Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.pl. Z góry dziękujemy.
+
Przemienienie Pańskie
25. rocznica święceń kapłańskich
Homilia Przewielebnego Ojca Jeana Pateau
Opata Opactwa Matki Bożej w Fontgombault
(Fontgombault, 6 sierpnia 2023 r.)
Bonum est nos hic esse.
Dobrze nam tu być.
(Mt 17,4)
Drodzy Bracia i Siostry,
Moi Najdrożsi Synowie!
Uroczystość Przemienienia Pańskiego pozwala nam być świadkami wydarzenia dość wyjątkowego: Piotrowi jest dobrze i sam o tym mówi. Przed swym definitywnym nawróceniem rybak z Kafarnaum miał irytujący zwyczaj kontestowania. Dziś jest szczęśliwy. „Panie, dobrze nam tu być”1.
Aby ta szczęśliwa chwila trwała, trzeba dać godne schronienie tym gościom przyobleczonym w niebiańską chwałę. Piotrowi przychodzą na myśl trzy namioty – jeden dla Pana, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Gdy Piotr zastanawia się nad sprawami przyziemnymi, Jezus rozmawia z Mojżeszem i Eliaszem o swoim „odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie” (Łk 9,31). Tym odejściem (czyli wyjściem, po grecku ἔξοδος, exodos), jest Jego śmierć – brama, przez którą wiedzie droga do Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia.
Papież Benedykt XVI napisał:
Krzyż jest aktem „exodusu”, aktem miłości, która pozostaje wierna do ostatnich granic, idzie do samego końca (J 13,1), i dlatego stanowi miejsce chwały – miejsce właściwego spotkania i zjednoczenia z Bogiem, który jest Miłością (zob. 1 J 4,7.16)2.
Przywołanie Męki zachęca do zestawienia ze sobą opisów Przemienienia i trwogi konania w Ogrójcu. Jeden i drugi zaczynają się w ten sam sposób. Jezus bierze ze sobą trzech umiłowanych uczniów. Oddala się, aby się modlić. Uczniowie usypiają. Podczas Przemienienia Jezus rozmawia z Mojżeszem i Eliaszem. W Ogrójcu w dialogu uczestniczą Jego Ojciec i anioł.
Gdy uczniowie się budzą na górze Tabor, widzą chwałę Jezusa i dwóch ludzi przy Nim. W Ogrodzie Oliwnym ujrzą przed sobą oblicze zroszone krwawym potem, zniekształcone przez trwogę i cierpienie.
Teofania z góry Tabor, wywyższenie Pana w chwale, dopełnia się słowami Ojca: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!” (Mt 17,5). Tajemnica Ogrójca, której dalszym ciągiem jest wywyższenie na Krzyżu na Kalwarii, znajduje swój epilog w Zmartwychwstaniu, które jest ostatnim słowem Ojca.
„Jedno Słowo wypowiedział Ojciec, którym jest Jego Syn, i to Słowo wypowiada nieustannie w wieczystym milczeniu. W milczeniu też powinna słuchać Go dusza” – napisał św. Jan od Krzyża3.
Piotr, Jakub i Jan zostali powołani, aby spotkać Chrystusa otoczonego chwałą. To powołanie zostało skierowane do wszystkich uczniów; do nas także jest kierowane każdego dnia. Ale czy to wystarczy? Chrystus nie chciał pozostać na górze Tabor. Schodząc z niej, wydał swoim uczniom polecenie: „Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie” (Mt 17,9). Czy mówiąc to, nie zachęcił nas, abyśmy nie zatrzymywali się na drodze, ale szli nią aż do poranka Zmartwychwstania?
Czy jednak Chrystus z góry Tabor to nie ten sam chwalebny Chrystus z poranka dnia Zmartwychwstania? Nie do końca. Po Zmartwychwstaniu Chrystus ukazuje uczniom swoją chwałę ozdobioną świeżymi znakami Męki: przebity bok, ręce i stopy naznaczone śladami gwoździ.
Jego rany są Jego trofeum. Przeogromna miłość Boga do człowieka odtąd stała się widoczna: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13). Po Przemienieniu tylko ten jeden krok pozostał Panu do wykonania. Taki właśnie krok i my mamy wykonać: oddać swoje życie. Nie wystarczy po prostu spotkać się z Panem. Trzeba włączyć się w Jego życie. Aby prawdziwie żyć tym życiem, trzeba zjednoczyć się z Misterium Paschalnym.
