Liturgia
2025.11.04 17:51

Homila na NMP Różańcowej

+

Najświętszej Maryi Panny

Różańcowej

Homilia Przewielebnego Ojca Jeana Pateau

Opata Opactwa Matki Bożej w Fontgombault

(Fontgombault, 7 października 2025 r.)

 

 

 

Drodzy Bracia i Siostry,

Moi Najdrożsi Synowie!

 

Może warto dzisiaj powrócić do genezy święta Najświętszej Maryi Panny Różańcowej, które zostało ustanowione przez papieża św. Piusa V 7 października 1572 r., aby docenić Różaniec i odnowić naszą praktykę modlitwy różańcowej, tej najbardziej rozpowszechnionej modlitwy maryjnej. Czasy, w których żyjemy, zachęcają nas do tego w sposób szczególny.

Od pierwszej połowy XVI w. potęga morska Turków na Morzu Śródziemnym stale rosła. Europa była zagrożona. Papież św. Pius V zaangażował się w długie i intensywne negocjacje polityczne, aby doprowadzić do powstania sojuszu katolickich państw Europy Południowej. Sojusz ten przyjął nazwę Ligi Świętej, a jego celem było powstrzymanie ekspansji armii osmańskiej.

Przed wyjściem w morze floty chrześcijańskiej św. Pius V pobłogosławił jej sztandar, na którym widniał Krzyż między apostołami Piotrem i Pawłem, pod Krzyżem zaś zapisano dewizę cesarza Konstantyna: In hoc signo vinces – „W tym znaku zwyciężysz”. Ten sztandar, wraz z wizerunkiem Najświętszej Maryi Panny podpisanym Sancta Maria succurre miseris – „Święta Maryjo, wspomóż nieszczęsnych”, był jedynym, jaki powiewał nad całą flotą Ligi Świętej1.

Jednak papież dominikanin wiedział lepiej niż ktokolwiek inny, że aby osiągnąć zwycięstwo, należy uciec się do modlitwy jako najpotężniejszego oręża. Dlatego też wezwał cały lud chrześcijański do włączenia się w bitwę przez odmawianie Różańca. 7 października 1571 r. flotylla Ligi starła się z flotą turecką w pobliżu Lepanto, i ją rozgromiła.

Dokładnie rok później, uznawszy zwycięstwo za owoc wstawiennictwa Najświętszej Maryi Panny poruszonej modlitwę różańcową, św. Pius V ustanowił święto Matki Bożej Zwycięskiej. Zgodnie z wolą jego następcy, Grzegorza XIII, święto to przekształciło się w święto Matki Bożej Różańcowej.

Już kilkaset lat wcześniej św. Dominik odwoływał się do Różańca, aby zwalczać herezję albigensów w okolicach Tuluzy.

Dziś niestety znów wojna grzmi nad narodami. Żaden kontynent nie jest wolny od tych złowrogich grzmotów. W wielu krajach zagrożona jest jedność społeczna, bo jej fundamenty zostały zniszczone lub utracone. Ludzie żyją w świecie wirtualnym, w którym nie istnieją prawda i fałsz, w świecie budowanym i burzonym według algorytmów „sztucznej inteligencji”, która na pewno jest sztuczna i z pewnością nie jest inteligencją. Prawdy wiary są powszechnie wyszydzane. W ostatecznym rozrachunku człowiek zaczyna wątpić w to, kim jest, jaki jest sens jego życia i do czego został powołany. Jego ostatnią pociechą staje się ucieczka w coraz głębsze, niekończące się odurzenie. Nie ma pokoju w świecie, nie ma pokoju w ludzkich sercach.

Co robić, gdy arsenały narodów stają się coraz potężniejsze i bardziej niszczycielskie? Co robić, gdy większość mediów jest tylko tubą kłamstwa i niegodziwych interesów?

Patrząc tylko po ludzku, arsenał modlitwy zdaje się być słabą bronią. A jednak – w przeciwieństwie do innych – arsenał ten czerpie swoją siłę nie z własnej potęgi, ale z potęgi Tego, do kogo się zwraca.

Wprowadzać pokój i prawdę – to zadania, które przekraczają ludzkie siły. Widzimy to, patrząc na stan naszego świata, a może jeszcze lepiej – patrząc na nasze rodziny i wspólnoty. Brak pokoju w sercu, w rodzinie, we wspólnocie jest znakiem braku komunii z Bogiem. Odbudować komunię z Bogiem, to odbudować komunię z braćmi.

