Duchowość
2022.07.18 22:35

Homilia na Świętego Benedykta

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.plZ góry dziękujemy.

+

Świętego Benedykta

Homilia Przewielebnego Ojca Jeana Pateau

Opata Opactwa Matki Bożej w Fontgombault

(Fontgombault, 11 lipca 2022 r.)

 

Curavit gentem suam.

On miał pieczę o lud swój.

(Syr 50,4)

 

 

Drodzy Bracia i Siostry,

Moi Najdrożsi Synowie!

 

Jak rozumieć lekcję wybraną przez Kościół na święto św. Benedykta, zaczerpniętą z Księgi Mądrości Syracha, nazywanej też Księgą Eklezjastyka?

Ta napisana po hebrajsku Księga weszła do tradycji chrześcijańskiej przez tłumaczenie greckie, które pół wieku po powstaniu dzieła wykonał wnuk autora. Dziś powinniśmy się znowu uczyć takiego synowskiego szacunku, który ma dość pokory, aby przyjąć dziedzictwo, a radość i owocność znajduje w tym, że może je przekazać.

Czytając tę lekcję, widzimy zamysł Kościoła, który odnosi pośmiertną pochwałę arcykapłana Szymona do św. Benedykta. Rozważając owoce dzieł i nauki Patriarchy Mnichów, które przetrwały próbę czasu i trwają przez wieki, pamiętając o klasztorach rozsianych po całej Europie, o milionach mnichów i mniszek, oblatów regularnych i oblatów świeckich, którzy żyli i żyją jego dziedzictwem, Kościół uznaje św. Benedykta za wielkiego świętego. Nawe społeczność cywilna winna go uznać za jednego z twórców cywilizacji naszego kontynentu.

Dom Pana, w którym żył i który budował kapłan Szymon, kieruje naszą myśl na miejsce życia Benedykta, na klasztor. Wysokie mury, solidne i pokaźne zabudowania – oto dom małej autonomicznej społeczności wznoszący się wśród pól. Jest w nim – o ile to możliwe – wszystko, co konieczne do życia: woda, młyn, ogród i rozmaite warsztaty (por. Reguła, 66,6).

Święty Patriarcha w swojej Regule poleca mnichom, aby troszczyli się o rzeczy, które zostały im powierzone, w tym zwłaszcza o miejsca, w których żyją. Historia monastyczna i historia powszechna zachowują wiele świadectw dobroczynnych skutków powstania klasztorów w różnych krainach, zwłaszcza związanych z uprawą roli i życiem społecznym. Kamień, z którego zbudowano budowle, unieśmiertelnił dzieło budowniczych. Mimo upływu lat dziś także mogą one służyć ludziom.

Gdy św. Benedykt zaleca swoim mnichom, aby w obrębie klasztoru mieli wszystko, co niezbędne, robi to w tym celu, „aby mnisi nie musieli włóczyć się na zewnątrz, co nie przynosi zgoła pożytku ich duszom” (66,7). Jednocześnie piękno miejsca, w którym żyje wspólnota monastyczna, które często zdumiewa i zachwyca, kieruje dusze do modlitwy. Dla mnicha klasztor jest narzędziem modlitwy.

W drugim rozdziale swojej Reguły św. Benedykt przypomina opatowi, że powierzono mu kierowanie duszami i „musi być gotowy do zdania z nich sprawy” (2,37). Opatowi nie wolno zaniedbywać ani lekceważyć zbawienia dusz przez nadmierną troskę „o rzeczy przemijające, ziemskie i znikome” (2,33).

Syrach nie ograniczył się tylko do ukazania zasług kapłana Szymona jako budowniczego Świątyni. Zapisał, że to, czego dokonał, zrobił dla swojego ludu: „On myślał o swoim ludzie, aby go ustrzec przed upadkiem, umocnił przeto miasto na czas oblężenia” (Syr 50,4 BT).

W święto św. Wawrzyńca, 10 sierpnia, brewiarz podaje do czytania kazanie św. Leona Wielkiego wygłoszone w tym dniu ponad piętnaście wieków temu. Święty papież przypomina przyczyny męczeństwa Wawrzyńca. Władza publiczna uwięziła tego diakona pragnąc skompromitować go, jeśli dopuściłby się apostazji, przede wszystkim jednak mając nadzieję na zagarnięcie dóbr i skarbów Kościoła. Wawrzyniec postarał się więc o to, aby pokazać pożądliwemu sędziemu skarby Kościoła: tłum biedaków, którzy dostawali od niego pożywienie i odzież. Możemy sobie tylko wyobrazić wściekłość członków  rzymskiego trybunału.

