Liturgia
2024.06.26 15:13

Homilia na Boże Ciało RP 2024

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.pl. Z góry dziękujemy. 

+

Boże Ciało

Homilia Przewielebnego Ojca Jeana Pateau

Opata Opactwa Matki Bożej w Fontgombault

(Fontgombault, 30 maja 2024 r.)

 

Fac cor nostrum secundum Cor tuum.

Uczyń serca nasze według Serca Twego.

(z Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa)

 

 

Drodzy Bracia i Siostry,

Moi Najdrożsi Synowie!

 

Tajemnica Przenajświętszej Trójcy, którą świętowaliśmy w ostatnią niedzielę, zamknęła cykl liturgiczny upamiętniający wielkie tajemnice chrześcijańskie. Jednak jeszcze dwa święta dopełniają ten cykl: Boże Ciało i Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. Początki pierwszego z nich sięgają XIII w., drugie zaś wpisuje się w trwający od średniowiecza rozwój nabożeństwa do Najświętszego Serca i jest następstwem objawień w Paray-le-Monial, które miały miejsce w latach 1673-75. Uroczystość Najświętszego Serca została rozszerzona na cały Kościół Powszechny przez papieża Piusa IX w 1856 r.

Obchody wielkiego jubileuszu 350. rocznicy objawień, których Pan Jezus udzielił św. Małgorzacie Marii Alacoque, rozpoczęły się 27 grudnia ubiegłego roku, dokładnie w rocznicę pierwszych widzeń. Zakończą się one w przyszłym roku w uroczystość Najświętszego Serca, czyli 27 czerwca. Ten jubileusz zachęca do powiązania ze sobą dwóch wspomnianych świąt.

Na pierwszy rzut oka wydają się niepowiązane ze sobą. Francuska nazwa Bożego Ciała (Fête-Dieu) kieruje naszą uwagę na Boga, Pana Nieba i ziemi, Wszechmogącego, Pana Zastępów, tak odległego od ludzi. Z kolei serce, choćby najświętsze, kojarzy się z organem delikatnym i wrażliwym na zranienia. Bicie serca jest podstawowym rytmem życia i aż zbyt dobrze wiemy, że ostatnie jego uderzenie obwieszcza godzinę śmierci. Ugodzić w serce, zranić je, to zaatakować życie samo w sobie, zranić je albo nawet zniszczyć. Gdy zaś mówimy o naszym sercu w znaczeniu przenośnym – o sercu w braterskim życiu zakonnym, w życiu rodzinnym i społecznym, widzimy, jak niekiedy może się ono zamknąć na bliźniego albo jak bardzo skłonne jest, aby go pożreć. Cóż więc odwieczny, niezmienny i niepodatny na zranienia Bóg ma wspólnego z tak wątłym i słabym ludzkim sercem?

Tekst dzisiejszej Ewangelii został zaczerpnięty z mowy Pana Jezusa wygłoszonej w synagodze w Kafarnaum:

Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. (…) Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki (J, 6,55-56; 58).

Żydzi szemrali przeciw Panu Jezusowi już wtedy, gdy powiedział: „Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie” (J 6,35). Słowa te wydawały się im gorszące. Jednak dopiero słowa przytoczone wyżej spowodowały prawdziwe zgorszenie. Niektórzy wprost nie mogli się z nimi pogodzić. Ewangelista zauważa, że „odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło (w. 66).

W naszych czasach darowi Boskiej miłości, który Pan chce nam ofiarować w Swoim Ciele i Swojej Krwi, najczęściej sprzeciwia się indyferentyzm religijny. Świadczą o tym opustoszałe świątynie i powszechne odrzucanie kultury chrześcijańskiej jako przestarzałej. A my sami, czy zważamy na Ciało Pańskie, gdy zbliżamy się do stołu Świętej Uczty, co wyraźnie poleca św. Paweł w czytanym dziś fragmencie Listu do Koryntian?

