Polemiki
2020.02.18 13:08

Czy Szekspir był katolikiem?

Podyskutuj o tym artykule na FB

Encyklopedie mają wiele kształtów i rozmiarów. Mają także wiele barw i czarów. Niektóre należy traktować poważnie; inne nieco mniej. Igraniem z ogniem byłoby na przykład, jeśli ktoś polegałby wyłącznie na Wikipedii w poszukiwaniu faktów i szczerze mówiąc byłby lekkomyślny, gdyby zakładał wiarygodność każdego „faktu” udokumentowanego w największej i najbardziej wielostronnej encyklopedii świata. Inne encyklopedie są jednakże solidniejsze i zasługują na nasz szacunek, a być może nawet się go domagają. Sięgamy po te źródła, gdyż im ufamy. Jedną z takich encyklopedii jest Encyklopedia katolicka (Catholic Encyclopedia) publikowana w Internecie przez New Advent. Tym bardziej z dużym rozczarowaniem odkryłem w Encyklopedii katolickiej hasło „Religia Szekspira”, które jest – mówiąc po prostu – karykaturą istniejących dowodów na katolicyzm barda ze Stratfordu.

Hasło zaczyna się od świadectwa, że rodzice Szekspira byli zadeklarowanymi katolikami i wydaje się zgadzać, choć niechętnie, że nie ma prawdziwych wątpliwości co do faktu wychowania Szekspira w domu katolickim. Dopiero gdy dochodzimy do dowodów na wiarę Szekspira jako dorosłego, autor hasła w encyklopedii przejawia godny pożałowania brak zrozumienia omawianego tematu. Weźmy na przykład pod uwagę fakt ochrzczenia Szekspira i jego córki w kościele anglikańskim. Jest to potraktowane jako dowód na to, że nie byli oni katolikami. Mówiąc wprost: jest to nonsens. Można przejrzeć listę dowolnej liczby katolickich rekuzantów, tj. tych udokumentowanych przez prawo osób ukaranych grzywną albo uwięzionych za ich katolicyzm, i odkryć, że byli oni wszyscy ochrzczeni w ich lokalnym kościele anglikańskim. W czasach Szekspira kościół anglikański był jedynym prawnie ustanowionym miejscem, w którym mógł się odbywać chrzest sakramentalny. Jednym słowem i podsumowując: rodzice Szekspira nie mieli żadnego wyboru, mogli go ochrzcić jedynie w lokalnym kościele, mimo ich znanego i udokumentowanego katolicyzmu, i sam Szekspir nie miał żadnego wyboru, jak tylko ochrzcić swoje dzieci w podobny sposób. To samo można powiedzieć o ślubach i pogrzebach. Małżeństwa nie były uznawane za legalne, jeśli nie zostały zawarte w kościele anglikańskim, a nie było innego miejsca na pochówek, jak poświęcona ziemia w lokalnym kościele anglikańskim albo wokół niego. Nie zapominajmy, że świątynie te państwo odebrało Kościołowi katolickiemu, który był ich właścicielem, i że budowanie nowych kościołów katolickich było nielegalne. Katolicy zatem nie mieli kompletnie żadnego wyboru, mogli być ochrzczeni i pochowani w kościołach anglikańskich.

Autor hasła następnie twierdzi, że córki Szekspira „były bez wątpienia wychowane jako protestantki”, mimo wyjątkowego braku jakichkolwiek dowodów na poparcie takiego twierdzenia i mimo istnienia świadectw pisanych, które pokazują coś wprost przeciwnego: jedna z córek, Zuzanna, była w rzeczywistości ukarana grzywną za swój katolicyzm. Przypuszczenie, że córki „bez wątpienia” zostały wychowane jako anglikanki, opiera się w pełni na fakcie, że później poślubiły anglikanów. Twierdzenie, że poślubienie anglikanina w wieku dorosłym dowodzi, iż ktoś został wychowany jako anglikanin w dzieciństwie, to wyjątkowo pochopny wniosek logiczny. W faktycznie jeszcze mniejszym stopniu religia czyjegoś małżonka dowodzi – „bez wątpienia” czy też inaczej – że ktoś został wychowany w religii tegoż małżonka. Można się zastanawiać: co ci z nas, którzy są rodzicami, pomyśleliby o kimś, kto twierdziłby, że musimy być ateistami, ponieważ nasze dzieci wyszły za mąż za ateistów i wygląda na to, iż one same zostały ateistami. Takie twierdzenie nie dowiodłoby „bez wątpienia”, że musimy być ateistami. Dowiodłoby jedynie z całą pewnością, że osoba, która wysuwa takie stwierdzenie, jest niemądra.

