Deus in adiutorium
Konwersatorium
publicystyka
archiwum
e-booki
książki
kontakt
wesprzyj nas
zamów kwartalnik
Gdzieś z nauczycielskiej katedry dochodził głos z taśmy szpulowego magnetofonu, sprawnie obsługiwanego przez niewysoką panią w swetrze i spodniach.
Księdza Jerzego, w jego wielkich dniach - gdy od pierwszych niedziel stanu wojennego odprawiał na Żoliborzu Mszę za ojczyznę - nie doceniłem i nie uszanowałem.
Prymas Glemp jest w mojej pamięci figurą dziwnie skomponowaną. Zasadniczo - z chwiejności, wynikającej być może z częstego braku własnego zdania, oraz z pewnej ostatecznie godnej szacunku gotowości dźwigania ciężaru, który go przerastał.