Aby oddać swoje życie, Pan spełnił swoją Paschę. Jesteśmy zaproszeni, aby podążać tą samą drogą, aby uczynić Jego drogę naszą. Tak, abyśmy wraz ze św. Pawłem mogli powiedzieć: „Razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie” (Ga 2 19-20).
Gdy rozmyślamy nad zachowaniem Piotra na szczycie góry Tabor, dociera do nas, jak bardzo jesteśmy do niego podobni. Wystarczyłoby nam spotkanie z Jezusem. Czyż trzeba spotykać się z Jego Krzyżem? Jezus swoim życiem odpowiada, że w naszym życiu wszystko wypełni się tylko w spotkaniu z krzyżem, tylko w darze ze swojego życia.
Dla nas szczególnym miejscem spotkania z Jezusem, miejscem włączenia w Jego życie, jest Msza Święta. „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!” (Łk 22, 19). W tym Ciele Chrystus chce z nami przebywać, i przebywa w namiocie, którym jest tabernakulum. Możemy więc zgodnie z prawdą i wraz z Nim powiedzieć: „Panie, dobrze nam tu być”.
Kapłan jest pokornym i koniecznym sługą sakramentalnej obecności Misterium Paschalnego – Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Przez kapłaństwo urzędowe Ciało i Krew Chrystusa stają się rzeczywiście obecne na ołtarzu.
Być może miewamy pokusę, aby postawić naszą konstrukcję w domu Boga albo, mówiąc ściślej, dostosować dom Boga do rozmiarów naszej konstrukcji: „dobrze nam tu być”. Jezus nie chce tego, mówi do swoich uczniów: „Wstańcie!”. Chrystus oddał swoje życie i to życie powinno opromienić cały świat. Skoro zostaliśmy nim nakarmieni, pozostaje nam tylko od zaraz ofiarować Mu nasze. „To czyńcie na moją pamiątkę!” (Łk 22,19).
Zaczerpnąć z życia Chrystusa, aby się nim dzielić – na tym właśnie polega powszechne kapłaństwo wiernych. Przyjmować Eucharystię to przyjmować Krzyż, jednoczyć się z nim. Przyjmować życie Chrystusa to żyć tym życiem i przez nasze działania czynić je owocnym – oddać swoje życie dla tych i za tych, których się kocha.
Zakończmy słowami św. Jana Pawła II:
Maryja opiewa „nowe niebiosa” i „nową ziemię”, które w Eucharystii znajdują swoją antycypację i w pewnym sensie programowy „zamysł”. Jeśli „Magnificat” wyraża duchowość Maryi, nic bardziej niż ta duchowość nie pomoże nam przeżywać tajemnicy eucharystycznej. Eucharystia została nam dana, ażeby całe nasze życie, podobnie jak życie Maryi, było jednym „Magnificat!”4.
Niech Maryja, Matka kapłanów, strzeże w nich obrazu swojego Syna. Niech te życia złożone w ofierze włączają się w jej Magnificat. Prośmy Boga o nowe powołania kapłańskie i zakonne. Niech na wołanie Pana żniwa zachęcające do całkowitego i nieodwracalnego daru z siebie w służbie Bogu i Kościołowi hojnie odpowiedzą młodzi, tak licznie zgromadzeni wokół Ojca Świętego na Świtowych Dniach Młodzieży w Lizbonie. Módlcie się gorliwie i wytrwale za waszych kapłanów. Oni was potrzebują. Oni też są sługami waszego życia w Chrystusie, pomagają wam złożyć dar z życia i przyjąć Chrystusowy Krzyż.
Amen.
Dom Jean Pateau OSB
Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.
1 Zdanie z Ewangelii św. Mateusza w przekładzie ks. E. Dąbrowskiego.
2 Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu, cz. 1. Od chrztu w Jordanie do Przemienienia, tłum. W. Szymona, Kraków 2007, s. 72.
3 św. Jan od Krzyża, Rady i wskazówki [w:] Dzieła, tłum. B. Smyrak, Kraków 1986, s. 96.
4 Jan Paweł II, Ecclesia de Eucharistia, nr 58.
(1969), mnich benedyktyński, opat Opactwa Najświętszej Maryi Panny w Fontgombault.