złoty łańcuch
2017.10.29 11:19

Niedziela dwudziesta pierwsza po Zesłaniu Ducha Świętego

Ewangelia św. Mateusza, 18, 23-35

 

W owym czasie: Rzekł Jezus uczniom swoim tę przypowieść: Podobne jest królestwo niebieskie człowiekowi królowi, który chciał rozliczać się ze sługami swoimi. A gdy się począł rozliczać, przywiedziono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Gdy zaś nie miał skąd oddać, kazał go pan jego sprzedać i żonę jego i dzieci i wszystko, co miał, i oddać. A upadłszy sługa ów, prosił mówiąc: Miej cierpliwość nade mną, a wszystko ci oddam. Pan zaś zlitowawszy się nad owym sługą, wypuścił go i dług mu darował. Lecz sługa ów wyszedłszy, znalazł jednego z towarzyszów swoich, który był mu winien sto denarów; i ująwszy, dusił go, mówiąc: Oddaj coś winien. A upadłszy towarzysz jego, prosił go, mówiąc: Miej cierpliwość nade mną, a wszystko co oddam. On zaś nie chciał, ale poszedł i wsadził go do więzienia, ażby oddał dług. Towarzysze zaś jego widząc, co się działo, zasmucili się bardzo, i przyszli, i opowiedzieli panu swemu wszystko, co się było stało. Wtedy wezwał go pan jego i rzekł mu: Sługo niegodziwy! Cały dług odpuściłem ci, gdyż mnie prosiłeś! Czyż więc i ty nie powinieneś był zmiłować się nad towarzyszem twoim, jak i ja zmiłowałem się nad tobą? I rozgniewawszy się pan jego, podał go katom, ażby oddał wszystek dług. Tak też i Ojciec mój niebieski uczyni wam, jeśli nie odpuścicie każdy bratu swemu ze serc waszych.

Orygenes: Rzekł Jezus uczniom swoim tę przypowieść: Podobne jest królestwo niebieskie człowiekowi królowi, który chciał rozliczać się ze sługami swoimi. Syn Boży, tak jak jest mądrością, sprawiedliwością i prawdą, tak jest też królestwem. Nie zaś takim, jakie są na ziemi, lecz takim, jakie jest w niebie, w których panują sprawiedliwość i inne cnoty, a które stały się niebem, ponieważ noszą w sobie niebieskie podobieństwo. To królestwo więc, to znaczy Syn Boży, który stał się na podobieństwo ciała obciążonego grzechem, teraz podobne stało się do człowieka króla, jednocząc człowieka ze sobą.

Remigiusz: Lub też królestwo niebieskie to sam Kościół święty, w którym Pan działa to, o czym mówi ta przypowieść. Nazwą człowieka niekiedy oznaczony jest Ojciec, tak jak wtedy, gdy mówi się: Podobne stało się królestwo niebieskie pewnemu królowi, który sprawił gody małżeńskie synowi swemu. Niekiedy zaś jest oznaczony Syn. Teraz zaś obaj mogą być rozumiani, Ojciec i Syn, którzy są jednym Bogiem. Bóg jest nazwany królem, ponieważ wszystko stworzył panując i kierując.

Orygenes: Sługami zaś są tylko ci, którzy są głosicielami słowa, i którym to zostało powierzone, aby tym się zajmowali (...) A gdy się począł rozliczać, przywiedziono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Mówi zaś: A gdy się począł rozliczać, ponieważ sąd rozpoczyna się od domu Boga. Na początku więc przywiedziony jest dla zdania sprawy dłużnik wielu talentów, który mianowicie uczynił wiele zła, i wiele był winien, a żadnego zysku nie przyniósł.

św. Augustyn: Prawo składa się z dziesięciu przykazań. On zaś winien był dziesięć tysięcy, co oznacza wszystkie grzechy, określone przez Prawo.

Remigiusz: Człowiek zaś dobrowolnie grzesząc, nie mógł z nich powstać o własnych siłach. Stąd nie miał z czego oddać, ponieważ nie znajdował w sobie niczego, przez co mógłby być uwolniony od grzechu. Dlatego mówi się: Gdy zaś nie miał skąd oddać, kazał go pan jego sprzedać i żonę jego i dzieci i wszystko, co miał, i oddać. Żoną głupca jest głupota i pożądliwość.

św. Augustyn: Oznacza to zatem, że ten, kto przekracza Dekalog z powodu pożądania i przewrotnych czynów, jakby z powodu żony i dzieci, winien doznać kary, będącej ceną za niego. Ceną za sprzedanego jest kara potępienia

Remigiusz: A upadłszy sługa ów, prosił mówiąc: Miej cierpliwość nade mną, a wszystko ci oddam. Gdy mówi: upadłszy, pokazana jest pokora i zadośćuczynienie grzesznika. Gdy zaś mówi: Miej cierpliwość nade mną, to wyraża głos grzesznika proszącego o życie i czas na poprawę. Wielka jest zaś łaskawość i łagodność Boga nad pokutującymi grzesznikami, ponieważ On zawsze jest gotowy odpuścić grzechy przez chrzest lub spowiedź. Dlatego też mówi się: Pan zaś zlitowawszy się nad owym sługą, wypuścił go i dług mu darował.

