Ewangelia św. Mateusza, 11, 2-10
W owym czasie: Gdy Jan usłyszał w więzieniu o dziełach Chrystusa, posławszy dwóch uczniów swoich, rzekł mu: Tyś jest, który ma przyjść, czyli innego czekamy? A odpowiadając Jezus, rzekł im: Idźcie, donieście Janowi, coście słyszeli i widzieli: „Ślepi widzą”, chromi chodzą, trędowaci bywają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim ewangelię opowiadają. A błogosławiony jest, który się ze mnie nie zgorszy. Gdy zaś oni odchodzili, począł Jezus mówić do rzesz o Janie: Coście wyszli na pustynię widzieć? Trzcinę chwiejącą się od wiatru? Ale coście wyszli widzieć? Człowieka w miękkie szaty obleczonego? Oto ci, co w miękkie szaty się ubierają, w domach królewskich są. Ale coście wyszli widzieć? Proroka? Zaiste powiadam wam: I więcej niż proroka. Ten jest bowiem, o którym napisano: „Oto ja posyłam Anioła mego przed obliczem twoim, który zgotuje drogę twą przed tobą”.
św. Grzegorz Wielki: Gdy Jan usłyszał w więzieniu o dziełach Chrystusa, posławszy dwóch uczniów swoich, rzekł mu: Tyś jest, który ma przyjść, czyli innego czekamy? Zbadać należy rzecz następującą: dlaczego Jan Chrzciciel, prorok, a nawet więcej niż prorok, który wskazuje przychodzącego do chrztu Pana, mówiąc: „Oto baranek Boży, oto który gładzi grzech świata”, znajdując się w więzieniu posyła dwóch uczniów z zapytaniem: Tyś jest, który ma przyjść, czyli innego czekamy? Tak jakby nie znał tego, którego wskazuje i nie poznał tego, którego ogłasza prorokując i chrzcząc (...) Lecz w inny sposób ten problem zostaje rozwiązany, jeśli uwzględni się także czas tych wydarzeń. Jan znajdujący się w nurtach Jordanu zaświadcza, że Chrystus jest Zbawicielem świata, zesłany do więzienia, pyta czy sam Chrystus tam nadejdzie. Nie wątpi, że Chrystus jest Zbawicielem świata, lecz pyta, czy Ten, który przyszedł na świat, zstąpi także do piekła.
św. Hieronim: Dlatego nie mówi: Tyś jest, który nadszedł?, lecz: Tyś jest, który ma przyjść? To znaczy: Wyjaśnij mi, który mam zstąpić do piekła, czy także w piekle mam Ciebie obwieścić czy też inny zostanie tam zostanie posłany? (...) Nie pyta zatem Jan tak jakby nie wiedząc, lecz tak samo jak Zbawiciel zapytał gdzie został złożony Łazarz, aby ci, którzy wskazali mu grób, przez to zostali także przygotowani do wiary, gdy zobaczą umarłego zmartwychwstającego. Podobnie i Jan Chrzciciel mając być zabitym przez Heroda posyła swoich uczniów do Chrystusa, aby dzięki temu widząc znaki i moce, uwierzyli w Niego i zostali pouczeni przez pytanie ich nauczyciela.
św. Hilary: Jan zatem rozprasza niewiedzę nie swoją, lecz swoich uczniów. Aby poznali, że nie jest inny Chrystus od tego, kogo obwieszczał, posyła by zobaczyli jego dzieła, i wzmocnić przez to powagę swego nauczania.
św. Jan Chryzostom: Ten sam Chrystus znając umysł Jana nie mówi: Oto ja jestem (...) I dlatego poucza ich przez cuda, przedstawiając niepodważalne nauczanie. Świadectwo pochodzące od rzeczy bardziej zasługuje na wiarę niż to pochodzące ze słów. Natychmiast też uzdrowił wielu niewidomych i głuchych i innych, nie aby przekonać Jana, który wiedział, lecz tych, którzy wątpili. Dlatego dalej się mówi: A odpowiadając Jezus, rzekł im: Idźcie, donieście Janowi, coście słyszeli i widzieli: „Ślepi widzą”, chromi chodzą, trędowaci bywają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim ewangelię opowiadają.
św. Hieronim: Przez ubogich, którym opowiadają ewangelię, można rozumieć albo ubogich w duchu albo ubogich w dobra, aby przez to nie było żadnej różnicy w głoszeniu między szlachetnymi i prostymi, między bogatymi a biednymi (...) Wszyscy bowiem, którzy mogą być zbawieni, są sobie równi.
św. Grzegorz Wielki: Cóż bowiem znaczy: A błogosławiony jest, który się ze mnie nie zgorszy, jeśli nie jasne oznaczenie poniżenia śmierci i pokory? Jakby mówił: Cuda wprawdzie czynię, a jednak nie odrzucam poniżenia.
