złoty łańcuch
2017.06.25 17:51

Złoty łańcuch: Niedziela trzecia po Zesłaniu Ducha Świętego

Ewangelia św. Łukasza, 15, 1-10

 

W owym czasie: Zbliżali się też do niego celnicy i grzesznicy, aby go słuchać. A faryzeuszowie i doktorowie szemrali, mówiąc: Że ten przyjmuje grzeszników,  i jada z nimi. I rzekł do nich tę przypowieść, mówiąc: Który za was człowiek, co ma sto owiec, jeśliby jedną z nich zgubił, czy nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni, a nie idzie za tą, która zginęła, aż ją odnajdzie? A gdy ją znajdzie, kładzie na ramiona swoje, radując się. I wróciwszy do domu, zwołuje przyjaciół i sąsiadów, mówiąc im: Radujcie się ze mną, bo znalazłem owcę moją, która była zginęła. Powiadam wam, że tak będzie w niebie radość nad jednym grzesznikiem pokutę czyniącym, więcej niż nad dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwymi, którzy nie potrzebują pokuty. Albo która niewiasta, mając dziesięć drachm, jeśliby zgubiła jedną drachmę czy nie zapala świecy, i nie wymiata domu, i nie szuka z pilnością, aż ją odnajdzie? A gdy znajdzie, zwołuje przyjaciółki i sąsiadki, mówiąc: Radujcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą byłam zgubiła. Tak, powiadam wam, radość będzie przed aniołami Bożymi nad jednym grzesznikiem pokutę czyniącym.

 

Glosa: Zbliżali się też do niego celnicy i grzesznicy, aby go słuchać. To jest ci, którzy zbierają podatki, lub też dzierżawią je, i którzy ziemskie korzyści osiągają przez takie przedsięwzięcia.

 

Teofilakt: To bowiem realizuje, z powodu których przyjął ciało, dopuszczając do siebie grzeszników, tak jak lekarz chorych. Lecz faryzeusze, prawdziwie winni, odpłacają na tę troskę sarkaniem, dlatego dodaje się: A faryzeuszowie i doktorowie szemrali, mówiąc: Że ten przyjmuje grzeszników,  i jada z nimi.

 

św. Grzegorz Wielki: Wynika z tego, że prawdziwa sprawiedliwość cechuje się współczuciem, fałszywa pogardą, chociaż i sprawiedliwi słusznie zwykli oburzać się na grzeszników. Lecz czym jest działać z racji pychy, czym innym z kolei z gorliwości o ład, ponieważ sprawiedliwi, chociaż na zewnątrz ze względu na porządek karzą, to wewnątrz jednak zachowują słodycz miłości (...)  I rzekł do nich tę przypowieść, mówiąc: Który za was człowiek. Daje przypowieść, w której człowiek rozpoznaje sam siebie, szczególnie zaś rozpoznany jest stwórca ludzi. A ponieważ sto jest doskonałą liczbą, to on sam posiada sto owiec, mając zarówno aniołów jak i ludzi, dlatego też jest dodane: co ma sto owiec.

 

św. Cyryl: Poznaj tu rozmiar królestwa naszego Zbawiciela. Mówi, że owiec było sto, odnosząc liczbę poddanych sobie stworzeń rozumnych do nienaruszonej wielości. Sto bowiem jest liczbą doskonałą, złożoną z dziesięciu dziesiątek. Lecz jedna z nich zabłąkała się, mianowicie rodzaj ludzki, który zamieszkuje ziemię.

 

św. Grzegorz Wielki: jeśliby jedną z nich zgubił. Jedna owca wtedy się zgubiła, gdy grzesząc człowiek opuścił pastwiska życia. Na pustyni zostało dziewięćdziesiąt dziewięć, ponieważ liczba stworzeń rozumnych, to jest Aniołów i ludzi, stworzonych aby oglądać Boga, zmniejszyła się, gdy odszedł człowiek. Mówi się dlatego: czy nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni, czyli zostawia chóry Aniołów w niebie (...) I aby doskonała liczba owiec została zgromadzona w niebie, szuka się człowieka na ziemi, i dlatego mówi się: a nie idzie za tą, która zginęła, aż ją odnajdzie.

 

św. Augustyn: Albo też owe dziewięćdziesiąt dziewięć zostawione na pustyni oznacza pysznych, jako pozostających samotnymi w duszy, skoro chcą tylko siebie widzieć.

 

św. Grzegorz z Nyssy: Gdy natomiast pasterz znajdzie owcę, nie karze jej. Nie prowadzi ją do stada stosując przymus, ale kładzie ją na ramionach, i niesie, łagodnie dołączając do reszty. Stąd mówi się: A gdy ją znajdzie, kładzie na ramiona swoje, radując się.

