Wiele osób, nie tylko w internecie, również na spotkaniach publicznych, mówi i pisze – z mniejszą lub większą dozą pewności – że „jako marszałek wprowadził[em] Chanukę do Sejmu”.
Podsumowując główną winą Szesnastu była próba wiernego trzymania się wiary i odpowiedzialności z niej płynącej, a ta jest trudna i nieintuicyjna w świetle naszych emocji.
Jeśli ktoś potrzebuje dowodu, że w przypadku Komunii św. dla rozwodników żyjących w nowych związkach nie mówimy tu o jakimś rozwoju doktryny, tylko o próbie jej zastąpienia i wyparcia niektórych jej elementów, to ma go tutaj jak na dłoni.
W związku z pojawiającymi się coraz częściej próbami szerzenia wrogości w relacjach chrześcijańsko-żydowskich czujemy się w obowiązku przypomnieć parę podstawowych faktów religijnych i historycznych.
W doniesieniach o wydanej parę dni temu autobiografii papieża Franciszka moją uwagę zwróciły dwie rzeczy. Książka opisuje epizody w życiu o. Jorge Bergoglio SJ, kiedy korzystał z usług psychiatry. To pierwsza rzecz. Druga, to tradycyjna już, nomen omen, u Ojca Świętego krytyka – jak ujął to portal english.katholisch.de – „ultrakonserwatywnych przedstawicieli Kościoła, którzy nadal trzymają się tak zwanej mszy trydenckiej”.
Trudno zatem sobie wyobrazić zadanie bardziej ambitne i zajęcie bardziej wymagające niż wydanie na świat potomstwa i jego odpowiedzialne wychowanie.
Parę dni temu wybrałem się na wystawę prezentującą wyniki trzeciego już etapu realizowanego pod egidą Teologii Politycznej projektu Namalować katolicyzm od nowa.
Kim powinien być biskup takiego miasta jak Warszawa?
Hall mówi w wywiadzie rzecz zasadniczą: “Polska nie jest zszywana, tylko dzielona. Robi to Donald Tusk i robi to PiS, ale jednak większa jest odpowiedzialność tych, którzy mają władzę. Co gorsza, PiS zrujnowało niezależność i autorytet Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego, przez co nie kontrolują one władzy wykonawczej.”
Do rok 2005, może nawet jeszcze chwilę dłużej, ale pewnie realnie nie dalej niż do porażki wielkiej koalicji PO i PiS, Jan Paweł II był jednym z ważnych kluczy do polskiej polityki.
Kardynał Kazimierz Nycz wypowiedział się w sprawie trwającego konfliktu o lekcje religii w szkole. Jego propozycja jest dość zaskakująca.
Według najnowszych danych GUS w lipcu 2024 roku liczba urodzeń, liczona rok do roku, spadła w Polsce z 24,1 tysiąca do 23,5 tys.
Niedawno media informawały o niezwykłym stanowisku niderlandzkiego parlamentu.
Jakiś czas temu poruszenie wśród katolików wywołały wypowiedzi Papieża na międzyreligijnym spotkaniu z młodzieżą w Singapurze.
Łatwo sobie wyobrazić jaki byłby poziom oburzenia, gdyby w TVN pojawiło się pytanie o strefy wolne od pewnych mniejszości pod tęczową flagą, albo wolne od ludzi starych, ludzi o innym kolorze skóry czy narodowości. Można mnożyć powody przewidywanego oburzenia.
Pytanie o to jakiej prawicy potrzeba Polsce powraca po 1989 roku dość regularnie.
Atak ekipy Donalda Tuska na prawo do życia nosi znamiona działania perfidnego, nowe wytyczne dla szpitali, choć nie są sprzeczne z obowiązującym prawem, z pewnością sprzeczne są z jego wykładnią i intencjami prawodawcy.
Wniosek z tego wydarzenia powinien być jeden: czas zacząć głośno mówić, że dla Polski byłoby dobrze, gdyby taka koalicja stworzyła trwały format polityczny i zaczęła rządzić naszym krajem.
Znaczna część opinii publicznej, którą można dla pewnego uproszczenia nazwać liberalną, przyjmuje decyzję prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, mającą na celu usunięcie symboliki religijnej z warszawskich urzędów, jako niekontrowersyjną.
Brak wyobraźni, a w polskim przypadku brak świadomości społeczeństwa, co do procesów społecznych, jakie zaszły już w innych krajach, a także perfidia lub głupota „konserwatywnych” polityków, to wszystko może sprawić, że także w Polsce zacznie się prawdziwy aborcyjny horror.
Trudno powiedzieć, co Dignitas infinita oferuje w zamian ludziom toczącym wojnę obronną przed zniewoleniem i podeptaniem własnej godności.
Trzeci tekst z cyklu "Aborcja - droga do narodowego horroru".
Wiodące stolice europejskie prowadzą podwójną grę – naciskają na republikanów w sprawie wsparcia dla Ukrainy licząc, że w ten skuteczność tych zabiegów kupi czas potrzebny do wypchnięcia Amerykanów z Europy. To niebezpieczna koncepcja.