Święty Benedykt wie, że w każdej wspólnocie znajdą się tacy, którzy nie potrafią podporządkować się dyscyplinarnym decyzjom opata.
Gdy brat dopuści się poważniejszego wykroczenia, czyli zgrzeszy publicznie w ważnej materii, po czym w zatwardziałości serca nie okaże skruchy, opat jest zmuszony użyć kary ekskomuniki.
Dla świętego Benedykta odsunięcie brata od wspólnych posiłków i uciszenie jego głosu w chórze oznacza wykluczenie z codziennego rytmu klasztornego życia.
Zaczynamy dzisiaj osiem rozdziałów penitentiale, czyli kodeksu karnego.
W Egipcie i w Galii istniały coenobia liczące setki mnichów. W niektórych z nich, jak na przykład w klasztorze w Agaune, praktykowano laus perennis, czyli wieczystą psalmodię.
W tej części roku, w której noce są krótkie, święty Benedykt ograniczył nocne oficja (jutrznię i kompletę) do ich podstawowego komponentu.
Zajmujemy się dziś drugim z czterech rozdziałów dotyczących miłości i jedności w rodzinie monastycznej.
Chociaż rozdział ten dotyczy przeora, czyli zastępcy opata, na głębszym poziomie ukazuje nam rzeczy, które święty Benedykt uważa za ważne w naszym wspólnym życiu.
Nasz ojciec święty Benedykt nie jest entuzjastycznie nastawiony do pomysłu, by w klasztorze był zastępca opata.
Nasz ojciec święty Benedykt mówi, że opat musi zawsze pamiętać, „jakie brzemię podjął”.
To drugi rozdział Reguły, w którym święty Benedykt mówi o opacie.
Życie benedyktyńskie ma wymiar inkarnacyjny i sakramentalny – święty Benedykt pragnął, by mnisi poprzez to, co widzialne, wstępowali ku temu, co niewidzialne.
Klasztor to acies bene ordinata, w której panuje porządek, a każdy zna swoje obowiązki i przywileje.
Chociaż nikt już współcześnie nie ofiarowuje synów klasztorowi, rozdział ten nadal jest dla nas ciekawy.
Aby rozpoznać powołanie monastyczne, należy zadać sobie cztery pytania.
Należy dbać o to, by chciwość nie sprawiła, że mnisi będą liczyć za swoje wyroby więcej niż jest to słuszne. Tak naprawdę powinni wyceniać swoją pracę nieco niżej niż ludzie świeccy.
Zgodnie ze śródziemnomorskimi zasadami gościnności pan domu powinien zjeść posiłek z gośćmi.
Autor Reguły prezentuje tu zupełnie inne podejście niż ojcowie pustyni, którzy cenili sobie surowsze warunki życia.
Cudownie się składa, że rozdział 55., „O ubraniach i obuwiu mnichów”, czytamy w wigilię święta Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
Mnich jest ubogim człowiekiem nie tylko dlatego, że wyrzekł się własności.
Nasz Ojciec, święty Benedykt był praktycznym człowiekiem. Zorganizował wszystko tak, by ułatwić braciom ich zadania, „by nigdy nie było szemrania”.
Święty Benedykt patrzy na ludzi i wydarzenia, kierując się słowami Naszego Pana z Ewangelii św. Jana.