrzeczenia chrzcielne, stajemy pod sztandarem Chrystusa, aby dialog miłości w każdym z naszych serc odzyskał młodość.

Słowo Boga nie przebrzmiało. Bóg ma nam jeszcze wiele do powiedzenia, chce nas wielu rzeczy nauczyć, jeśli tylko pozwolimy mu mówić. Nawet najmniejsze, najdrobniejsze zwrócenie się do Boga przez istotę tak słabą, tak biedną jak każdy z nas, najcichszy szept zrodzony w najtajniejszym zakątku ludzkiego serca uwolni rozlanie się Boskiej miłości. Ten zalew miłości poruszy i oczyści nas, obali nasze idole. Oschłość skarlałych serc zniknie pod rwącym strumieniem Tajemnicy.

Oto dziś zbliża się Król Chwały, Zwycięzca śmierci. Zbliża się do swojego Ojca. Zbliża się do ludzi, ogarniając swym spojrzeniem każde nasze życie. Nad grobem Łazarza Pan zawołał: „Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!” (J 11,43). Tej nocy Chrystus zaprasza nas, abyśmy wyszli z naszych grobów; z grobów, które sami sobie zbudowaliśmy, w których jest nam dobrze, a przynajmniej tak się nam wydaje, z grobów, które nas więżą i z których chcielibyśmy zostać uwolnieni. Jakie by nie były, są naszym więzieniem. Umierajmy dla naszych grobów, aby zmartwychwstać dla Chrystusa.

Dziś Król Chwały zbliża się także do swojej Matki. Do tej Matki, która pod wieczór w okrutny piątek była tak przepełniona cierpieniem; do tej Matki, której nigdy nie brakowało nadziei; do tej Matki, która teraz raduje się i modli za nami. Niech ona wyjedna nam serca rozpalone niebiańskimi pragnieniami!

Regina caeli laetare! Amen. Alleluja!

Dom Jean Pateau OSB

tłum. Tomasz Glanz

----- 

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.


Dom Jean Pateau OSB

(1969), mnich benedyktyński, opat Opactwa Najświętszej Maryi Panny w Fontgombault.