św. Jan Chryzostom: Lecz sługa ów wyszedłszy, znalazł jednego z towarzyszów swoich, który był mu winien sto denarów. Taka jest zaś różnica między grzechami popełnianymi przeciw Bogu i przeciw człowiekowi, jaka jest między dziesięcioma tysiącami talentów a stu denarami.

Remigiusz: Tak więc przez dłużnika winnego dziesięć tysięcy talentów oznaczeni są ci, którzy popełniają wielkie zbrodnie. Przez dłużnika winnego sto denarów można rozumieć tych, którzy popełniają mniejsze wykroczenia.

św. Augustyn: Ów sługa niewdzięczny, niegodziwy nie chciał okazać tego, co jemu samemu zostało okazane. Mówi się bowiem: I ująwszy, dusił go, mówiąc: Oddaj coś winien.

św. Jan Chryzostom: Wyszedłszy, to znaczy że nie po niedługim czasie, lecz niemal natychmiast. Jeszcze jakby w uszach słysząc dobrodziejstwo, obraca w złość wyzwolenie dane mu przez własnego pana.

Orygenes: A upadłszy towarzysz jego, prosił go, mówiąc: Miej cierpliwość nade mną, a wszystko co oddam. Rozważ dokładność Pisma świętego. Sługa winien wielu talentów upadając błaga Króla. Ten zaś, który był winien sto denarów, upadając nie tyle błaga, co prosi, mówiąc: Miej cierpliwość.

św. Jan Chryzostom: Lecz nie zawstydził się niewdzięczny sługa słów, przez które sam został ocalony. Mówi się bowiem: On zaś nie chciał.

Remigiusz: Ale poszedł. To znaczy, zapłonął jeszcze większym gniewem, aby wywrzeć na nim zemstę. I wsadził go do więzienia, ażby oddał dług. To znaczy, zamykając brata, dokonał nad nim zemsty.

św. Augustyn: Towarzysze zaś jego widząc, co się działo, zasmucili się bardzo. Przez towarzyszy rozumie się Kościół, który mu przebacza i oskarża.

Remigiusz: Lub też przez towarzyszy można rozumieć Aniołów albo też nauczycieli Kościoła świętego. Lub też wszystkich wiernuch, którzy widząc, iż jakiś brat otrzymał odpuszczenie grzechów, a nie chce zmiłować się nad swoim towarzyszem, smucą się z jego zła. Mówi się dalej: I przyszli, i opowiedzieli panu swemu wszystko, co się było stało. Przyszli nie tyle cieleśnie, lecz sercem. Opowiadać zaś Panu, to pokazywać to bóle i smutki serca. Mówi się następnie: Wtedy wezwał go pan jego. Wzywa go prze wyrok śmierci, gdy nakazuje mu odejść z tego świata.

św. Jan Chryzostom: Sługo niegodziwy! Cały dług odpuściłem ci, gdyż mnie prosiłeś! Kiedy był winien dziesięć tysięcy talentów, nie nazywał go niegodziwym, ani nie znieważał go, lecz się zlitował. Gdy natomiast wobec towarzysza okazał się niewdzięczny, wtedy mówi się do niego: Sługo niegodziwy! Czyż więc i ty nie powinieneś był zmiłować się nad towarzyszem twoim.

Remigiusz: Trzeba zauważyć, iż sługa niegodziwy nie daje żadnej odpowiedzi panu. Przez to jest pokazane, że w dniu sądu nie będzie żadnego argumentu na usprawiedliwienie.

św. Jan Chryzostom: I rozgniewawszy się pan jego, podał go katom, ażby oddał wszystek dług. Nie mówi się po prostu, że go wydał, lecz  rozgniewawszy się. Nie był taki, gdy rozkazał go sprzedać. Wówczas bowiem nie czynił tego z gniewu, lecz bardziej z miłości ku poprawie. Teraz zaś jest to wyrok winy i kary.

Remigiusz: O Bogu mówi się, że się gniewa, gdy występuje przeciw grzesznikom (...) Czy może ktoś skazany na wieczne potępienie mieć czas na poprawę lub możliwość wyjścia? Nie, lecz ażby oznacza tu nieskończoność. Taki jest sens: Zawsze będzie spłacał, lecz nigdy nie spłaci do końca, i zawsze będzie cierpiał karę.

św. Augustyn: Tak też i Ojciec mój niebieski uczyni wam, jeśli nie odpuścicie każdy bratu swemu ze serc waszych. Lepiej byś wołał ustami, i odpuszczał w sercu, niż byś miał być miły w mowie i okrutny w sercu. Dlatego Pan dodaje: ze serc waszych, aby jeśli przez miłość nakładacie dyscyplinę, to by serc nie odeszła łagodność.

św. Hieronim: Dlatego i Pan dodał: ze serc waszych, aby odrzucić wszelkie udawanie pokoju.

Orygenes: Chce także pouczyć, byśmy byli skłonni do odpuszczania tym, którzy nam zaszkodzili, szczególnie jeśli zadośćczynią, i proszą o odpuszczenie.

 

Tomasz z Akwinu

 

przeł. Lech Szyndler


Św. Tomasz z Akwinu

(1225-1274), doktor Kościoła, filozof i teolog. Ora pro nobis!