 

św. Grzegorz Wielki: Owcę kładzie na swoje ramiona, ponieważ przyjmując ludzką naturę, sam poniósł nasze grzechy. Znalazłszy zaś owcę, wraca do domu, ponieważ nasz pasterz, odnowiwszy człowieka, wrócił do królestwa niebieskiego. Dlatego mówi się: I wróciwszy do domu, zwołuje przyjaciół i sąsiadów, mówiąc im: Radujcie się ze mną, bo znalazłem owcę moją, która była zginęła. Przyjaciółmi i sąsiadami nazywa chóry Aniołów. Są bowiem jego przyjaciółmi, ponieważ strzegą nieustannie jego woli w swej stałości. Są także jego sąsiadami, ponieważ radują się dzięki stałej obecności jego jasnością (...) Trzeba zauważyć, że nie mówi Radujcie się do znalezionej owcy, lecz Radujcie się ze mną, ponieważ jego radość jest naszym życiem. I gdy znajdziemy się w niebie, dopełnimy pełnię jego radości.

 

św. Ambroży: Aniołowie zaś, ponieważ są rozumni, słusznie radują się z odkupienia ludzi. Dlatego mówi się: Powiadam wam, że tak będzie w niebie radość nad jednym grzesznikiem pokutę czyniącym, więcej niż nad dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwymi, którzy nie potrzebują pokuty.

 

św. Cyryl: W poprzedniej przypowieści, w której rodzaj ludzki był przyrównany do zabłąkanej owcy, byliśmy pouczeni, że jesteśmy cennym stworzeniem Boga, który nas uczynił, a nie my sami i jesteśmy owcami jego pastwiska. Jest też dodana druga przypowieść, w której rodzaj ludzki jest przyrównany do zgubionej drachmy. Pokazuje ona, iż jesteśmy uczynieni na obraz i podobieństwo królewskie, mianowicie samego Boga. Drachma jest przecież monetą z odbitym wyobrażeniem władcy. Z tej racji mówi się: Albo która niewiasta, mając dziesięć drachm.

 

św. Grzegorz Wielki: Ten, który był przedstawiony jako pasterz, teraz jest przedstawiony jako kobieta. Ten sam jest przecież Bogiem, ten sam także jest Bożą Mądrością. Pan ustanowił Aniołów oraz ludzi aby go poznali, i stworzył ich na swe podobieństwo. Miał więc dziesięć drachm, ponieważ jest dziewięć chórów anielskich, i aby dopełniła się liczba wybranych, stworzony został człowiek jako dziesiąty (...) A skoro obraz jest wyrażony na monecie, kobieta utraciła drachmę, kiedy człowiek, stworzony na obraz Boży, odszedł przez grzech od podobieństwa do swego stwórcy. I dlatego dodaje się: jeśliby zgubiła jedną drachmę czy nie zapala świecy? Kobieta zapala światło, ponieważ Mądrość Boża objawiła się w człowieczeństwie. Lampka bowiem to światło w naczyniu; światłem w naczyniu jest zaś boskość w ciele. Dlatego mówi się następnie: i nie wymiata domu?, ponieważ zaraz jak jego boskość zajaśniała w ciele, nasze sumienie jest całe wstrząśnięte (...) Po zrobieniu porządku, drachma jest odnaleziona, mówi się bowiem:  i nie szuka z pilnością, aż ją odnajdzie?. Gdy bowiem sumienie człowieka jest wstrząsane, odnawia się wówczas podobieństwo do stwórcy.

 

św. Grzegorz z Nazjanzu: Po znalezieniu, Bóg włącza w radość wszystkie moce niebieskie, które ustanowił sługami szafowania,  i dlatego mówi się: A gdy znajdzie, zwołuje przyjaciółki i sąsiadki, mówiąc: Radujcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą byłam zgubiła.

 

Teofilakt: Są jej przyjaciółkami, wykonując jej wolę, sąsiadkami, ponieważ są niecielesne.

 

św. Grzegorz Wielki: Tak, powiadam wam, radość będzie przed aniołami Bożymi nad jednym grzesznikiem pokutę czyniącym. Czynić pokutę to znaczy opłakiwać zło już popełnione, jak i unikać tych, które zasługują na opłakiwanie. Jeśli bowiem ktoś płacze nad jednymi, lecz inne popełnia, do jeszcze pokuty nie czyni albo ją tylko udaje. Trzeba rozważyć, iż także przez pokutę czyni zadość swemu stwórcy, skoro bowiem popełnił to, co zabronione, to powinien się powstrzymać także od tego, co dozwolone. I będzie się karcił w rzeczach małych ten, kto pamięta, iż w wielkich pobłądził.

 

Tomasz z Akwinu

 

tłum. Lech Szyndler


Św. Tomasz z Akwinu

(1225-1274), doktor Kościoła, filozof i teolog. Ora pro nobis!