Podobnie jest w przypadku klasztoru. Prawdziwym jego skarbem nie są mury i ziemie, są nim dusze mnichów, te dusze, które gromadzi w klasztorze jeden cel – szukanie Boga.

To Bóg umieścił w tym szczególnie chronionym miejscu, w tym małym raju każdego z tych, których sam powołał. Święty Augustyn, komentując drugi rozdział Księgi Rodzaju, a w nim słowa „Wziął tedy Pan Bóg człowieka i posadził go w raju rozkoszy, aby uprawiał i strzegł go” (Rdz 2,15), zauważa, że ten wiersz można rozumieć na dwa sposoby. O drugim z nich pisze:

Jak człowiek uprawia ziemię, nie żeby sprawić, aby była ziemią, ale żeby była żyzną i owocodajną ziemią, tak tym bardziej Bóg (uprawia) człowieka, którego sam stworzył, ażeby żył sprawiedliwie. (…) Bóg, który stworzył człowieka, sam nad nim pracuje i strzeże go, ażeby był dobry i szczęśliwy[1].

Klasztor jest miejscem przeznaczonym w sposób szczególny do szukania Boga i pójścia za Nim, do opuszczenia dla Jego imienia domu, braci, sióstr, ojca, matki, dzieci lub pola (por. Mt 19,29). Z drugiej strony, Bóg szczególnie troszczy się o skarb znajdujący się w tym miejscu – dusze mnichów, i udziela im obiecanej stukrotności.

Jednak nie sam Bóg włada tym skarbem, jego włodarzem jest również opat. W szerszym rozumieniu ma nad nim pieczę każdy mnich, który również otrzymuje ten skarb dusz i ma obowiązek nie tylko strzec go, ale także przyczyniać się do tego, aby wzrastał. W ten sposób stanie się dobrym zarządcą dóbr Pańskich i zasłuży na nagrodę.

Współcześni mnisi, tak jak mnisi z czasów św. Benedykta, chcą ukazać światu klasztor jako ucieleśnienie wizji Bożej społeczności, jako miejsce, w którym panuje „zmowa miłości”, w którym bliźni jest akceptowany i przyjmowany zawsze i wszędzie.

Krzyki cierpienia przychodzące ze świata przenikają przez mury monastycznej klauzury: nienawiść i nędza w ludzkich społecznościach, wojny między narodami, nieme krzyki dzieci zabijanych przed urodzeniem (to wojna najbardziej śmiercionośna), cichy jęk starca porzuconego na szpitalnym łóżku.

Święty Benedykt poleca swoim synom, aby kochali wszystkich ludzi. Jakże więc możemy milczeć? Jakże możemy udawać, że nie widzimy i nie wiemy? Jak do tego doszło, że ślepota serca prowadzi głowy państw, członków rządu i parlamentarzystów do pragnienia zapisania w konstytucjach, to znaczy w podstawowych aktach prawnych państw, prawa do aborcji? Państwo, które nie chce uruchomić wszystkich swoich struktur i procedur dla przyjęcia dziecka, jest państwem bez przyszłości, jest państwem umierającym. Odbierając pokojową nagrodę Nobla w dnu 10 grudnia 1979 r., Matka Teresa powiedziała:

„Dziś największym zagrożeniem dla pokoju jest aborcja, ponieważ to wojna bezpośrednia, to zabójstwo, mord dokonany rękami matki. (…) Te narody, które zalegalizowały aborcję, są najbiedniejsze ze wszystkich. (…) Chciałabym, abyśmy się wszyscy wzajemnie miłowali, nawet gdyby miało to być trudne i bolesne”.

W szkole św. Benedykta, a przede wszystkim w szkole Matki Bożej, stawajmy się pokornymi współpracownikami w dziele uświęcenia, które Bóg dokonuje w naszym bliźnim. Mój bliźni jest moim skarbem.

Dom Jean Pateau OSB

tłum. Tomasz Glanz

----- 

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.

 

[1] św. Augustyn, Komentarz słowny do księgi Rodzaju, VIII, 23, [w:] Pisma egzegetyczne przeciw manichejczykom, tłum. J. Sulowski, Warszawa 1980, s. 263-264.


Dom Jean Pateau OSB

(1969), mnich benedyktyński, opat Opactwa Najświętszej Maryi Panny w Fontgombault.