Znaczna część opinii publicznej, którą można dla pewnego uproszczenia nazwać liberalną, przyjmuje decyzję prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, mającą na celu usunięcie symboliki religijnej z warszawskich urzędów, jako niekontrowersyjną.
Brak wyobraźni, a w polskim przypadku brak świadomości społeczeństwa, co do procesów społecznych, jakie zaszły już w innych krajach, a także perfidia lub głupota „konserwatywnych” polityków, to wszystko może sprawić, że także w Polsce zacznie się prawdziwy aborcyjny horror.
Trzeci tekst z cyklu "Aborcja - droga do narodowego horroru".
Wydaje się, że Donald Tusk przekonał znaczną część naszego społeczeństwa, że istnieje w Polsce potrzeba „ustalenia na nowo tych fundamentów, które możemy uznać za wspólne” – jak mówił w swoim expose 13 grudnia 2023 roku – także w zakresie ochrony życia nienarodzonych osób lub jej braku.
Wiodące stolice europejskie prowadzą podwójną grę – naciskają na republikanów w sprawie wsparcia dla Ukrainy licząc, że w ten skuteczność tych zabiegów kupi czas potrzebny do wypchnięcia Amerykanów z Europy. To niebezpieczna koncepcja.
Postulaty zmiany sposobu finansowania związków wyznaniowych w Polsce, w tym Kościoła katolickiego należy, już na wstępie tego artykułu, oddzielić od całkiem licznych przypadków łamania praworządności przez nowy liberalny rząd Donalda Tuska rządzący w Polsce. Finansowe relacje Kościołów i związków wyznaniowych oraz państwa wymagają w Polsce nowego uporządkowania. Oczywiście nie jest wykluczone, że sprawa ta zostanie wykorzystana przez Tuska do politycznej agitacji, jednak wcale nie musi się tak stać.
J-M Guénois, przychylny Kościołowi, a przynajmniej obiektywny w jego sprawach, publicysta w “Le Figaro” napisał z całą prostotą: “Vatican : l’Église autorise la bénédiction des couples homosexuels hors-liturgie” (Watykan: Kościół zezwala na błogosławieństwo par homoseksualnych poza liturgią). Czy napisał nieprawdę? Gdzie w tym jest Objawienie Boże? Gdzie Pismo i Tradycja?
Co jest nie tak z książką "Koniec świata chrześcijańskiego" Chantal Delsol?
Politykom PiS trzeba zatem postawić pytanie, czy są pewni, że takie właśnie państwo chcą budować, a w konsekwencji upodobnić Polaków do Francuzów czy Niemców, którzy swoje dzisiejsze przewagi zawdzięczają w znacznej mierze stosowaniu niesprawiedliwej politycznej przemocy?
W umowie koalicyjnej zawartej przez partie niedawnej opozycji parlamentarnej, w punkcie 7 znalazł się zapis zawierający postulat ścigania z urzędu mowy nienawiści ze względu na orientację seksualną. Pod tym pozornie równościowym postulatem kryje się zapowiedź prawnego i politycznego uprzywilejowania aktywistów ruchu homoseksualnego.
Słowa premiera Mateusza Morawieckiego o tym, że wniosek do Trybunału Konstytucyjnego mający powstrzymać wykonywanie w Polsce aborcji eugenicznej był błędem pokazuje, że Prawo i Sprawiedliwość wraca do swoich niezbyt chwalebnych korzeni politycznego działania.
Tekst został wygłoszony jako wykład inauguracyjny rozpoczynający rok prac Dominikańskiego Studium Filozofii i Teologii im. Honoriusza Kowaczyka OP w Poznaniu 14 października 2023 roku.
Śmierć Wandy Półtawskiej jest wydarzeniem symbolicznym. Odeszła osoba, której obecność wśród nas stanowiła świadectwo moralnej niezłomności polskiego katolicyzmu w XX wieku; także świadectwo po prostu polskiej niezłomności.
Mimo to, wbrew defetystycznym opiniom, które są w naszym czasie szerzone - bez zrozumienia, że zły stan Kościoła wynika także z nietrafionych diagnoz dotyczących jego zadań w świecie - nic jeszcze nie jest przegrane.
Prezydent podpisał ustawę o komisji weryfikacyjnej ds. wpływów rosyjskich.
Na dziś trzeba jednak powiedzieć, że odzyskanie Rostworowskiego, który był nazywany w II RP „drugim Wyspiańskim”, Janowi Pawłowi II się nie udało.
Dawne wojny religijne dziś rozlały się w konflikty zajmujące niemal cały obszar ludzkiej samoświadomości. Nie ma jednego, dwóch czy nawet kilku frontów. Media społecznościowe stały się znakomitą metaforą liberalnych społeczeństw, które potencjalnie mogą przerodzić się w miejsce wojny wszystkich ze wszystkimi, miejsce, w którym każdy człowiek może być drugiemu człowiekowi wilkiem.
Konkluzja z powyższej analizy teoretycznie jest truizmem, ale w praktyce okazuje się, że często idzie w poprzek mentalności politycznej wielu Europejczyków, a także wielu Polaków.
Tekst jest jednym z rozdziałów przygotowywanej przez autora książki zatytułowanej "Turbopapiestwo".