Według Parlamentu bowiem możliwość„aborcji ma zasadnicze znaczenie dla (…) zdobycia bezpiecznych doświadczeń seksualnych”.
Zgodnie z powszechną opinią, kardynał Jorge Mario Bergoglio „wygrał papiestwo” dzięki wystąpieniu, które miało miejsce na jednej z Kongregacji Generalnych poprzedzających konklawe w 2013 r.
Ojcze Święty! Verba docent, exempla trahunt! Żebyśmy mogli odzyskać to poczucie misterium także na Zachodzie, żebyśmy na nowo odkryli prymat Boga i nie poddali się duchowi utylitaryzmu, także tego “duszpasterskiego”, celebrując Msze, śpiewaj to co z natury przeznaczone jest do śpiewu.
Przypominamy fragment książki Marka Jurka „Prawica na rozdrożu”, wydanej w „Bibliotece Christianitas” dwa lata temu, przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi. Zamieszczony poniżej rozdział zawiera wnioski z wyborów prezydenckich w LP 2015 i 2020.
Widzę wiele paniki i pesymizmu wśród tradycjonalistów w związku z Leona XIV, głównie ze względu na jego ciągłość myślenia z Franciszkiem. Uważam, że taka reakcja jest błędem — z kilku prostych powodów.
Jak było? W zasadzie „normalnie”. Gdy marszałek Hołownia przekroczył czas, zadając pytanie prezesowi Nawrockiemu, nikt nie interweniował. Gdy chwilę potem Nawrocki chciał, w trakcie gongu, dokończyć myśl – prowadzący mu natychmiast przerwali. Signum loci.
Życie z Franciszkiem wymagało wielkiej dyscypliny uczuć, bez której tak łatwo było osunąć się albo w nieposłuszeństwo i odrzucenie, albo w usprawiedliwianie, a nawet pusty entuzjazm wobec jego pontyfikatu.
Marzenie o powszechnym braterstwie to głupota. Ale może niekoniecznie głupotą jest marzenie o dobrym papieżu. Na pewno jest bardziej realistyczne – w końcu papież jest jeden, a ludzi miliardy.
Zanim napiszę cokolwiek innego, pozwolę sobie zauważyć, że pierwszym obowiązkiem katolika wobec zmarłego jest modlitwa. Dotyczy to także, a raczej w sposób szczególny, zmarłego papieża.
Zatem sposób działania głównego nurtu katolickich mediów i katolickiego komentariatu jest odstręczający, przyczynia się bowiem do utrzymywania wierzących w fałszywym mniemaniu wobec człowieka nie wartego ich kultu.
Po dwunastu latach burzliwego pontyfikatu odszedł od nas papież Franciszek.
Zmiany w amerykańskiej polityce międzynarodowej, a więc zarazem w międzynarodowym systemie bezpieczeństwa, które wprowadza obecnie administracja Donalda Trumpa są istotnie przełomowe. Jak bardzo, pokażą dopiero kolejne miesiące i lata. Już teraz jest jednak jasne, że nastąpił co najmniej jeden przełom.
O dokumencie Rady Prawnej Konferencji Episkopatu Polski, w którym podjęto się krytycznej analizy proponowanych zasad działania kościelnej – ale niezależnej – komisji mającej zbadać zjawisko wykorzystywania seksualnego dzieci w kontekście kościelnym napisano już wiele. Warto jednak, krótko przyjrzeć się temu, kto w tej sprawie działa z dobrą wolą.
Wiele osób, nie tylko w internecie, również na spotkaniach publicznych, mówi i pisze – z mniejszą lub większą dozą pewności – że „jako marszałek wprowadził[em] Chanukę do Sejmu”.
Podsumowując główną winą Szesnastu była próba wiernego trzymania się wiary i odpowiedzialności z niej płynącej, a ta jest trudna i nieintuicyjna w świetle naszych emocji.
Jeśli ktoś potrzebuje dowodu, że w przypadku Komunii św. dla rozwodników żyjących w nowych związkach nie mówimy tu o jakimś rozwoju doktryny, tylko o próbie jej zastąpienia i wyparcia niektórych jej elementów, to ma go tutaj jak na dłoni.
W związku z pojawiającymi się coraz częściej próbami szerzenia wrogości w relacjach chrześcijańsko-żydowskich czujemy się w obowiązku przypomnieć parę podstawowych faktów religijnych i historycznych.
W doniesieniach o wydanej parę dni temu autobiografii papieża Franciszka moją uwagę zwróciły dwie rzeczy. Książka opisuje epizody w życiu o. Jorge Bergoglio SJ, kiedy korzystał z usług psychiatry. To pierwsza rzecz. Druga, to tradycyjna już, nomen omen, u Ojca Świętego krytyka – jak ujął to portal english.katholisch.de – „ultrakonserwatywnych przedstawicieli Kościoła, którzy nadal trzymają się tak zwanej mszy trydenckiej”.
Trudno zatem sobie wyobrazić zadanie bardziej ambitne i zajęcie bardziej wymagające niż wydanie na świat potomstwa i jego odpowiedzialne wychowanie.
Parę dni temu wybrałem się na wystawę prezentującą wyniki trzeciego już etapu realizowanego pod egidą Teologii Politycznej projektu Namalować katolicyzm od nowa.
Kim powinien być biskup takiego miasta jak Warszawa?
Hall mówi w wywiadzie rzecz zasadniczą: “Polska nie jest zszywana, tylko dzielona. Robi to Donald Tusk i robi to PiS, ale jednak większa jest odpowiedzialność tych, którzy mają władzę. Co gorsza, PiS zrujnowało niezależność i autorytet Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego, przez co nie kontrolują one władzy wykonawczej.”