Teza, że zamieszkanie Szekspira przez pewien czas w domu francuskiego hugenota dowodzi jego sympatyzowania z protestantyzmem, nie dowodzi niczego podobnego. Hugenoci byli zwolnieni z płacenia grzywny za swą nieobecność na anglikańskich nabożeństwach, a obejmowało to także tych, którzy z nimi mieszkali. Wiemy, że Szekspir zdecydowanie nie uczęszczał do swojego lokalnego kościoła anglikańskiego. Wydaje się prawdopodobne, iż mieszkanie w domu hugenota pozwalało mu robić to bez ściągnięcia na siebie grzywny. Nie trzeba rzecz jasna dodawać, że fakt posiadania przez Szekspira protestanckich znajomych i przyjaciół, takich jak na przykład Ben Jonson, nie dowodzi, iż sam był protestantem ani iż nie był katolikiem. Wielu katolików, tak wówczas, jak i teraz, zalicza do swych przyjaciół protestantów (Deo gratias!), a zatem przytaczanie tego na dowód, że Szekspir nie był katolikiem, jest nieco dziwaczne albo być może jest to po prostu kwestia chwytania się brzytwy.

Nie ma w ogóle jakiejkolwiek wzmianki o katolickim patronie Szekspira, księciu Southampton, ani świadectwa, że znał katolickich męczenników, takich jak św. Robert Southwell i św. Anne Line, ani o jego udokumentowanej wrogości wobec osób, które prześladowały katolików, czego wyrazem było pozwanie go do sądu za grożenie im fizyczną przemocą. Nie ma wzmianki o zakupieniu Blackfriars Gatehouse – dawnej stróżówki dominikańskiej, znanego centrum katolickiej aktywności w Londynie.

Jak gdyby to wszystko, co już wymieniono, nie było wystarczająco obciążające, największą skazą w tym całkowicie niedostatecznym i błędnym przedstawieniu „religii Szekspira” jest oburzające wypaczenie tekstowego świadectwa, jakie można odnaleźć w sztukach, poematach i sonetach barda. Nie ma wzmianki o szeregu solidnych krytycznych badań tekstu, które pokazują poza wszelką uzasadnioną wątpliwością, że jego dzieła są przeplatane katolickimi nawiązaniami i katolickim światopoglądem. Nie przytoczono żadnych ważnych książek na ten temat, których jest wiele, a lista ich rośnie niemal corocznie, ani nie ma żadnych odniesień do licznych artykułów na ten temat, napisanych przez żyjących dziś wybitnych akademickich uczonych.

Przeczytawszy całe hasło z narastającym poczuciem zdumienia i irytacji, jeszcze bardziej się zdumiałem, kiedy spostrzegłem, że cały ten domek z kart został w rzeczywistości napisany ponad wiek temu – dokładnie w roku 1912. Nic dziwnego, że nie ma w nim żadnego zainteresowania całym wiekiem ostatnich badań naukowych! Nic dziwnego, że autor tego hasła, Herbert Thurston SJ, jest nieświadom wszystkich wielkich prac, które obalają jego argumentację. Z trudem można go winić. Zmarł, nim którekolwiek z nich zostały napisane.

Może być i tak – niech spoczywa w pokoju – ale co z tym żałośnie niedostatecznym hasłem na tak ważny i kontrowersyjny temat? Z pewnością właściwe byłoby usunięcie takiego hasła, nim znajdzie się inne, naprawdę poparte najnowszą wiedzą, by je zastąpić.

 

Joseph Pearce

Źródło: theimaginativeconservative.org

Tłum. Jan J. Franczak

 

----- 

Drogi Czytelniku, skoro jesteśmy już razem tutaj, na końcu tekstu prosimy jeszcze o chwilę uwagi. Udostępniamy ten i inne nasze teksty za darmo. Dzieje się tak dzięki wsparciu naszych czytelników. Jest ono konieczne jeśli nadal mamy to robić.

Zamów "Christianitas" (pojedynczy numer lub prenumeratę)

Wesprzyj "Christianitas"

-----


Joseph Pearce

(1961), Anglik z pochodzenia, szef publikacji książkowych w Augustine Institute, redaktor naczelny „St. Austin Review”, portalu „Faith and Culture” oraz redaktor serii wydawniczej Ignatius Critical Editions. Wykłada literaturę dla Homeschool Connections i współpracuje z portalem „Imaginative Conservative”. Jest autorem wielu książek poświęconych literaturze, m.in. biografii Chestertona, Oscara Wilde’a, Hilairego Belloca i Aleksandra Sołżenicyna. Także trzech książek o katolicyzmie Szekspira i jego dramatów. W Polsce wydano m.in.: „Pisarzy nawróconych” i „Wyścig z diabłem”.