Pokój i prawda są darami Boga. Modlić się, to zwracać się do Dawcy wszelkich darów. Przed chwilą właśnie to czyniliśmy, modląc się słowami dzisiejszej kolekty:

Boże, którego Jednorodzony Syn przez swe życie, śmierć i zmartwychwstanie wysłużył nam nagrodę życia wiecznego, spraw, abyśmy rozważając te tajemnice w różańcu Najświętszej Maryi Panny naśladowali to, co one zawierają, i osiągnęli to, co obiecują2.

Kolekta ta zaprasza nas najpierw do rozważania wydarzeń z życia, śmierci i zmartwychwstania Pana, czyli tajemnic różańcowych. Przez te wydarzenia dokonało się nasze Odkupienie. Ale samo rozważanie świętych tajemnic z życia Pana i Jego Matki przyniosłaby niewielkie owoce, gdybyśmy nie starali się naśladować tego, co one zawierają. Cóż zatem zawierają?

Prostota tajemnic radosnych zaprasza nas do podjęcia drogi dziecięctwa duchowego i do dziękczynienia za wielkie dzieła Boże: „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Tajemnice światła przypominają etapy naszego życia wiary i obfitość Bożych darów, które my mamy tylko przyjąć i pozwolić im działać. Tajemnice bolesne uczą nas dźwigać krzyże codzienności w zjednoczeniu z Panem, który nie tylko niósł swój krzyż, ale także niesie nasze. Wreszcie tajemnice chwalebne umacniają nas w nadziei na dojście do szczęścia wiecznego, obiecanego przez Boga tym wszystkim, którzy oddają Mu się w opiekę.

Zauważmy, że odmawianie Różańca przyczynia się również do pokoju na poziomie naszych najbardziej podstawowych reakcji i przeżyć. Jest to w pierwszym rzędzie skutkiem prostoty tej maryjnej koronki, która skomponowana jest z powtarzania dobrze znanych modlitw: Wierzę w Boga, Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo.

Gdy odmawiamy Różaniec, powinniśmy pamiętać, że modlitwa chrześcijańska nie jest listem włożonym do butelki rzuconej w morze, jakimś słowem zagubionym wśród tysięcy innych słów, które tylko zwiększa i tak już ogłuszający zgiełk świata. Nie, modlitwa chrześcijańska to szept serca, który zawsze dociera do Tego, do kogo jest skierowany. Bóg nie potrzebuje, aby świat umilkł, żeby usłyszeć modlącego się człowieka. W tym właśnie tkwi siła modlitwy: kieruje się ona do Osoby zawsze dostępnej i słuchającej, zawsze kochającej i pełnej miłosierdzia. Jakże wielki pokój rodzi się w nas, gdy wiemy, że jesteśmy wysłuchiwani w taki właśnie sposób.

Różaniec to paciorki połączone łańcuszkiem. Łączy on i zbliża do siebie tych, którzy go odmawiają, niezależnie od tego, czy czynią to wspólnie, czy każdy osobno. Jednocześnie ta modlitwa włącza ich w modlący się Kościół. A przede wszystkim łączy człowieka z Bogiem i do Niego zbliża.

Niech nasze modlitwy będą prawdziwe, niech mają jedną duszę; niech z materialnym wypowiadaniem słów łączy się poryw serca!

Naśladujmy w tym świętych. Niedawno, 7 września bieżącego roku, Ojciec Święty kanonizował Piotra Jerzego Frassatiego i Karola Acutisa. Święty Karol zaczął modlić się na Różańcu, gdy miał cztery i pół roku, a od swojej Pierwsze Komunii, którą przyjął mając siedem lat, codziennie odmawiał jedną jego część. Z kolei św. Piotr Jerzy otaczał Maryję miłością właściwą dla serc prostych i prawych; jako tercjarz dominikański codziennie odmawiał jedną część Różańca, a pod koniec swego krótkiego życia – Różaniec w całości.

Regina Rosarii, Regina Pacis, ora pro nobis.

Królowo Różańca świętego, Królowo pokoju, módl się za nami.

Amen.

Dom Jean Pateau OSB

tłum. Tomasz Glanz

1 https://www.vaticannews.va/fr/vacances-liturgiques/notre-dame-du-rosaire-.html

2 Cyt. za: https://www.divinumofficium.com .


Dom Jean Pateau OSB

(1969), mnich benedyktyński, opat Opactwa Najświętszej Maryi Panny w Fontgombault.