Jak jednak rozpoznać Ciało Pana w tak małym kawałku chleba?

Stańmy teraz pod Krzyżem, na którym Nasz Pan, powierzywszy donośnym głosem ducha swego w ręce Ojca, właśnie wydał ostatnie tchnienie. Gdy człowiek umiera, wokół jego ciała zapada cisza. Jednak przy śmierci Pana wszystko wyglądało inaczej, o czym zaświadcza św. Mateusz:

A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać. Groby się otworzyły i wiele ciał Świętych, którzy umarli, powstało. I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli oni do Miasta Świętego i ukazali się wielu. Setnik zaś i jego ludzie, którzy odbywali straż przy Jezusie, widząc trzęsienie ziemi i to, co się działo, zlękli się bardzo i mówili: „Prawdziwie, Ten był Synem Bożym” (Mt 27,51-54).

Stojąc przed bezwładnym ciałem Jezusa, setnik i jego ludzie rozpoznają obecność Syna Bożego. Święty Jan opisuje, że chwilę później jeden z żołnierzy przebił włócznią bok Pana, ostrze sięgnęło aż do serca, „i natychmiast wypłynęła krew i woda” (J 19,34). Ewangelista zaraz dodaje: „Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli” (w. 35).

Zaiste, warto spojrzeć oczami wiary, na to, co właśnie się dokonuje: rozpoznać w otwartej ranie Serca Jezusa niewyczerpane źródło łaski sakramentalnej, która rozlewa się na każdego człowieka dobrej woli, a Eucharystia tą łaską tak często karmi nas i zrasza.

Zatrzymanie bicia serca oznacza śmierć człowieka, świadczy o końcu jego życia. Nie tak było z Synem Bożym. Można by powiedzieć, że jeśli Bóg jest Bogiem i jeśli On sam zechciał wcielić się i stać się człowiekiem, to pragnął także gorąco dać ludziom swoje Serce i chciał także, aby zostało przebite. Śmierć Jezusa na Krzyżu nie była końcem życia. Ona jest odrodzeniem każdego ludzkiego życia, jest darem ponownego narodzenia do życia wiecznego, który każdy człowiek może przyjąć i z niego skorzystać.

Przyjmowanie Eucharystii to picie z niewyczerpanego źródła Bożej miłości, która zdolna jest przekształcić całe nasze jestestwo. „Jezu cichy i pokornego Serca, uczyń serca nasze według Serca Twego”.

Taki jest owoc Eucharystii. Z każdym pobożnym przyjęciem Komunii Świętej nasze serca coraz bardziej upodobniają się do Serca Jezusowego. Coraz bardziej żyją Jego życiem i uczą się kochać tak, jak sam Jezus kocha, dawać swoje życie za przyjaciół swoich (zob. J 15,13).

Zaraz po Mszy Świętej rozpoczniemy adorację Najświętszego Sakramentu, która potrwa do Nieszporów. W tym samym przedziale czasu będziemy adorować Pana także w najbliższą niedzielę i uroczystość Najświętszego Serca, a w każdą następną niedzielę – od Nony do Nieszporów. W czasie adoracji możemy prosić Pana, aby wciąż przemieniał całe nasze jestestwo, nasze serce, i doprowadził tę przemianę do końca. Niech On obdarzy nas sercem, które nie umiera, które nie wyczerpuje się, nawet gdy oddaje się bezgranicznej miłości, po prostu dlatego, że czerpie tę miłość z samego Serca Jezusa. Niech On ofiaruje nam serce, które będzie bić w rytm słów hymnu o miłości:

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma” (1 Kor 13,4-7).

„Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” (J 6,56).

 

Amen. Alleluja!

Dom Jean Pateau OSB

tłum. Tomasz Glanz

 

----- 

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.

 


Dom Jean Pateau OSB

(1969), mnich benedyktyński, opat Opactwa Najświętszej Maryi Panny w Fontgombault.