św. Jan Chryzostom: Dosyć zostało dokonane ze względu na uczniów Jana. Upewnieni przez znaki, które zobaczyli, odeszli. Należało jednak także i lud pouczyć, który mógł wyciągnąć niewłaściwe wnioski z zapytania przez uczniów Jana (...) Mogli bowiem mówić: Ten, który tak zaświadczył o Chrystusie, teraz inaczej sądzi i wątpi czy to rzeczywiście Chrystus. Czyżby stał się bardziej lękliwy w więzieniu? Czyżby wcześniej mówił na próżno?
św. Hilary: Aby to co powiedział nie odnosiło się bezpośrednio do Jana, jakoby zgorszył się z Chrystusa, dodaje: Gdy zaś oni odchodzili, począł Jezus mówić do rzesz o Janie.
św. Jan Chryzostom: Dlatego mówi wtedy, gdy odchodzą, aby nie sądzili że pochlebia ludziom. Pouczając zaś lud nie wypowiada głośno ich podejrzeń, lecz daje odpowiedź na ich myśli prowadzące ich do powątpiewania, pokazując przez to, że zna tajemnice (...) Poucza nie tylko słowem, lecz także ich świadectwem, nie tylko przez to co powiedzieli, ale i przez to co uczynili. Dlatego też mówi: Coście wyszli na pustynię widzieć? Tak jakby mówił: Czemu zebraliście się na pustyni opuściwszy miasta? Nie zgromadziłby się bowiem lud na pustyni, gdyby nie sądził, iż zobaczy coś przedziwnego.
Glosa: Nie wyszli zaś aby zobaczyć Jana, nie przebywał przecież wtedy na pustyni, lecz w więzieniu. Wspomina wydarzenie wcześniejsze, ponieważ często wychodził lud na pustynię zobaczyć Jana, gdy on tam jeszcze przebywał.
św. Jan Chryzostom: Zobacz, iż odrzucając wszelkie inne zło, odrzuca od Jana niestałość, o którą podejrzewali go ludzie, mówiąc: Trzcinę chwiejącą się od wiatru?
św. Grzegorz Wielki: Trzcina przecież pod wpływem wiatru gnie się w różne strony. Oznacza ona ducha nastawionego cieleśnie, który wyniesieniem lub poniżeniem dotknięty, chwieje się we wszystkich kierunkach. Jan nie był taką trzciną, a żadna zmienność nie mogła zachwiać jego prawości.
św. Jan Chryzostom: Ale coście wyszli widzieć? Człowieka w miękkie szaty obleczonego? Gdyby Jan chciał ubierać się w miękkie szaty, to nie mieszkałby na pustyni, lecz w pałacu królewskim. Dlatego też mówi się dalej: Oto ci, co w miękkie szaty się ubierają, w domach królewskich są.
św. Grzegorz Wielki: Niech nikt nie sądzi, iż w zbytku i trosce o rzeczy drogocenne szaty nie ma grzechu. Jeśli bowiem nie byłby to grzech, to w żaden sposób Pan nie pochwaliłby Jana Chrzciciela za surowość stroju.
św. Jan Chryzostom: Wymieniwszy jego obyczaje, Pan wskazuje, iż jest on także prorokiem, mówiąc: Ale coście wyszli widzieć? Proroka? Zaiste powiadam wam: I więcej niż proroka.
św. Grzegorz Wielki: Zadaniem proroka jest obwieszczanie tego co ma nastąpić, nie zaś bezpośrednie wskazywanie. Jan jest zatem większy od innych proroków, ponieważ Tego, o kim prorokował, także obwieszcza pokazując.
św. Hieronim: Dlatego jest większy od innych proroków, i oprócz przywileju proroctwa dostaje także nagrodę, gdy chrzci swego Pana.
św. Jan Chryzostom: Z kolei pokazuje w czym jest większy, mówiąc: Ten jest bowiem, o którym napisano: „Oto ja posyłam Anioła mego przed obliczem twoim.
św. Hieronim: Aby wzmocnić zasługi Jana, Pan przytacza świadectwo proroka Malachiasza, w którym także mówi się o aniele. Nazwanie Jana aniołem nie oznacza tożsamości natury, ale godność urzędu, to znaczy posłańca, który obwieszcza nadejście Pana.
św. Grzegorz Wielki: Anioł w języku greckim oznacza to, co w łacinie posłaniec. Słusznie bowiem ten, który przybywa ogłosić niebieskie wieści, jest nazwany aniołem, aby zachować przez to godność w nazwie, godność, którą wypełnia przez działanie.
św. Jan Chryzostom: Pokazuje więc w czym Jan Chrzciciel jest większy od innych proroków, w tym mianowicie, iż blisko jest Chrystusa. Dlatego mówi się: posyłam przed obliczem twoim, to znaczy blisko ciebie.
Glosa: Inni prorocy byli posłani, aby zapowiedzieć nadejście Chrystusa. On zaś, aby przygotował drogę dla Niego. Dlatego mówi się: który zgotuje drogę twą przed tobą, to znaczy przygotuje drogi przez serca słuchających, głosząc im pokutę i chrzest.
św. Tomasz z Akwinu
Przeł. Lech Szyndler